Gdy przychodzi wiosna i lato zawsze zmieniam ciężki podkład na lżejszy! Wolę nosić delikatniejszy makijaż i taki, który nie spływa mi z twarzy pod wpływem ciepła. Dlatego też już jakiś czas temu zaczęłam rozglądać się za czymś nowym, za produktem, który pozostanie ze mną przez cały gorący okres. Na początku myślałam o kremie BB, ale mój wzrok przyciągnął CC Cream CLINIQUE. Poprosiłam o przygotowanie próbki i zabrałam się do testowania. Los chciał, że właśnie w te najcieplejsze dni nosiłam go na twarzy i miałam okazję dowiedzieć się, jak sprawdzi się podczas prawie 30 stopni. Zapraszam do lektury dzisiejszego posta!
W zależności od marki skrót CC może oznaczać: Colour Correcting, Complexion Corrector, Colour Control.
Taki właśnie krem CC działa podobnie jak BB, czyli nawilża, wygładza skórę, łagodzi podrażnienia, chroni i działa przeciwstarzeniowo. Jedyna zauważalna różnica to efekt mocniejszego krycia!!
Superdefense CC Cream CLINIQUE natychmiast poprawia koloryt skóry.
Zmniejsza widoczne zaczerwienienia.
Maskuje niedoskonałości nadając naturalny zdrowy i nieskazitelny wygląd.
Chroni skórę przed pierwszymi oznakami starzenia się dzięki zawartości przeciwutleniaczy oraz ochrony przeciwsłonecznej SPF 30.
Delikatnie nawilża skórę, pozostawiając ją bardziej elastyczną, gładką i miękką.
Jest beztłuszczowy.
Krem zamknięty jest w miękkiej tubeczce z wygodnym aplikatorem.
Pojemności to 40 ml, czyli troszkę więcej niż standardowy podkład.
Produkt przeznaczony jest do wszystkich rodzajów skóry.
Cena : ok. 139,00 pln
Skład:
Jak widzicie ogromny!!!
Co my tu znajdziemy?
Ekstrakt z rozmarynu, witaminę C, kofeinę, sorbitol, gumę ksantanową, mikę, barwniki, zagęstniacze, konserwanty itd.
Nie ma związków zapachowych.
Ja posiadam właśnie w tym kolorze, ale jest jeszcze light i medium!
Konsystencja kremu ( ku mojemu zdziwieniu ) jest bardzo gęsta i nie przypomina kremu BB.
Zero zapachu to również duży plus dla osób wrażliwych i alergików.
Pierwsze podejście na oczyszczoną skórę, na którą nie kładłam żadnego kremu!
Przy rozprowadzaniu mam małe trudności, bo moja skóra jest bardzo sucha, a produkt bardzo gęsty.
Po chwili widzę, jak ładnie się wtapia w moją cerę, a co najbardziej rzuca się w oczy to niesamowite krycie!!!
Szczerze, nie odniosłam ani troszkę wrażenia, że jest to krem! Jak dla mnie dobrze kryjący podkład!
Drugie podejście - już mam na sobie serum, krem i krem pod oczy!
W tym wypadku problem z rozprowadzeniem konsystencji jest zdecydowanie mniejszy :)
Krycie podobne, brak rolowania się kremu.
Co zauważam już od pierwszej aplikacji?
Bardzo dobre nawilżenie, rewelacyjne krycie ( jak w przypadku zwykłych podkładów ), znikają zaczerwienienia i wszelkie przebarwienia na skórze.
Nie jest to produkt matujący i delikatnie się błyszczę , dlatego też przypudrowanie jest konieczne.
Nie jest to również "chamski" błysk, a taki bardzo delikatny i zdrowy. Coś w stylu rozświetlenia :)
Moja skóra wygląda wyjątkowo świeżo, bez efektu maski i wrażenia podkładu na twarzy.
Kolejna sprawa - jak długo krem utrzymuje się na twarzy?
Tu muszę przyznać, że znacznie dłużej niż zwykły BB!
W moim przypadku nawet kilka dobrych godzin. Nie zmazuje się z twarzy i nie ściera pod wpływem wysokiej temperatury. Produkt wtapia się w skórę i pewnie stąd ten efekt.
No i teraz najważniejsza kwestia!!
Nie świecę się jak choinka! Tzn. że po paru godzinach od aplikacji kremu CC nie muszę używać bibułki do zmatowienia, a nadal mam coś na twarzy. Bywało tak, że latem już po godzinie miałam błyszczącą strefę T, a nawet wolałam nic nie nakładać na twarz, by uniknąć tego całego zamieszania.
Teraz już nie muszę się o to martwic! Krem radzi sobie idealnie z tym problemem :)
Podsumowując:
Jestem zachwycona tym kosmetykiem.
