5/21/2018

MAYBELLINE INSTANT ANTI AGE ERASER CONCEALER - GWIAZDA INTERNETU W MOIM MAKIJAŻU

Swego czasu w sieci i szeroko pojętej strefie beauty było o nim bardzo głośno. Tytułowy korektor Maybelline stał się gwiazdą i pożądała go prawie każda kobieta. Niestety w Polsce pojawił się w sprzedaży dość późno w porównaniu do innych krajów, a od czego to zależało? Zupełnie nie wiem i troszkę żałuję, że nie poznałam go wcześniej. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Stałam się posiadaczką Instant Anti Age Eraser Concealer i od razu zabrałam się za pierwsze testy. Dziś mam mieszane odczucia! Dlaczego? Tego dowiecie się z dalszej części posta ... 



MAYBELLINE INSTANT ANTI AGE ERASER CONCEALER 

Zacznę od obietnic producenta. Korektor posiada wygodne opakowanie z aplikatorem w formie gąbeczki, dzięki czemu możemy dokładnie rozprowadzić kosmetyk, bez pozostawiania smug. Produkt ma zapewnić nam bardzo dobre krycie, a w dodatku jest też wielofunkcyjny, bo nadaje się zarówno pod oczy, jak i na całą twarz. Co więcej? Formuła korektora jest lekka, nie podkreśla zmarszczek i załamań skóry. W jej składzie znajdziecie między innymi ekstrakt z jagód Goji oraz Haloxyl, które to redukują cienie pod oczami, nawilżają ową okolicę i sprawiają, że skóra wygląda zdrowo oraz promiennie. 

Korektor dostępny jest w kilku wersjach kolorystycznych. Ja posiadam nr 01 Light, który według mnie jest dość ciemny i ma żółtą tonację. Ale do tego jeszcze wrócimy! 

MOJA OPINIA: 

Opakowanie rzeczywiście jest wygodne. Bardzo podoba mi się sposób okręcania produktu, a gąbka sama w sobie jest miękka i ładnie, delikatnie " sunie" po skórze. Z drugiej strony nie zgodzę się z producentem, że dzięki niej możemy dokładnie rozprowadzić kosmetyk, bo tak nie jest. Gąbeczka jest dość duża, przez co też nie dostaje się w każdą część powieki. Oczywiście możemy ją zdjąć. Wtedy sposób aplikacji zmieni się do standardowego, gdzie użyjecie pędzla lub opuszków palców. Ale jeśli kupuję korektor z takim aplikatorem to chcę, by był tak precyzyjny jak gwarantuje producent!!!! Zwróćcie także uwagę na to, że gąbka się brudzi, a co za tym idzie pozostają w niej zarazki. Trzeba ją myć, nawet jeśli aplikator chroni zakręcana skuwka! 

Kolejna sprawa to smugi! Nie powinno ich być, a jednak gąbka je tworzy. Dlatego za każdym razem używam mini beauty blender, który to już posiada idealny kształt, dobrze dopasowuje się do powieki i ładnie blenduje korektor. 

Producent zapewnia nam dobre krycie, a według mnie jest to średni efekt. Jeśli posiadacie duże zasinienia pod oczami totalnie sobie z nimi nie poradzi. To nie jest kosmetyk typu kamuflaż. To jest korektor, który będzie nadawał się na dzień dla osób, które potrzebują rozjaśnieć okolice oka, przykryć delikatne zaczerwienienia i żyłki. Jego formuła jest rzeczywiście lekka. Nie obciąża powiek, nie podkreśla zmarszczek. Ale, nie wolno nam zapomnieć o tym, że mimo wszystko jest to korektor i głębokie załamania skóry będzie widać! 


Zastanawia mnie fakt działania anti - age! Czy ten produkt powinien działać też przeciwzmarszczkowo, czy znów jest przeznaczony dla osób, które posiadają już widoczne oznaki starzenia? Bo jeśli tak, to ja nie zauważyłam żadnego działania w tej sprawie! Według mnie jest to kosmetyk o przeciętnym działaniu. Do jego plusów mogę jeszcze dodać, że nie przesusza okolicy wokół oczu, nie podrażnia jej, a nawet delikatnie nawilża. Niestety kolejnym minusem jest zbyt ciemny odcień najjaśniejszego koloru. Jak dla mnie za żółty, a tutaj zaznaczam, że nie należę do "bladziuszków". 

I jeszcze jedno. Kiedy wstawiłam zdjęcie na instagramie z tym właśnie korektorem pojawiły się komentarze, że istnieją jego dwie wersje. Dostępna w Polsce jest bardziej sucha, a ta druga bardziej treściwa. Pisałyście też, że to właśnie ta druga wersja ma lepsze krycie, a co za tym idzie lepiej się sprawdza. Nie wiem, nie testowałam. W sklepach internetowych rzeczywiście znalazłam dwie wersje. Sami zobaczcie pod tymi linkami. 

Wersja, którą ja posiadamhttps://bit.ly/2GAl4q9
Wersja, którą Wy polecaciehttps://bit.ly/2KDG5CG

Podsumujmy! 

Jak widzicie, mam mieszane odczucia. Jest kilka plusów, jest też kilka minusów. Nie za bardzo rozumiem tyle zachwytów nad tym korektorem, ale nie znam drugiej wersji, więc nie chcę go też całkowicie skreślać. Dla mnie to jest zwyklak - przeciętniak. Znam lepsze korektory. Mimo wszystko przetestuję jeszcze drugą wersję i wtedy wydam wyrok!!! 

XOXO

** To nie jest post sponsorowany!

7 komentarzy:

  1. Miałam wersje z UK - jakieś 3 opakowania i wersję z PL, nie zauważyłam żeby konsystencją albo formułą jakoś znacznie się różniły. Jedyne co, to kolor Light jest u nas nieco jaśniejszy, ale dobrze wygląda.
    Co do samego krycia, dla mnie jest średnie w stronę mocnego, które spokojnie można zbudować. Smugi to dla mnie nie problem, bo każdy korektor je robi, a ja i tak zawsze, zawsze doklepuję go BB :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co druga osoba to ma inne zdanie. Jedne twierdzę, że różnice są widoczne, a inne że wcale. Zwariować można hahaha Jeśli natomiast chodzi o krycie to uważam inaczej. Według mnie niestety nie jest mocne, a nakładanie zbyt dużej ilości korektora w okolicy oka uwidacznia zmarszczki ;)

      Usuń
  2. Z tego co się orientuję to te dwa produkty różnią się tylko opakowaniem. Mam wersję Light i chciałabym jeszcze przetestować wersję Neutralizer, który ma bardziej żółty odcień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie wersja Light jest już wystarczająco żółta, ale oczywiście każda z nas ma swoje wymagania ;)

      Usuń
  3. Korzystałam już z tego korektoru. Nie powiem, jest niezły, ale są lepsze na rynku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz absolutną rację. Też znam lepsze korektory ;)

      Usuń
  4. A ja uważam, że ten wynalazek jest genialny w dodatku jest dość tani, dlatego każda dziewczyna może sobie na niego pozwolić. Fajnie się wtapia w skórę i nie pozostaje w zmarszczkach- ja jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Instagram

Copyright © 2017 COCO COLLECTION