LE PETIT MARSEILLAIS - odżywczy krem do rąk do skóry bardzo suchej

Kremów do rak nigdy dość! U moim mieszkaniu są dosłownie wszędzie, w kuchni, w sypialni, w łazience, na biurku i oczywiście w torebce. Zawsze pamiętam o nałożeniu kremu na skórę, która cierpi z powodu wykonywanych przez nas codziennych czynności, a w tym też przez częste mycie. Pamiętajmy również, iż to właśnie w tej części bardzo szybko widać zmarszczki, plamy starcze czy przesuszenie. A przecież mówi się, że dłonie to nasza wizytówka, więc tym bardziej powinniśmy o nie dbać. Dziś przedstawię Wam kolejny specyfik w pielęgnacji dłoni marki LPM. Zapraszam do dalszej części...

By spełnić potrzeby bardzo suchej skóry marka stworzyła idealną kompozycję - połączyła trzy wyjątkowe składniki z Południa: cudowne masło Shea, które odżywia i optymalnie nawilża, niezwykły olejek arganowy, magicznie wygładzający skórę, oraz wspomagające działaniem słodkie migdały.

Dzięki lekkiej konsystencji krem do rąk Le Petit Marseillais błyskawicznie się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy. Skóra naszych dłoni stanie się aksamitnie miękka, głęboko odżywiona i nawilżona.

Produkt zamknięty jest w miękkiej tubce z wygodnym otwarciem. Pojemność opakowania to 75 ml z datą przydatności do 12 miesięcy.

Dostępność: Rossmann

Cena: 11,49 zł a obecnie jest w promocji za 9,69 zł

 

Skład:

 

 

Jest dość długi i też chemiczny, ale mimo wszystko znajdziemy tu glicerynę, masło Shea, panthenol, olej ze słodkich migdałów, mikrokrystaliczne woski, związki zapachowe, olej arganowy itd.

 

 

 

1. Konsystencja kremu jest lekka, przypomina mleczko.

2. Zapach niesamowicie przyjemny, słodki i przez jakiś czas utrzymuje się na skórze.

3. Produkt bardzo szybko się wchłania, co jest niesamowicie ważne w codziennym życiu.

4. Skóra po aplikacji pozostaje gładka, miękka i nawilżona, a kremik radzi sobie nawet z największymi przesuszeniami.

5. Będzie idealny wiosną i latem, gdy nie przepadamy za tłustymi dłońmi, a tym bardziej grubą warstwą na skórze.

6. Co jest równie ważne to iż efekt nawilżenia i tym samym ukojenia utrzymuje się przez wiele godzin lub oczywiście do kolejnego mycia rąk.

 

Według mnie to jest całkiem dobry produkt i w dodatku w niskiej cenie. Małe opakowanie idealnie zmieści się do torebki. Do tego piękny zapach, lekka ale odżywcza konsystencja i czego chcieć więcej. Polecałam Wam już wersję regenerującą, a teraz czas na odżywczą. Dajcie znać, czy znacie, lubicie i co sądzicie! Życzę Wam również udanego tygodnia!

 

XOXO