12/06/2019

ALLIES OF SKIN ALL-DAY POLLUTION REPAIR MASK - KREM MASKA NA DZIEŃ

O marce ALLIES OF SKIN słyszałam wiele dobrego. Podobno składy rewelacja, a jeszcze lepsze działanie. Co prawda kilka miesięcy temu było ciężko z dostępnością owych kosmetyków na naszym polskim rynku, a ich ceny powalają na łopatki. Mimo tego postanowiłam przetestować jeden z najbardziej znanych i polecanych preparatów jakim jest krem - maska na dzień. Jak myślicie, czy moja opinia na jego temat będzie pozytywna? Czy ten kosmetyk sprawdził się u mnie tak dobrze?







ALL-DAY POLLUTION REPAIR MASK - co to takiego? 

Producent informuje nas, iż jest to pierwsza na świecie taka maska, której nie musimy zmywać i aplikujemy ją jak krem pod makijaż. Jej zadaniem jest ochrona skóry przed zanieczyszczeniami środowiska oraz przed promieniowaniem HEV. Znajdziemy w niej ogromną ilość substancji aktywnych. Aż 7 składników o działaniu rozjaśniającym, 9 antyoksydantów, a także 16,5 % kompleks naprawczy. No dobrze, to sprawdźmy w takim razie co rzeczywiście jest w składzie tego preparatu.




Woda, gliceryna, emolienty, kofeina, niacynamid ( witamina B3 ), probiotyk, witamina C, wyciąg z szanty zwyczajnej, wyciąg z babki, 3 peptydy, ekstrakt z Moringi, teprenon, fosfolipidy, kwas hialuronowy, wyciąg z komórek macierzystych lilaka pospolitego, hialuronian sodu, sfingolipidy, astraksantyna, bisabolol, olej z owoców Acai, olej z nasion malin, miód, rozpuszczalnik, ceramid NP, antyoksydant nowej generacji, witamina E, glutation, antyoksydant z kurkumy, kolejne podobne antyoksydanty, ergotioneina, zagęstnik, emolient, polimer, emulgator, substancje tworzące formułę, w tym konserwanty. 

Oj duuuużo tego, a sami widzicie, jednak trzeba przyznać, że jest bardzo ciekawie. Skład, który Wam przedstawiłam pochodzi z opakowania owego kosmetyku. Niestety w necie spotkałam się z innym składem i nie wiem z czego to wynika. Czy producent wprowadził jakieś zmiany? Czy istniej produkt o podobnym działaniu, ale może jakaś wcześniejsza wersja? Jeśli coś wiecie na ten temat to koniecznie dajcie znać w komentarzach. 

Dodam również, że w składzie nie ma substancji kontrowersyjnych takich jak parabeny, silikony, ftalany, oleje mineralne, sztuczne zapachy, czy związki modyfikowane genetycznie. 

Kilka ważnych uwag! 

Zacznijmy od samego opakowania, które zostało bardzo dobrze przemyślane. Mamy tubkę o pojemności 50 ml, która zaopatrzona jest w pompkę. Dzięki temu wydostawanie się preparatu z opakowania jest higieniczne i wygodne. Przydatność od otwarcia to okres 9 miesięcy. Nie dziwi mnie to, bo kosmetyk został zakonserwowany między innymi Polisorbatem 80. Cena? Bardzo wysoka, bo około 450 zł. To nie jest produkt, na który każdy będzie mógł sobie pozwolić, a biorąc pod uwagę nasze realia to pewnie tylko nieliczni. Chyba, że uda się go kupić na jakiejś fajnej promocji ;)




Moja opinia! 

I teraz najważniejsza sprawa, czyli działanie. Pozytywnie zaskoczyła mnie lekka, przyjemna konsystencja, która dobrze rozprowadza się na skórze i nie pozostawia tłustej warstwy. Przy mojej mieszanej cerze wchłania się stopniowo i muszę też chwilę odczekać, aż wykonam makijaż. Dołóżmy do tego delikatnie żółtą barwę. Myślałam, że będzie to problem, ale na szczęście okazało się, że nie jest. Niestety teraz przejdziemy do minusów. 

