12/19/2013

Kosmetyczne Odkrycie Miesiąca - lifting w 7 minut???

O tym produkcie poinformowałam Was już na facebook'u oraz instagramie. Był dla mnie niespodzianką na Mikołajki, a po zapoznaniu się z nim bliżej od razu chciałam go przetestować. Zdecydowana dla mnie nowośc i myślę, że dla większości z Was również! Dziś chcę przedstawić Wam kosmetyk, który totalnie zmienił moje podejście do tego typu produktów. Na ogólną opinię oraz podsumowanie jest jeszcze za wcześnie, ale mam ochotę zapoznać Was troszkę i przedstawić bohatera tego posta.

 
Redukcja zmarszczek i tym samym podniesienie opadającej skóry bez bólu, drogich zabiegów, oraz niebezpiecznych środków zwiotczających mięśnie, a także inwazyjnych, chemicznych środków???
Czy to możliwe???
 
Krem ATHENA 7 minute lift jest delikatny i można go stosować na każdy rodzaj skóry, dzięki czemu pozostanie ona jędrna i miękka przez cały dzień.
Efekty stosowania widać już po 7 minutach od pierwszego nałożenia.
 
 
Ten fioletowy kartonik zawiera:
 
 
pędzelek do nakładania produktu,
szpatułkę,
instrukcję obsługi w trzech krokach
oraz sam produkt Athena 7 Minute Lift
 
 
Skuteczność tego produktu udowodniono klinicznie, a pod tym linkiem możecie to sprawdzić:
 
 
Uzyskano imponujące wyniki w redukcji zmarszczek mimicznych oraz w leczeniu zmarszczek w okolicy oczu i kurzych łapek.
Produkt hipoalergiczny.
 
Skład:
 
 
Możecie zauważyć, iż mamy tu zbiorowisko naturalnych, organicznych składników, nawilżających wyciągów i olejków, witamina A i C, gliceryna i zaledwie garstkę chemii :)
Moim zdaniem rewelacja, bardzo bogaty i ciekawy skład!!!
 
 
Produkt umieszczony jest w szklanym pojemniczku o poj. 14,75 ml i zabezpieczony plastikowym wieczkiem.
Konsystencja z wyglądu przypomina gęsty żel beżowej barwy, a w rzeczywistości jest to dobrze zbite masło!
Nie ma też żadnego zapachu!
 
Sposób użycia:
 
 
Instrukcja użycia jest banalna!
Nakładamy krem na całą twarz w niewielkiej ilości w miejscach z widocznymi zmarszczkami.
Po nałożeniu preparatu  musimy przez 7 minut panować nad mimiką twarzy.
Jeśli pojawi się biały osad, wystarczy go usunąć wilgotną chusteczką.
Taki osad pojawia się gdy użyto zbyt dużej ilości preparatu.
Krem można nakładać również pod lub na makijaż.
Stosujemy go codziennie, a przed upływem 43 dni zauważymy oszałamiające, długoterminowe efekty!!!
 
 
Moje pierwsze wrażenia:
 
Podchodziłam do tego produkt dość sceptycznie. Nie od dawna wiadomo, ze kosmetyki naturalne działają zupełnie inaczej niż te chemiczne. Mimo wszystko bardzo chciałam go wypróbować, a moje zaskoczenie przeszło wszelkie granice!!!
Zaaplikowałam krem według instrukcji z samego rana i nie miałam z tym żadnych problemów.
Dosłownie po kilku minutach poczułam mocne ściągnięcie, a gdy spojrzałam w lustro przeżyłam szok.
Moja skóra była gładziusieńka, a zmarszczki mimiczne zniknęły.
Nie było ich ani na czole, ani wokół oczu, a tym bardziej wokół ust.
Uwierzcie mi, nie żartuję!
Nigdy czegoś takiego nie widziałam po użyciu jakiegokolwiek kosmetyku, a tym bardziej w tak krótkim czasie!!!
Co również bardzo mi się spodobało to brak podrażnień przy mojej wrażliwej skórze.
Stałam przed lustrem, a mój M. się ze mnie śmiał :)
W tej sytuacji postanowiłam przetestować produkt na nim, a kto nas zna i zna mojego M. wie, że ma on dość głębokie zmarszczki na czole i wokół oczu.
Śmiał się? I przestał!!!
Podobnie, jak ja stał przed lustrem i gadał przez kilka minut, ze odeszło mu 20 lat!!!!
Niesamowite!
 
Żeby nie było tak słodko, zauważyłam też minusy.
Po pierwsze cena, która dla pewnych osób może być powalająca.
Za mały słoiczek produktu płacimy aż 540,00 zł i choć krem jest bardzo wydajny, cena może być nie do przeskoczenia, jeśli nie jesteście pewni tego, o czym piszę!
Drugi minus to rozjaśnienie twarzy i lekki, biały, widoczny osad, który pojawia się po kilku minutach.
Próbowałam zrobić makijaż i nie wyglądało to zbyt dobrze, dlatego postanowiłam stosować ten kosmetyk codziennie wieczorem.
 
Na werdykt o tym cudzie jest jeszcze za wcześnie.
W podsumowaniu kuracji przedstawię Wam zdjęcia przed, w trakcie i po, moje oraz mojego M. dla porównania. Wtedy też dam Wam znać, czy warto wydać te 540,00 zł czy lepiej zainwestować w botox :)
Na tą chwilę jestem pod ogromnym wrażeniem.
Czekajcie cierpliwie na pełne sprawozdanie!!!
A więcej o tym kosmetyku znajdziecie tutaj:
 
 
XOXO

16 komentarzy:

  1. Did a search on Google and found this page at no.1. Congratulations. Great post and keep it up
    online for ipad games

    OdpowiedzUsuń
  2. "Możecie zauważyć, iż mamy tu zbiorowisko naturalnych, organicznych składników, nawilżających wyciągów i olejków, witamina A i C, gliceryna i zaledwie garstkę chemii :)"
    Acetyl Hexapeptide-3 na 2 miejscu w składzie! :D
    Niesamowite efekty pokazała Pani Domu na przykładzie swojej mamy - koniecznie zajrzyjcie do niej, ja byłam pod wrażeniem. Naprawdę ogromny lifting! Ale cóż... wciąż mamy doczynienia z peptydami pochodzącymi od jadu kiełbasianego. Raz za parę lat bym się odważyła, no, gdybym była ze 20 lat starsza:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widziałam co pokazywała Pani Domu na przykładzie swojej mamy, a szkoda! Jeśli chodzi o skład, to napisałam, że jest w nim też chemia, a to nie jest w 100 % naturalny produkt! Z drugiej strony może taki kosmetyk jest lepszy od ilości wstrzykiwanego jadu kiełbasianego pod skórę??? ;)

      Usuń
  3. mnie osobiście właśnie ta cena odstraszyła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A już myślałam że pozbędę się mojego kompleksu :( Mam straszne zmarszczki na czole i już widać jak robią się nowe :( A mam 24 lata :( gdyby był choć o połowę tańszy to wyrzekłabym się wszystkiego byle by odłożyć sobie na ten krem...

    OdpowiedzUsuń
  5. Obawiam się, że długotrwałe efekty mogą nie być tak spektakularne. Jest to produkt o działaniu doraźnym, a efekt utrzymuje się do 10. godzin, co można doczytać na stronie. Niemniej producent ma również w ofercie produkt do stosowania długotrwałego, który podobno działa trwale. Ja też dostałam ten produkt do przetestowania i przyznam, że jestem nim bardzo mile zaskoczona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że razem ze mną testujesz ten produkt! Mam jednak prośbę, możesz przesłać mi link do tych informacji od producenta, bo na ulotce jest zupełnie inaczej napisane? Będę wdzięczna :)

      Usuń
  6. Przepraszam, umknął mi akapit o trwałym stosowaniu, że wtedy efekty również są trwałe. Cóż, przekonamy się :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Skład faktycznie fajny, ale ta cena... z ciekawości posprawdzałam ceny poszczególnych składników i poczytałam o nich samych w ogóle. Za ten efekt odpowiedzialny jest Acetyl Hexapeptide 3 czyli Argirelina, warto o nim poczytać.
    Jest nazywany pseudobotoksem, daje podobne efekty (oczywiście działa słabiej), możliwe, że rozluźnia mięśnie twarzy tym samym ją wygładzając. Jeśli faktycznie tak jest, to uważałabym na długotrwałe stosowanie - osłabi mięśnie twarzy i co z tego, że będzie gładka skoro szybciej "obwiśnie"... w związku z tym nie powinno się go stosować na całą twarz i nigdy na górne powieki.
    To tylko takie gdybanie, ale warto by było o tym wspomnieć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze znam ten składnik i wiem również jak działa :) Przy sprawdzaniu składu warto również sprawdzić jakiej wielkości są cząsteczki poszczególnych składników! Jeśli są zbyt duże to działają tylko powierzchownie i nie wnikają w głąb skóry. Poza tym trzeba również zwrócić uwagę na fakt, że taki produkt stosujemy jako krem, a nie wstrzykujemy i wprowadzamy w głębsze partie skóry. Nie dociera on do mięśni i ich nie osłabia! Nie wiem natomiast jak jest w przypadku włókien kolagenowych i elastynowych, bo to one są odpowiedzialne za brak gęstości skóry i jej wiotkośc. Do tego dochodzi również Transepidermalna Utrata Wody. Wątpię, by ten składnik podawany w formie kremu miał aż tak drastyczne działanie, jak wspomniałaś :) Weźmy też pod uwagę wszelkiego rodzaju wypełniacze i oczywiście botox, które są już wprowadzane w głębsze partie skóry! A co z badaniami na ich temat? Lekarze jakoś stosują, ale efekty niepożądane zobaczymy dopiero za dobrych kilka lat!!! ;)

      Usuń
  8. Widziałam na Kosmetyki Pani Domu i efekty niesamowite.
    Pomyślałam, żeby mamie na święta kupić, ale cena... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę to sprawdzić, bo bardzo jestem ciekawa! Cena rzeczywiście wysoka, ale warta efektu :)

      Usuń
  9. Z powodu ceny jest poza zasięgiem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pooookaż zdjęci przed i po! Widziałam już na jednym blogu, ale chętnie zobaczyła efekt u Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń

Instagram

Copyright © 2017 COCO COLLECTION