Jestem maniaczką pielęgnacyjną. Uwielbiam wszelkie produkty dbające o dobry stan skóry. Jednak w makijażu już nie jestem tak szalona i skupiam się raczej na tym, by podkreślał on moje atuty, a nie je przykrywał. Dlatego też ważny jest dla mnie dobry podkład, delikatny róż, podkreślone brwi i rzęsy oraz nieco powiększający usta błyszczyk. Dziś jednak pomyślałam, że skupię się na makijażu oka i opowiem Wam nieco więcej o tuszu do rzęs, który ostatnio stosuję. Marka Physicians Formula wprowadziła na nasz rynek pogromcę lub też zabójcę, maskarę o świetnej nazwie i ... No właśnie, czy Killer Curves Mascara spisała się tak, jak zachwala producent? Czy jest to tusz idealny pod każdym względem? Sprawdźmy!
PHYSICIANS FORMULA KILLER CURVES MASCARA
Każda z nas czuje się lepiej z pięknie podkreślonymi, zalotnie długimi rzęsami. Co zrobić, gdy nasze naturalne włoski są krótkie, wypadają lub też się łamią? Ok, powiecie - odżywka do rzęs. Po części tak, po części dieta i suplementy oraz odpowiedni tusz! Killer Curves Mascara została stworzona właśnie dla naszych potrzeb.
➡️ Szczoteczka - bardzo ciekawie wyprofilowana. Jej zadaniem jest wyciągnięcie i precyzyjne pokrycie nawet najmniejszych włosków. Bardzo dobrze do nich dociera. Nie jest silikonowa, nie drapie w powiekę i bez obaw - nie zrobicie sobie nią krzywdy. Muszę tutaj nawet dodać, że bardzo fajnie się nią pracuje, a ja wolę takie tradycyjne, włoskowe szczoteczki niż silikonowe aplikatory. Za to daję duży plus marce.
➡️ Skład - i to pewnie Was zaciekawi. Przestudiowałam wszystkie składniki aktywne, które tutaj znajdziemy, a od razu zaznaczam, iż jest ich dużo. Zaczynamy!
- syntetyczne woski pszczele, parafina, panthenol, gliceryna, witamina E, olejek rycynowy, celluloza
- roślinne peptydy : peptyd z grochu zwyczajnego, myristoyl pentapeptide-17 ( odpowiedzialny za wzrost włosków ), biotinoyl tripeptide-1 ( kolejny peptyd odpowiedzialny za wzrost włosów ).
- wosk ryżowy, wosk karnauba, ekstrakt z kiełków pszenicy, arginina, trokserutyna, alanina, olejek kameliowy, seryna, walina, prolina, treonina, apigenina, histydyna
- prowitamina B5, liftingujące polimery, kolagen
- reszta to naturalne, organiczne konserwanty, barwnik oraz substancje tworzące konsystencję
Formuła jest pełna aminokwasów, odżywczych substancji, czy też roślinnych peptydów, które przyspieszają wzrost rzęs. Jak widzicie mamy tutaj nie tylko kosmetyk kolorowy, ale i pielęgnację. Nie ma zapachów!
➡️ Maskara została przebadana dermatologicznie i jest hypoalergiczna. Posiada 6 miesięczny termin przydatności od otwarcia i standardową pojemność 8 g.
Moja opinia o PHYSICIANS FORMULA KILLER CURVES MASCARA
Od wielu miesięcy, jak nie od kilku lat systematycznie sięgałam po tusz do rzęs od Estee Lauder. I Wy doskonale wiecie o tym, że uwielbiałam efekt jaki daje ten kosmetyk. Maksymalnie podkreślone, podkręcone i wydłużone rzęsy. Efekt WOW! Ciężko mi było przejść na inną maskarę, ale nie ukrywam, że chciałam wypróbować coś nowego. Postawiałam na markę, która ma świetne składy, nie testuje na zwierzętach, a do tego wszystkie produkty, które do tej pory wypróbowałam sprawdziły się u mnie w 100%. Kiedy dowiedziałam się, że Physicians Formula wypuszcza nowe kosmetyki powiedziałam TAK! I co się okazało?
Tak prezentują się rzęsy przed pomalowaniem.
Tak po jednej warstwie tuszu.
A tak po dwóch warstwach tuszu.
Tak prezentują się rzęsy przed pomalowaniem.
Tak po jednej warstwie tuszu.
A tak po dwóch warstwach tuszu.
Potwierdzam, że bardzo fajnie pracuje się szczoteczką, wyciąga wszystkie włoski i co ciekawe daje efekt zagęszczenia rzęs. Jedna warstwa wygląda bardzo ładnie. Tusz nie skleja rzęs i dobrze się też z nich zmywa. Nie podrażnia oczu, a ja posiadam je bardzo wrażliwe. Nie rozmazuje się na powiekach i na nich nie odbija. Jak to się mówi: trzyma rzęsy w ryzach przez cały dzień. Inną kwestią jest to, że nie ma efektu wydłużenia. Jeśli macie krótkie włoski to nie otrzymacie ekstremalnej długości, ale zagęszczenie i podkręcenie już tak! I tutaj w pełni zgadzam się z obietnicami producenta! Nie ukrywam, iż jestem zachwycona składem. Już dawno nie widziałam tak rewelacyjnej kompozycji substancji aktywnych!
Czy polecam? Owszem! Dobra cena, dostępność w Hebe i wiele plusów, które wymieniłam wcześniej! Warto!
XOXO
Osobiście - efekt bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSuper! ja też jestem zadowolona :)
UsuńIdealna Mascara chyba nie istnieje hehe ale fakt jest bardzo dużo dobrych tuszy i to jest jeden z nich :)
OdpowiedzUsuńMasz rację! Ciężko znaleźć ideał pod każdym względem, a ten tusz mogę spokojnie polecić :)
Usuń