- wyświecanie się podkładu po już mniej więcej godzinie od jego aplikacji

Przetestowałam różne podkłady. Te mniej kryjące o lekkich formułach oraz takie, które mają długo utrzymywać się na skórze. W każdym przypadku działo się to samo. Nie tylko strefa T, ale również policzki bardzo szybko zaczynały się "świecić". Być może dlatego, iż jest to preparat bardzo odżywczy z dużą ilością substancji aktywnych, a ja mam skórę mieszaną. Być może lepiej sprawdzi się ten krem-maska w przypadku skór suchych, odwodnionych, lekko przesuszonych i normalnych. 

- rozjaśnienie i wygładzenie skóry? 

No cóż, rozjaśnienia nie mogę stwierdzić, bo przecież po aplikacji tego kosmetyku nakładam podkład. Stosowałam go również samodzielnie w dni, gdy się nie malowałam i taki efekt się nie pojawił. Wygładzenie? Owszem. Skóra po jego aplikacji jest miękka, przyjemna w dotyku i gładka. 

- czy rzeczywiście chroni przed czynnikami zewnętrznymi? 

Pewnie tak, ale tego nie możemy stwierdzić. Dopiero przy regularnym stosowaniu przez kilka lat będziemy mogły zaobserwować, czy szybciej pojawiły się zmarszczki czy też nie. Także tutaj wypowiedzieć się nie mogę jak i potwierdzić Wam owego działania. 

Podsumujmy! Bardzo drogi produkt o rewelacyjnym składzie, ale czy jego działanie jest aż tak dobre? Na moim typie skóry nie sprawdził się tak dobrze, co nie oznacza, że nie sprawdzi się też u Was. Jestem jak najbardziej na TAK, jeśli chodzi o formulę oraz zastosowane substancje aktywne. Tutaj nie mogę się przyczepić. Czy do niego wrócę? Nie! Czy przetestuję inne preparaty tej marki? Zdecydowanie TAK. Nie skreślam jej i chcę poznać pozostałe kosmetyki. Mam nadzieję, że znajdę dla siebie odpowiedni preparat. 

XOXO

To nie jest post sponsorowany! 
Autor tekstu - kosmetolog, blogerka, vlogerka Anita Kobus 

COCO COLLECTION - o mnie

Cześć, mam na imię Anita i oprowadzę Cię po świecie kosmetyków. 
Z zawodu jestem kosmetologiem i od dawna interesuję się skórą, dobrze dobraną pielęgnacją, ale też kosmetykami. Lubię testować nowości i sprawdzać ile z obietnic producenta rzeczywiście jest prawdą. 
Na moim blogu znajdziesz nie tylko recenzje i opinie o kosmetykach. Jest tutaj znacznie więcej: 
Czy Wiesz - kategoria dotycząca wielu ciekawostek z dziedziny kosmetyki oraz kosmetologii. 
Porady - jako kosmetolog radzę w doborze odpowiednich kosmetyków, jakie kroki w pielęgnacji wykonywać, ale też jakie skuteczne zabiegi stosować. 
Prywatnie - ciekawostki z życia blogerki. 

Jeśli jeszcze Ci mało koniecznie sprawdź mój Instagram oraz kanał na You Tube - COCO COLLECTION

3 komentarze:

  1. Dziwny produkt, jakoś nie trafia do mnie idea "niezmywalnej maski" - to po prostu krem :D
    Tak czy siak odpuszczam, dzięki za recenzję!

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy nie słyszałam o tej marce

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja uwielbiam osobiście ten krem i sam efekt rozświetlenia skóry bardzo do mnie przemawia. Nawilżenie genialne. Dziwi mnie tylko nazwa gdyż ja stosowałam zwyczajnie jak krem ;)

    OdpowiedzUsuń

Instagram

Copyright © 2017 COCO COLLECTION