AHAVA Time to Smooth - nawilżający krem wyrównujący koloryt skóry SPF 20

6/27/2013

AHAVA Time to Smooth - nawilżający krem wyrównujący koloryt skóry SPF 20

Staram się unikać takich postów, bo ile można powiedzieć o próbkach!!! W tym jednak przypadku ilość właśnie próbek, jaką otrzymałam do przetestowania przeszła moje oczekiwania. Pomyślałam sobie, ze opiszę Wam produkt, na którego temat wyrobiłam sobie już zdanie, a jest on również nowością na naszym rynku. Jeśli jesteście ciekawe, o jaki kosmetyk chodzi, zapraszam do lektury :)

 
Nie przedstawię Wam zdjęć opakowania tego kremu, bo takiego nie posiadam.
Sprawdziłam dla Was w sklepie, jak on wygląda z zewnątrz i jest to szklany słoiczek o pojemności 50 ml w cenie 234,00 zł.
 
 
Cała seria dostępna jest w Super - Pharm!!!
Próbeczki, które ja posiadałam miały poj. 3 ml i wierzcie mi, rozdałam je nawet znajomym i rodzinie :)
 
 
AHAVA time to smooth
AGE CONTROL EVEN TONE MOISTURIZEK BROAD SPECTRUM SPF 20
Nawilżający krem do twarzy wyrównujący kolory skóry SPF 20
 
Krem na dzień o właściwościach rozjaśniających, nawilżających i wyrównujących koloryt skóry ma również działanie przeciwzmarszczkowe.
Preparat oprócz zawartości dobrze skomponowanych i drogocennych minerałów Morza Martwego zawiera również specjalną formułę, która spowalnia pojawianie się ciemnych plam na skórze, a koloryt jest wyraźnie jaśniejszy.
 
Na podstawie badań wykonanych w ciągu 4 tygodni na grupie 50 kobiet, aż 96% z nich zauważyło poprawę koloru skóry już po 14 dniach!!!!
 
Dodatkowo krem zawiera filtr SPF 20, który chroni naszą skórę przed przedwczesnym starzeniem!
 
Skład:
 
 
Jak widzicie, jest ogromny i nie będę Wam wymieniać tu wszystkich składników tego kremu.
 
 
 Produkt został przebadany alergologicznie.
Przeznaczony jest również do skóry wrażliwej.
 
 
 
 
Konsystencja kremu jest treściwa, ale nie jest też bardzo gęsta.
Oczywiście kolor biały i bardzo delikatny, słabo wyczuwalny zapach.
Już podczas pierwszej aplikacji zauważamy, iż nie ma żadnych problemów z rozprowadzeniem produktu na twarzy, ale jest on też troszkę tłusty.
Pozostawia na twarzy lepki film, który musi się dobrze wchłonąć zanim wykonamy makijaż.
Nie roluje się pod podkładem!
Co równie ważne - nie podrażnia skóry!!!
Niestety moim zdaniem nie nadaje się pod krem BB czy CC ponieważ sprawia, że zbyt szybko zaczynamy się "świecić"!!!
Przy standardowych podkładach nie sprawia takich problemów.
Poza tym zauważyłam jak moje niewielkie przebarwienia zaczęły znikać.
Nie są to plamy posłoneczne czy zmiany barwnikowe związane z hormonami, ale delikatne przebarwienia potrądzikowe. Krem bardzo ładnie wyrównał kolor mojej skóry i sprawił, że mało estetyczne plamki zniknęły!!!
Czy poradzi sobie z innymi przebarwieniami??? Ciężko mi powiedzieć, bo sama takich problemów nie mam. Zauważyłam natomiast, ze łagodził moje zaczernienia na twarzy po opalaniu co osobiście bardzo mi się podoba.
Nawilżenie skóry również bardzo dobre. Nie mniej jednak, ze względu na swoją konsystencję nie jest to produkt dla osób z cerą tłustą czy mieszaną. Sprawdzi się przy suchej, normalnej, przesuszonej i wrażliwej.
 
Na podsumowanie dodam, iż krem według mnie w jakimś stopniu spełnia swoje działanie.
Czy sprawdzi się na lato? Kwestia cery i pogody?
Czy ochroni naszą skórę przed przebarwieniami?? Ciężko powiedzieć!
Jeśli chcecie uzyskać więcej informacji na jego temat odsyłam Was tutaj:
 
 
 
Przypominam również o rozdaniu:
 
 
XOXO
Często spotykane składniki preparatów kosmetycznych i ich działanie!

6/20/2013

Często spotykane składniki preparatów kosmetycznych i ich działanie!

