Zacznijmy od najważniejszej kwestii, czyli od odpowiedniego przechowywania kosmetyków. Pewnie słyszeliście o tym, że trzeba trzymać je w odpowiednich warunkach? A w jakich?
- Najważniejsze jest czytanie zaleceń producenta, umieszczonych na opakowaniu danego kosmetyku lub też na ulotce!
- Jeśli nie musicie trzymać kosmetyku w lodówce to tego nie róbcie! Istnieją substancje aktywne zawarte w składzie kosmetyku, które nie mogą być przechowywane w bardzo niskiej temperaturze. Ważną kwestią jest również wilgoć panująca w lodówce, która nie zawsze dobrze służy kosmetykom.
- Nie wolno trzymać kosmetyków w pobliżu kaloryfera, nasłonecznionych miejscach oraz oświetleniu, które podgrzewa kosmetyk.
- Najlepsze miejsce to takie, w którym jest dostęp powietrza i jest tam chłodno ( nie zimno! ) oraz nie ma wilgoci.
- Czy łazienka jest dobrym miejscem? Zależy od tego czy mamy tam okno, czy panuje w niej wilgoć i jak często jest wietrzona?
Kolejna ważna kwestia to opakowania. Producenci doskonale wiedzą, jak zabezpieczyć substancje aktywne, które znajdują się w danym kosmetyku. Często też umieszczają je w ciemnych buteleczkach itp. I tu również kłania się sprawa o dokładnym czytaniu ulotek z miejscem przechowywania. Dodatkowo w opakowaniach stosowane są podwójne wieczka. W tańszych kosmetykach są to folie aluminiowe, w droższych plastykowe nakładki. Mają one chronić nasz produkt przed dostaniem się bakterii i innych zarazków. Nie rezygnujcie z nich! Takie wieczko dodatkowo przedłuża trwałość Waszego kosmetyku oraz je chroni!
Gdy już wiecie, gdzie trzymać kosmetyki zwróćcie uwagę na ich czystość:
- Po każdym użyciu kosmetyku usuńcie pozostałości z wieczka / otworka w tubce / pipetki. Do tego celu możecie użyć zwykłej chusteczki czy też wacika. W filmiku opowiadam jak to zrobić i dlaczego ;)
- Minimum raz w tygodniu, czy to podczas porządków w łazience przetrzyjcie kosmetyki z kurzu, umyjcie opakowania pod bieżącą wodą.
- Bardzo ważna jest również dezynfekcja kosmetyków i ich opakowań. Możecie w tym celu użyć roztwory zawierające alkohol i inne substancje odkażające. W filmiku pokazuję Wam, jakie ja najczęściej stosuję.
- Wszystkie te czynności sprawiają, że z Waszych kosmetyków usuwane są martwe komórki skóry, które znajdują się w kurzu oraz wszelkie inne zarazki i bakterie. Dzięki temu chronicie Wasze kosmetyki, ale i Waszą skórę.
***
Przy tym temacie powinna również zwrócić Wam uwagę na konserwanty zawarte w kremach, żelach, płynach i innych produktach oraz ich odpowiedniki w kosmetykach naturalnych, ale myślę iż poświęcę na to odrębny post. Mam nadzieję, że tych kilka wskazówek pozwoli Wam wyrobić sobie ważne nawyki, które pozwolą na to, że będziecie cieszyć się ze stosowania kosmetyków, a dodatkowo będziecie też dbać o Waszą skórę i zdrowie.
XOXO
Kurczę nigdy nie zwracałam na to uwagi .Kiedys czytałam ze kosmetyki nie powinny być w łazience ze względu na bakterie ale fakt gdy będą dobrze zabezpieczone nic się nie stanie
OdpowiedzUsuńPrzechowywanie kosmetyków i akcesoriów, to jest temat rzeka ;) Widziałam już różne perełki w życiu, np. przechowywanie podkładów na półce nad spłuczką od toalety :P Ale obecnie najbardziej martwi mnie moda na trzymanie pędzli w białych osłonkach - włosie zbiera kurz perfekcyjnie, a potem wszystko przenosi się na twarz ;)
OdpowiedzUsuńZawsze się dziwiłam, że ot tak dziewczyny używają sobie pędzli prosto z osłonek, skoro jest to siedlisko bakterii jak nic. Fakt faktem fainie to wygląda, ale ja wolę trzymać je w etui:)
UsuńPółka nad spłuczką mnie zszokowała :D
A te osłonki nie mają służyć tylko do zabezpieczenia włosia po umyciu pędzli? Po co trzymać w nich pędzle? Osłonki też powinno się czyścić i dezynfekować!!!
UsuńChodzi o te osłonki na doniczki z Biedronki czy Ikei, które dziewczyny ustawiają na biurkach i wkładają w nie pędzle :)
UsuńJa zawsze wyrzucam folię aluminiową lub dodatkowe plastikowe wieczko po otwarciu, przeszkadza mi w użytkowaniu.
OdpowiedzUsuńSkoro masz z tym problem to dlaczego nie wybierasz opakowań z pompką?
UsuńKilka dni temu pisałam na ten sam temat... Wiele osób trzyma produkty w łazience... Moim zdaniem to najgorsza zbrodnia.
