W ostatnich miesiącach obecnego roku odkryłam dwa podkłady, dwóch różnych marek, których stosowanie sprawiało mi tyle samo przyjemności. Dziś nie wiem, który z nich lepszy i nie jestem w stanie wyróżnić ulubieńca. A jeśli śledzicie mojego bloga to też doskonale wiecie, że wspominam tutaj o Estee Lauder Doble Wear Nude i bohaterze dzisiejszego posta, czyli Clinique Even Better Glow! Pierwszy mogliście poznać jakiś czas temu, a dziś opowiem Wam o kolejnym podkładzie, który wart jest zainteresowania...
Nowy podkład Clinique Even Better Glow to blask, który sprawi, że nie będziemy potrzebować makijażu. Podkład ma zapewnić krycie od lekkiego po umiarkowane, rozświetlić i nadać zdrowy, promienny wygląd. W jego składzie znajdziemy między innymi perłowe pigmenty, które odbijają światło, ale też sprawiają, że niedoskonałości stają się niewidoczne. Dodatkowo złuszczające i rozświetlające substancje zatuszują przebarwienia i poprawią ogólny koloryt oraz fakturę skórę.
Konsystencja podkładu jest bardzo przyjemna. Lekka i nie zbyt gęsta. Rozprowadza się bez smug, nie tworzy efektu maski, ale też nawilża, wygładza, nie podrażnia i nie przesusza skóry w ciągu dnia. Jeśli chodzi o krycie to można jest budować, co dla mnie jest bardzo ważne. Dlaczego? Ponieważ lubię delikatny makijaż w ciągu dnia. Taki, który pokryje skórę w stopniu naturalnym i nie będzie widoczny. Wieczorową porą jest już inaczej, a Even Better Glow umożliwia mi piękny wygląd nawet z większą ilością podkładu.
Clinique Even Better Glow jest dostępny w wielu odcieniach. Kiedy otrzymałam przesyłkę od marki w celu przetestowania owego podkładu znalazłam 3 kolory i dzięki temu mogłam dopasować odpowiedni dla mnie. Jak widzicie na zdjęciu barwy były w tonacji żółtej, opalonej i jasnej. Oczywiście w chwili obecnej ( zimowa pora roku ) moja skóra jest dość blada, więc wybór padł na odcień CN 28 ( ivory ).
Żółty odcień - WN 22 ( ecru )
Opalony odcień - CN 70 ( vanilla )
Clinique Even Better Glow to świetne rozwiązanie dla cer suchych, lekko przesuszonych, normalnych, potrzebujących blasku i zmęczonych. Nadaje piękne wykończenie! Zauważyłam także, że rewelacyjnie prezentuje się w kamerze i dobrze wygląda na zdjęciach.
Jak z trwałością? Utrzymuje się do kilku godzin, nie waży, a świecenie w strefie T jest bardzo delikatne. Nie posiada w formule brokatowych drobinek, nie ma też zapachu! Od otwarcia jest ważny 24 miesiące i jeszcze jeden jego plus. Posiada filtr SPF 15. Niski, ale zawsze to coś!!!!
Cena? Za 30 ml zapłacicie 145,00 zł. Dużo, ale warto! Gorąco polecam Wam wypróbować i przekonać się na własnej skórze, jak cudowny potrafi być Clinique Even Better Glow!
XOXO
😘💖
OdpowiedzUsuń