W moich recenzjach kosmetycznych i tym samym w analizach składów możecie znaleźć nazwy różnych składników. Pytanie tylko: czy wiecie co to za składniki? Znacie ich działanie? Pomyślałam sobie, że w kilku zdaniach przybliżę Wam dziś te związki. Oczywiście nie będę też wprowadzać Was w skład INCI, bo to już było na blogu. Jeśli macie ochotę dowiedzieć się więcej lub powrócić do tego tematu zapraszam Was tutaj . A teraz bierzemy się do roboty...

zdj. grafika Google

Odżywka do rzęs QUICKMAX - efekty po 4 tygodniach stosowania!

6/14/2013

Odżywka do rzęs QUICKMAX - efekty po 4 tygodniach stosowania!

Dziś przychodzę do Was z recenzją produktu, który otrzymałam do przetestowania od LUX-STYLE  już jakiś czas temu. Tak się jednak stało, iż następnego dnia musiałam wziąć udział w szkoleniu z przedłużania rzęs i sama też się jemu poddałam. Pomyślałam, że najlepiej odżywka sprawdzi się dopiero po zdjęciu sztucznych rzęs, a efekty będą tym samym najlepiej widoczne. Minęły już 4 tygodnie, jak stosuję QUICKMAX i możecie też zobaczyć dziś na blogu, co ten produkt zdziałał z moimi rzęskami :) Jeśli jesteście ciekawe, zapraszam...



Odżywka QUICKMAX pozwala uzyskać dłuższe, grubsze rzęsy w szybkim czasie.
Pierwsze rezultaty widoczne już po 7 dniach, a po 15 przyciemnione i zdrowsze rzęsy!!!


Sam produkt zamknięty jest w dość ładnym opakowaniu.
Aplikator zakończony cienkim pędzelkiem.
Poj. 5 ml - cena ok. 150,00 zł
Konsystencja bezbarwna, bezzapachowa.

Skład:

Znajdziemy tu przede wszystkim enzym EPM, wodę destylowaną, geny z włókien wełny???, sorbitol, keratynę, kolagen, kwas linolenowy, kwas z kiełków pszenicy, ekstrakt z pokrzywy, olejek z kwiatu pomarańczy, naturalny ekstrakt z celulozy A, witaminę E, witaminę C, panthenol, alantoinę, glicerynę.

Jak stosujemy odżywkę!
 Na ulotce producent nakazuje nałożenie produktu przy linii rzęs, a po 2 minutach ( czyli jak już wsiąknie ) zmycie chłodną wodą. Można dodatkowo wzmocnić efekt nakładając ciepłe waciki na oczy w trakcie kuracji.
Oczywiście przez pierwszych kilka dni tak właśnie robiłam. Później dowiedziałam się, iż na stronie dystrybutora jest zupełnie inna informacja, aby serum pozostawiać na całą noc. Zmieniłam więc moje codzienne przyzwyczajenie!

Pierwsze wrażenie?
Wiecie, że mam bardzo wrażliwe oczy i muszę ze wszystkimi produktami bardzo uważać. Tu na szczęście nie doszło do jakiegokolwiek podrażnienia :)
Was pewnie interesuje cały przebieg 4 tygodniowej kuracji w zdjęciach. Dlatego też zabieramy się do omawiania.


Zacznijmy od tego jak wyglądają moje naturalne rzęsy i jak wyglądały po przedłużeniu i zdjęciu sztucznych rzęs.
Po pierwsze są bardzo jasne, cienkie i rzadkie. Ciężko było mi zrobić zdjęcia w takiej postaci, więc musicie mi to wybaczyć. Nie mogę zrobić też henny rzęs właśnie ze względu na moje wrażliwe oczy.
Postanowiłam do tego celu zastosować zwykły, tani tusz do rzęs, który miał je tylko przyciemnić jedną delikatną warstwą :)


Przedłużanie rzęs totalnie zniszczyło moje naturalne. Nie dość, że wypadła mi ich ogromna ilość to jeszcze strasznie się połamały. Dostałam też alergii na klej i przez tydzień leciałam na lekach!!!

Przyznam się Wam, że byłam strasznie załamana. Nie dość, ze straciłam swoje naturalne rzęsy, to jeszcze miałam krótkie "szczotki"!!!


Teraz możecie zobaczyć, jak rzęsy wyglądały po nałożeniu jednej warstwy tuszu.


To jeszcze nie jest koniec! W kącikach zewnętrznych zupełnie straciłam rzęsy!!!
Same zobaczcie!