OdpowiedzUsuń:)
Ja niestety trzymam kosmetyki w łazience, która jest bardzo ciepła.. Staram się zostawiać otwarte drzwi, ale czasem się zapomnę. Jeśli jakiś kosmetyk ma bardzo naturalny skład to trochę go niańczę i trzymam poza łazienką pomimo tego że tam jest potrzebny. Także myślę, że w miarę dobrze się nimi zajmuję, ale zawsze mogło by być lepiej. Moje pędzle w kubeczku też troche doprowadzają mnie do szału bo martwię się tym całym kurzem, który na nich osiada, ale serio tak jest najwygodniej i nie chce mi się bawić w przechowywanie ich w szafkach, pokrowcach itd...
OdpowiedzUsuńO wycieraniu/myciu opakowań nie myślałam... Czas to zmienic
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze ;)
Usuńja nie trzymam kosmetyków w łazience... tzn tylko ociupinkę ich mam w łazience :-) żele pod prysznic, pasty do zębów, szampony/odżywki, odżywki do włosów...
OdpowiedzUsuńJa mam w szafie w cieniu i nic sie z nimi nie dzieje :P
OdpowiedzUsuńSzafa to też jest rozwiązanie ;)
UsuńRady cenne i bardzo przydatne, ale ..... jak czytam większość komentarzy, to ręce, nogi i cycki opadają. Widać po nich, że co najmniej 3/4 zapalonych bloggerek kosmetycznych trzyma swoje (hehehe) skarby w łazience i nawet pojęcia nie ma, że istnieje coś takiego, jak toaletka w "damskich buduarze" w której należy przechowywać kosmetyki. Niestety, ale nasze, polskie panie bloggerki nie mają o takich sprawach pojęci, potrafią tylko wypisywać herezje na temat zużyć, składów (przekopiowanych z neta) i produkować tasiemcowe recenzje, które i tak nic nowego w dziedzinie kosmetyki do życia nie wnoszą.
OdpowiedzUsuńW dzisiejszych czasach blogerem może zostać każdy, nawet jak nie wie, o czym pisze. Podobnie jest z modą, gdzie dziewczyny pokazują swoje stylizacje, a nie mają o tym pojęcia. Z drugiej strony nie mogę zgodzić się do końca z Twoją opinią, że recenzje kosmetyków nic nie wnoszą, bo mają one pomagać w podjęciu decyzji każdej osobie, która zastanawia się nad kupnem danego kosmetyku. Jeśli idziesz tym torem to propozycje makijaży też nic nie wnoszą, bo każdy ma inną twarz, inne oczy itp. Według mnie takie rozumowanie nie do końca ma sens. Dział kosmetyczny jest bardzo rozbudowany i nie tylko chodzi tu o recenzje. Kwestia tego, ile osób będzie to czytać.
UsuńUważasz, że powtarzające się na każdym blogu, skopiowane z neta i ze stron producenta opisy kosmetyków wnoszą powiew świeżości do neta??? No raczej nie. Propozycje makijaży owszem są na niektórych blogach super, ale reszta woła o pomstę do nieba. Na szczęście Twój blog trafia z reguły w moje gusta.
UsuńAle ja się z Tobą absolutnie zgodzę, że takie recenzje nie mają sensu. Powinny się w nich liczyć opinie działania, analiza kosmetyku, składu itp. bo przecież to nas interesuje, a nie do końca opis producenta, który często jest mocno naciągnięty. Można prowadzić ciekawy blog kosmetyczny i można robić piękne makijaże, niestety prawda pokazuje, że takich blogów, o których wspominasz jest coraz więcej i nic nie da się na to poradzić. P.S. Dziękuję Ci za miłe słowa na koniec. Staram się ciągle coś zmieniać i z biegiem czasu też dostrzegam wiele błędów, która sama popełniam. Uczę się i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej :)
UsuńOd jakiegoś czasu zaczęłam bardzo dbać o swoje kosmetyki - one dbają o mnie, to i ja muszę o nie. :D Np. jeśli mam krem w słoiczku, zawsze myję ręce PO odkręceniu go, nie przed. I faktycznie niedoskonałości jest mniej, odkąd dbam o higienę - może nieco przesadnie, ale skoro działa to dobrze. :)
OdpowiedzUsuńJa też zwracam dużą uwagę na mycie rąk. A jeśli chcesz jeszcze coś dodatkowo zmienić to dobrym sposobem jest również zmiana ręczników ze zwykłych na papierowe i jednorazowe, czyli taki sam sposób, jaki stosuje się w salonach kosmetycznych ;)
UsuńJa mam hopla na punkcie higieny. Mydło do rąk Detol schodzi u mnie w "hektolitrach" :). Nie lubię kremów oraz innych mazideł w pojemnikach z odkręcaną nakrętką, wydaje mi się to mało higieniczne. Wolę tubki, albo opakowania z dozownikiem. W sumie można byłoby używać do słoiczków jednorazowych szpatułek. Stosuje ręczniki papierowe, jednorazowe. Lubię te z Rossmanna, pakowane są po 30 sztuk. Dla mnie są w sam raz, nie rwą się gdy nasiąkną wodą, do osuszania twarzy i ciała są super. Rzadko bo rzadko, ale bywają w promocji po 2,99 zł, wtedy robię mega zapas bo cena regularna to 5,49 zł. Pozdrawiam, Karola.
UsuńMyślę, że wiele osób nie dba o kosmetyki tak jak się powinno. Bardzo przydatny post, będę się stosować ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie: http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż