HYDROPEPTIDE POLYPEPTIDE COLLAGEL+ - PŁATKI POD OCZY Z PEPTYDAMI

Czy często wpadam na kosmetyczne buble? Na szczęście nie. Co nie zmienia faktu, że jestem okropnie zła, gdy do zakupu danego produktu skusi mnie czyjaś opinia i zdecydowanie przepłacę. Tak też stało się kilka tygodni temu. Wybrałam się na targi Beauty Forum z zamiarem zdobycia kosmetycznych perełek zachwalanych przez "instagramowe guru pielęgnacji". Z wielkim podnieceniem zaczęłam testować tytułowy produkt i jakież było moje zdziwienie po pierwszej, drugiej, trzeciej itd. aplikacji. Nie ukrywam, marka jest bardzo ciekawa, a ponieważ ja kocham sprawdzać nowości byłam przekonana, że są to dobrze zainwestowane pieniądze. Co się okazało? Koniecznie sprawdźcie dalej ...

Hydropeptide PolyPeptide Collagel+ (EYE): Line Lifting Hydrogel Mask for Eye 

Preparat zwiększa efekty zabiegów na twarz dzięki masce z żelu kolagenowego polipeptydowego do stosowania wokół oczu. Dla zachowania młodzieńczego wyglądu skóry opracowano technologię hydrożelu z głównymi peptydami wspomagającymi wytwarzanie kolagenu oraz nawilżającymi składnikami odżywczymi, które zmniejszają widoczność zmarszczek, rozjaśniając jednocześnie plamy starcze.

• Pomaga zwiększyć wytwarzanie kolagenu w skórze, aby nadać jej większej sprężystości i jędrności.
• Powoduje natychmiastowe nawilżenie, utrzymując je w skórze oraz zapewniając długotrwały komfort.
• Pomaga uspokoić i ochłodzić skórę po agresywnych zabiegach.

Nie testowany na zwierzętach, nie zawiera glutenu, parabenów, ftalanów ani siarczanów.

To właśnie obiecuje nam producent. Młodzieńczy wygląd skóry, dużą ilość peptydów, nawilżające składniki, ukojenie i ochłodzenie, jędrność itd. Sami widzicie, że owe płatki pod oczy powinny zdziałać cuda. I tak też opisywały je "instagramowe guru". Skusiłam się, przetestowałam i jestem rozczarowana. Jednak do mojej opinii przejdziemy na końcu. 

Jedno opakowanie płatków zawiera 8 saszetek po dwa płatki. Są one przyklejone do folii, więc nie ma absolutnie żadnego problemu z ich odklejeniem. Plus dla marki za higieniczne rozwiązanie. Jedno takie opakowanie kosztuje 209,00 zł, więc nie jest to mała cena. Można je zamówić z polskiego sklepu pod tym linkiem: https://hydropeptide.pl/sklep/exfoliators-masks/polypeptide-collagel-eye-line-lifting-hydrogel-mask-for-eye/

Producent zaleca aplikację płatków na oczyszczoną skórę wokół oczu na czas 10 - 20 minut. Nie ma żadnych więcej zaleceń, czy kurację należy powtarzać raz w tygodniu czy można też częściej. Płatki nie zsuwają się ze skóry, więc można w nich wykonywać wszystkie czynności. A co mają w składzie? 

Jeśli chodzi o substancje aktywne to znajdziecie tutaj glicerynę, olejek rycynowy, kaolin, niacynamid,  witaminę A, witaminę E, wyciąg z aloesu, alantoinę, kwas winowy, dwutlenek tytanu, kolagen, adenozynę, lecytynę, ekstrakt z różnych fermentów, emolienty, ekstrakt z kawioru, 5 różnych peptydów itd. 

Czego nie ma? Nie ma ftalanów, nie ma parabenów, choć są inne konserwanty, a nawet ich wzmacniacz. Nie ma glutenu i siarczanów. Jest za to barwnik, są związki zapachowe. 

Z jednej strony bardzo interesujący skład, zwłaszcza ze względu na ilość peptydów. Z drugiej strony jest kilka substancji, które nie każdemu mogą się spodobać. Jak dla mnie ok. 

Moja opinia: 

Zostały mi jeszcze dwie saszetki, ale postanowiłam już dziś podzielić się z Wami moją opinią o tym produkcie. Czego oczekiwałam? Chyba takich cudów, o jakich słyszałam. Myślałam, że pojawi się ujędrnienie i znikną linie mimiczne, a przynajmniej nieco się zniwelują. Miałam nadzieję na intensywne nawilżenie tej okolicy, która już jest bardzo sucha. A co się pojawiło? Nic! Totalne nic! 

Jedyny efekt, o którym zapewnia nas producent to ochłodzenie. Rzeczywiście po mniej więcej minucie zaczynacie odczuwać przyjemne ukojenie. Za każdym razem trzymałam płatki 20 minut, czyli stosowałam się do zaleceń. Po ich odklejeniu było dokładnie to samo co przed aplikacją. Nawet gorzej, bo skóra w tej okolicy jak była sucha tak też pozostawała. Zero liftingu, zero napięcia, a tym bardziej zero nawilżenia. Dopiero po zdjęciu płatków, gdy nakładałam krem pod oczy czułam, że coś się dzieje, a czy tak to powinno wyglądać? Nie sądzę. 

Przetestowałam już wiele płatków pod oczy. Moje ulubione to te z witaminą C od Sesderma oraz biocelulozowe płatki od Yonelle. Tutaj nie ma porównania. Gorzej, dla mnie ten produkt od Hydropeptide to jakaś porażka. Cenowe zabójstwo, bo za to co otrzymujecie możecie kupić w drogerii płatki za ok. 5 zł i macie ten sam efekt. 

Piszę tego posta dla Was i sama się z siebie śmieję. To jest już 3 raz kiedy dałam się namówić na drogiego bubla i zastanawiam się, czy jeszcze kiedyś skorzystam z opinii owych "instagramowych guru". Coś mi się zdaje, że nie. Ale ... tutaj muszę podreślić jedną ważną sprawę. Nigdy nie skreślam marki po przetestowaniu jednego produktu. Być może to był zły wybór, a wiem doskonale, iż każda marka ma w swojej ofercie lepsze i gorsze produkty. Wiedząc o tym, że Hydropeptide inwestuje w peptydy ( a ja je uwielbiam ) postanowiłam, że jeszcze sięgnę po inne preparaty. Może następnym razem trafię na perełkę i będę mogła Wam o niej opowiedzieć. Dlatego też czekajcie cierpliwie ;) 

XOXO