Niestety, efekt mnie załamał! Więcej nie zmusi mnie nikt do przedłużania rzęs!
Jedyne co mnie ratowało, to posiadanie QUICKMAX i myśl, że ta odżywka może uratować moje naturalne rzęsy.
Od razu zabrałam się za kurację. Przez pierwszy tydzień nie widziałam żadnych efektów. Zaczęło zastanawiać mnie, dlaczego producent obiecuje pierwsze rezultaty już po 7 dniach, gdy tego nie ma??? Oczywiście, każdy z nas ma inne rzęsy i trzeba liczyć się z tym, że to serum nie na wszystkich podziała tak samo. Nie poddałam się i dalej sukcesywnie każdego dnia stosowałam odżywkę.
Minął kolejny tydzień, a tu dalej nic!!!
Zauważyłam, iż rzęsy przestały mi już wypadać i to było jedyne pocieszenie z całej tej sytuacji.
Dopiero po 3 tygodniach zwróciłam uwagę, iż w kącikach oczu odrosły mi moje rzęsy!!!
Nawet nie wiecie, jaka byłam szczęśliwa!!! Pytanie tylko czy to było efekt stosowania QUICKMAX czy ich naturalny wzrost????

Zobaczcie teraz, jak prezentowały się moje rzęsy po 3 tygodniach:




I co myślicie? Ja zauważyłam ich delikatny wzrost. O pogrubieniu niestety nie ma mowy.
Zagęszczenie? Też bardzo małe! Już nie wspomnę o tym, że nie ma mowy o przyciemnieniu, na którym też mi zależało.
Minął już 4 tydzień a efekt nadal ten sam!!! Nic specjalnego się nie dzieje.
Utrzymuje się i tyle :(
Według mnie to strasznie słabo, jak na słowa producent!
Za tak wysoką cenę oczekujemy czegoś lepszego!
Gdzie są moje firanki???

Podsumowanie kuracji zrobię Wam, gdy skończę już ten produkt. Zobaczymy wtedy, czy rzęsy się wydłużyły, pogrubiły i przyciemniały. Będę relacjonować dla Was wszystkie etapy w zdjęciach i same ocenicie czy warto czy też nie! Na tą chwilę zdecydowanie NIE!!!

Więcej o QUICKMAX poczytacie tutaj:

XOXO
COLLISTAR - mleczko do demakijazu z witaminami!

6/13/2013

COLLISTAR - mleczko do demakijazu z witaminami!

Ostatnio pokazywałam Wam tonik z tej serii i tak, jak obiecałam dziś będzie mleczko. Kupione w zestawie, duża pojemność, cena całkiem dobra i jedna z moich ulubionych marek. Nie będę Wam dziś pisać skąd, jak i dlaczego, ale przedstawię sam produkt. Jeśli jesteście zainteresowane, zapraszam :)

ZIAJA bio olejek arganowy - krem na dzień i na noc

6/11/2013

ZIAJA bio olejek arganowy - krem na dzień i na noc

W zeszłym tygodniu poznałyście balsam do ciała z tej serii, a dziś przyszła kolej na krem do twarzy na dzień i na noc! Kupiłam go pod wpływem chwili i wielkości opakowania!!! Użyłam kilka razy i totalnie zmieniłam jego zastosowanie! Dlaczego??? O tym przekonacie się w dzisiejszym poście :) Zainteresowanych zapraszam do lektury....


ZIAJA krem na dzień i na noc z bio olejkiem argonowym

Łagodząco - ochronny krem z naturalnym olejkiem przeznaczony jest do skóry bardzo suchej i podrażnionej.
Wspomaga procesy ochronne skóry.
Poprawia gładkość, nawilżenie i elastyczność naskórka.
Zmniejsza zmarszczki oraz zapobiega ich powstawaniu.
Działa kojąco na podrażnienia.

Wzrost nawilżenia skóry o 49% potwierdzony badaniami!!!



Krem zamknięty jest w plastikowym opakowaniu, zabezpieczony folią!
Pojemość ogromna, bo aż 75 ml.
Posiada pH naturalne.
Przebadany dermatologicznie i alergologicznie.
Cena: ok. 10,00 zł

Skład:


Bazą jest oczywiście woda!
Już na drugim miejscu znajduje się parafina, a później mamy glicerynę, olejek arganowy, panthenol, witaminy, wosk pszczeli, związki zapachowe i inne związki chemiczne.

Jak widzicie, sam skład nie jest zbyt ciekawy! Olejek arganowy znajduje się dopiero na 9 miejscu!!!
W tym produkcie to parafina działa okluzyjnie i nie pozwala ulatniać się wodzie z naszego naskórka, co również sprawia, że tworzy ona film na naszej skórze. Nie rozumiem też dlaczego producent dodał związki zapachowe, jeśli produkt przeznaczony jest do skóry podrażnionej??? Przecież one mogą jeszcze bardziej podrażniać!!!


Idąc dalej w naszej analizie tego produktu, musimy zmierzyć się z konsystencją, która jest niesamowicie tłusta i gęsta!!!
Zapach kremu przypomina ten sam aromat, który posiada balsam, choć w tym przypadku wydaje się on być bardziej intensywny!
Zabarwienie oczywiście białe!

