Tak, tak ja błyszczykowa dziewczyna nie mogłam się powstrzymać przed wypróbowaniem najnowszych błyszczyków z efektem holograficznym od Collistar. Wy doskonale wiecie, że uwielbiam markę i bardzo często po nią sięgam. Jednak te produkty do ust niesamowicie mnie urzekły. Poznajcie Gloss Design w trzech obłędnych odcieniach.
Collistar Gloss Desing - co nam obiecuje producent?
Ekskluzywny błyszczyk do ust do aplikowania jako samodzielny produkt na usta lub na pomadkę w odcieniach opalizujących, które wykazują efekt holograficzny i ultra perłowy dzięki zawartym w nim mikro perłom. Produkt absolutnie do wypróbowania na swoich ustach! Sensoryczna formuła produktu gwarantuje efekt natychmiastowego wypełnienia i długotrwały połysk. Błyszczyk jest bardzo wydajny dzieki wyjątkowej formule a usta są pełniejsze, gładkie i zmysłowe.
Jak widzicie po opisie jest się nad czym zastanawiać. I tutaj przyznam się szczerze, że ostatnio trafiłam na podobny w formule i działaniu błyszczyk z Sephory, który po aplikacji na usta okazał się porażką. Kocham efekt tafli i bardzo też lubię, gdy wargi pięknie się mienią w słońcu. Mam jednak pewne wymagania i ze względu na mój wiek nie chcę wyglądać śmiesznie. Błyszczyk musi mieć nawilżającą formułę i podkreślać makijaż. Czy tak stało się w przypadku Gloss Desing?
Opakowanie, aplikator, formuła
Jak już widzicie na zdjęciach opakowania błyszczyków są piękne, ale też subtelne. Złoty aplikator wykończony miękką gąbeczką. Precyzyjną i przyjemną. Nabiera odpowiednią ilość formuły i świetnie rozprowadza ją na ustach.
Sama formuła też zadowala mnie w 100%. Jest gęsta, średnio lepka i długo utrzymuje się na ustach. Zatopiono w niej holograficzne drobinki i w zależności od numeru błyszczyka mamy tutaj złoto, fiolet, zieleń, czy biel. Zobaczcie sami:
W błyszczyku nr 37 zatopiono białe, srebrne drobinki zmieszane z niebieskimi, fioletowymi i zielonymi. To połączenie jest bardzo przyjemne i pięknie będzie odbijać, jeśli nałożycie odrobinę formuły na pomadkę w odcieniu różowym i fioletowym. Mój faworyt!
W błyszczyku nr 38 znajdziecie więcej różowych i fioletowych drobinek. Taka kompozycja świetnie sprawdzi się na pomadkach w kolorze nude jak i mocniejszego różu.
W błyszczyku nr 39 drobinki złota, brązu, różowego złota perfekcyjnie połączą się z pomadkami nude i w kolorze brązowym. Ten kosmetyk wygląda najdelikatniej na ustach i jeśli naniesiecie go na czyste wargi efekt będzie subtelny i przyjemny. Dodam nawet "codzienny".
Skład błyszczyków
Ok, jest dość długi, ale znajdziecie tutaj takie substancje jak woski mikrokrystaliczne, emolienty, olejek sojowy, wyciąg z aloesu, witaminę E czy wyciąg z lotosu.
Starałam się dla Was zrobić zdjęcia, jak błyszczyki prezentują się na ustach ( zdjęcia od nr 37 do 39 ), ale to było wyzwanie. Ze względu na ich holograficzny efekt pod każdym kątem i zmianą ustawienia twarzy odbijały zupełnie inaczej światło. Jak za chwilę zobaczycie, sprawiają one wrażenie bardzo podobnych i tak w rzeczywistości jest. Myślę, że dopiero w połączeniu z pomadką będzie widać tę różnicę.
Na podsumowanie dodam tylko tyle, że jestem zakochana i zauroczona. Gloss Design to jest to czego szukałam. Przystępna cena ( 85,00 zł ) skłania do inwestycji. Do tej pory sięgałam po błyszczyki Chanel ( 145,00 zł ), które dawały taki efekt jak chciałam i miały też taką konsystencję, na której mi zależało. Teraz mam wybór i liczę na to, że owe błyszczyki pozostaną na stałe w kolekcji marki Collistar!
XOXO
Bardzo ładne kolorki, podobają mi się!
OdpowiedzUsuńMi również i warto zobaczyć je z bliska ;)
UsuńOj tak! Cudeńka <3
OdpowiedzUsuń