Nie ma nic bardziej ciekawego jak krem ze śluzem ślimaka - Poly-Helixan® PF, polecany szczególnie do pielęgnacji skóry podrażnionej i problematycznej, czyli takiej jak moja. Zawarty w produkcie Poly-Helixan® PF - ekstrakt ze śluzu ślimaka, regeneruje i ułatwia odnowę uszkodzonego naskórka. Poprzez stymulację syntezy kolagenu i elastyny wyraźnie wygładza i odmładza skórę. Dodatkowo wykorzystany w kremie ekstrakt z arniki, alantoina, D-pantenol i sok z aloesu działają regenerująco i łagodząco, a witamina E i skwalen chronią i zmiękczają skórę.
Co można powiedzieć o działaniu wymienionych wyżej składników aktywnych?
Śluz ze ślimaka – bogaty w cenne substancje takie jak naturalna alantoina, proteiny, witaminy, mukopolisacharydy, kolagen i elastyna. Odżywia skórę, przyspiesza jej regenerację, wygładza, redukuje blizny, łagodzi podrażnienia i stany zapalne.
Ekstrakt z arniki – działa przeciwzapalnie, ułatwia gojenie się ran, likwiduje obrzęki, krwiaki i zasinienia.
Pantenol – skutecznie nawilża skórę, nadając jej miękkość i elastyczność. Łagodzi podrażnienia i stany zapalne, przyspiesza regenerację i odbudowę naskórka. Poprawia funkcję bariery lipidowej, zwiększając odporność skóry na działanie czynników zewnętrznych.
Sok aloesowy – nawilża, zapobiega łuszczeniu i wygładza skórę. Wzmacnia mechanizmy obronne, łagodzi podrażnienia i zaczerwienia skóry. Przyspiesza regenerację i odbudowę naskórka.
Dodatkowo w kremie znajdziecie jeszcze glicerynę, związki zapachowe oraz inne substancje chemiczne.
Standardowy, szklany słoiczek o pojemności 50 ml skrywa w sobie żelową konsystencję o ciekawym, przyjemnym i delikatnym zapachu.
Jego przydatność od otwarcia to okres 12 miesięcy.
Cena: 89,00 zł
Dostępność: http://www.e-clarena.eu/---poison-line_snail-mucin-cream_427_88_1
Jestem już na wykończeniu tego cudeńka i muszę przyznać się Wam do kilku ważnych aspektów jego działania. Zacznę od samej konsystencji, która jest niesamowicie lekka i natychmiastowo się wchłania. Skóra dosłownie spija ten krem ;) Po aplikacji nie doznajemy żadnego uczucia tłustości, ściągnięcia itp. Nie ma mowy o podrażnieniach, a wręcz przeciwnie! Jeśli zastosujecie ten produkt rano poczujecie ukojenie i przyjemne chłodzenie. To samo tyczy się użycia specyfiku po domowych zabiegach jak peeling czy mezoterapia rollerem.
Inną kwestią jest zalecenie producenta do stosowania owego kosmetyku po zabiegach takich jak mezoterapia igłowa, a że ostatnio miałam okazję z niej skorzystać to mogę tylko potwierdzić, iż zaaplikowany krem na ranki bardzo szybko je łagodzi, a to oznacza również że mamy tu działanie regenerujące i wspomagające gojenie. Jestem bardzo ciekawa, czy zastosowanie tego preparatu na świeże blizny dało by podobne efekty?
Na koniec muszę również wspomnieć o stosowaniu krem pod makijaż, bo każda z nas nie lubi tzw. rollowania podkładu czy przyspieszonego efektu świecenia się skóry w ciągu dnia. Spokojnie! W przypadku tego produktu możecie bez obaw szybko zrobić poranny make-up, a co ciekawe odniosłam nawet wrażenie, że podkład trzyma się dłużej ;)
Podsumowując:
Krem będzie fajnym rozwiązaniem do każdego typu skóry. Zadziała odżywczo na skórę suchą, ale i regenerująco na tłustą przy zmianach trądzikowych. Dzięki swojej lekkiej konsystencji sprawdzi się świetnie także latem i jest rewelacyjnym rozwiązaniem dla każdej kobiety, która nie ma zbyt wiele czasu z rana na wykonanie makijażu. Chłodzi, łagodzi, wygładza! Wspomaga procesy gojenia po zabiegach, a co jest bardzo ważne to, że nie podrażnia i można go stosować o każdej porze roku. Kto z Was ma ochotę przetestować to cudeńko? Jesteście ciekawi jak wyciąg ze śluzu ślimaka sprawdzi się na Waszej skórze?
http://www.clarena.pl/pl/
XOXO
Skusiłam się na "wężowy" krem Clareny, ale jeszcze długo go nie wypróbuję, bo dziś napoczęłam inny krem do twarzy :D
OdpowiedzUsuńhahaha czyli czeka w kolejce ;) ;) ;)
UsuńNie miałam jeszcze żadnego produktu ze śluzem ślimaka, natomiast z jadem węża tak :)
OdpowiedzUsuńI jak Ci się sprawdzał?
UsuńNa obecny okres tak jakby dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńślimak? oj nie... :D
OdpowiedzUsuńTen krem póki co u mnie czeka grzecznie na swoją kolej, miziam się tym z jadem żmii i nowością z tlenem :)
OdpowiedzUsuń