Produkt możemy stosować tak rano, jak i wieczorem choć moim zdaniem totalnie nie nadaje się on pod makijaż. Po pierwsze jest za tłusty i strasznie wolno się wchłania. Po drugie, jak już wspomniałam wyżej, pozostawia na skórze delikatny film i stwarza to problemy przy aplikacji podkładu. Kolejna kwestia, świecenie potworne! Rozumiem, że ktoś może mieć bardzo suchą skórę i jeszcze zimą chce ją dodatkowo natłuścić! Jednak latem, ten produkt totalnie nie nadaje się do porannej pielęgnacji.
Jeśli natomiast macie ochotę po całym dniu na zafundowanie Waszej skórze dużej dawki nawilżenia, to w tym przypadku krem może się sprawdzić. Zanim jednak położycie się do łóżka, radzę poczekać, aż produkt choć w pewnym stopniu wchłonie się w Waszą skórę!!!

Jeśli o mnie o chodzi, ten krem nie dość, że nie sprawdza się rano i w ciągu dnia na mojej buzi, to i na wieczór jest też za tłusty. Znalazłam na niego inne rozwiązanie, bo pojemność jest ogromna, a nie jestem osoba, która wyrzuca kosmetyki czy odkłada je w ciemne miejsce na półce. Postanowiłam, że wykorzystam go jako maseczkę. I w ten właśnie sposób, po mocniejszym peelingu nakładam jego grubszą warstwę na twarz i tak go sobie noszę przez około 10 - 15 minut. Skóra pobiera taką ilość składników, jaką potrzebuje a resztę mogę spokojnie zmyć ciepłą wodą.
Efekt po?
Mocne nawilżenie. Skóra jest gładka, miękka w dotyku i przyjemna.
Nie zauważyłam zmniejszenia zmarszczek, ani specjalnego ukojenia.
W takiej postaci maseczkowej krem działa całkiem ok!
Polecam go Wam nie będę, chyba że macie ochotę :)

A może już go wypróbowałyście i chcecie podzielić się Waszym zdaniem???

XOXO
COLLISTAR tonik z serii multiwitaminowej!!!

6/05/2013

COLLISTAR tonik z serii multiwitaminowej!!!

Jestem tradycjonalistką! Do pełnego demakijażu potrzebuję nie tylko kosmetyku, który usunie mi makijaż, czyli mleczka, płynu i żelu, ale i toniku. Na tak przygotowaną cerę nakładam serum i krem! Muszę czuć, że moja skóra jest oczyszczona :) W dodatku postanowiłam wrócić do marki, którą już bardzo dobrze znam. I zanim zaczęłam stosować różową serię The Body Shop te produkty były moimi stałymi bywalcami! Dziś poznacie jeden z nich, czyli właśnie tonik...


Podczas ostatniej promocji w Douglas'ie kupiłam zestaw, w którym znalazło się mleczko i tonik.
Jego cena to koszt jednego produktu, a drugi dostajemy gratis.
Marka COLLISTAR produkuje swoje kosmetyki we Włoszech.
Jeśli chodzi o półkę cenową to mogę porównać te produkty do marki Pat & Rub z małą różnicą, że nie są to kosmetyki naturalne!


COLLISTAR Lotion - Tonik zawierający witaminy A, E, B1, B3, B5, H

Produkt bezalkoholowy, przeznaczony do skóry delikatnej.
Zawiera dobroczynne ekstrakty i witaminy, które dają natychmiastowe wrażenie świeżości, komfortu i rozświetlenia.
Kosmetyk idealny po oczyszczeniu skóry.

Jego skład jest dość długi, ale znajdziemy w nim:
wodę
glicerynę
wodę kwiatową z arniki
ekstrakt z kwiatów bławatka
ekstrakt z kwiatów lipy
olej z nasion słonecznika
panthenol,
biotynę
kompleksy witaminowe
związki zapachowe
i inne substancje

Same widzicie, że nie jest źle :)

Tonik zamknięty jest w miękkiej butelce.
Mój ma pojemność 400 ml, ale jest też mniejsza wersja 200 ml.
Cena przy tej pojemności to 99,00 zł!!!
Przy 200 ml jest to 78, 00 zł

 Tonik pachnie bardzo delikatnie i przyjemnie.
Co jest dla mnie ważne, to że nie podrażnia skóry i nie pozostawia na niej tłustej warstwy.
W szybkim tempie się wchłania.
Skóra jest przyjemna w dotyku, miękka.
Jest też lekko nawilżona i gotowa do przyjęcia innych specyfików!!!
Bardzo fajny produkt uzupełniający naszą codzienną pielęgnację.
Polecam Wam wypróbowanie kosmetyków marki COLLISTAR, a już za kilka dni poznacie mleczko z serii multiwitaminowej.

XOXO 

Instagram

Copyright © 2017 COCO COLLECTION