W przypadku kremów BB, często musiałam je poprawiać przez co też słabo było z ich wydajnością. Świeciłam się już po krótkim czasie, a puder matujący i bibułka stały się nieodłącznymi partnerami w makijażu. Gdy odkryłam ten krem CC problem znikł.
Krycie jest mocne, konsystencja mimo iż gęsta też mi odpowiada.
Dodatkowo nie muszę martwic się o podrażnienia, których brak, a cieszę się naturalnym wyglądem.
Produkt nie zapycha moich porów, nic mi po nim nie wyskoczyło na skórze!!!
Sprawdzi się idealnie przy suchej, normalnej i wrażliwej cerze!!
Polecam Wam wypróbować ten krem CC.
Wiem, że jego cena jest wysoka, ale będziecie z niego zadowolone.
A jeśli jeszcze macie jakieś pytania, poproście tak jak ja o przygotowanie próbeczki i przetestujcie same :)
XOXO
Zaciekawiłaś mnie tą recenzją, obecnie testuję swój pierwszy krem BB (Dr. G Hydra Intensive) i jestem bardzo na tak, ale kiedyś chętnie wypróbuję CC ;) Zapamiętam go sobie :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz kremy BB to myślę, że i ten Ci się spodoba :)
Usuńjak bys nie wiedziala z gory ze to CC to bys zgadla ze to wlasnie at nowosc? czy podpisal bs go pod podklad ?
OdpowiedzUsuńPrzepraszam Cię, ale nie rozumiem pytania????
UsuńMysle, ze chodzilo o to, czy pomyslalabys, ze to podklad a nie krem, gdybys nie widziala opakowania.
UsuńNawet gdybym nie widziała kartonika, to i tak na tubce jest napisane, że to CC Cream! Ale gdybym dostała próbkę bez opisu, co to za produkt i jaka jest jego nazwa to bym się nie zorientowała, że to jest krem!!! Obstawiałabym zwykły podkład :)
UsuńO to wlasnie pytalam. Sorki, pisalam wczesniej na kolanie z telefonu:-)
UsuńSpox :)
UsuńGdyby nie cena na pewno bym sobie kupiła, poszukam tańszego zamiennika :P
OdpowiedzUsuńZ tego, co się orientuję to MaxFactor też ma w ofercie CC Cream i jest tańszy od tego :)
UsuńChyba też przejdę się po jego próbkę i wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń:) Polecam!
Usuńja tak samo! może wystarczy żeby wyrobić sobie zdanie o produkcie.
UsuńMusze wyprobowac. BB sie u mnie nie sprawdzily, moze z tym bedzie lepiej.
OdpowiedzUsuńKasiu, zrób tak jak ja! Poproś o próbkę :)
UsuńBB probowalam u kolezanki i strasznie tlusty i krycie cieniutkie. Nie spodobal mi sie
UsuńTen ma znacznie lepsze krycie niż zwykły CC, ale nie jest to produkt matujący :)
UsuńBBz Clinique u mnie się sprawdził, tego jestem ciekawa:)
OdpowiedzUsuńSkoro tak, myślę ze CC też się sprawdzi :)
UsuńPowili kremy CC zaczynają pojawiać się w sprzedaży i wyglądają na na prawdę dobry produkt a ty jeszcze to potwierdziłaś, więc będzie trzeba kupić :D
OdpowiedzUsuńDokładnie! Kremy BB były mocną rewolucją w kosmetykach, zobaczymy jak będzie z CC :)
UsuńChętnie bym go wypróbowała jednak ten "zdrowy" błysk a raczej jakikolwiek błysk na mojej twarzy nie wygląda dobrze a i przypudrowanie czasami nic nie daje.
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Nie każdy będzie zadowolony z takiego efektu, a krem matujący to nie jest!
Usuńkocham BB od Clinique i ten tez na pewno bede miala, ciekawa jestem czy odcien light nie wpada w roz :) ten moglby byc za ciemny dla mnie.. hmmmm
OdpowiedzUsuńjestem niesamowicie go ciekawa i juz go chce ;)
Ten kolor jest ciemny, ale bardzo fajny dla opalonej skóry!!! Jeśli lubisz BB tej marki to myślę, że i CC przypadnie Ci do gustu :)
Usuńja ostatnio nabylam CC z Loreal i jestem bardzo zadowolona, byc moze ten bedzie nastepny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Też myślałam o CC z Loreal i być może będzie następny :)
UsuńBardzo lubię BB, choć teraz używam SkinFood i na razie jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńJa nie mogę używać tych koreańskich produktów, bo mi strasznie rozjaśniają twarz :)
Usuńa ja tak się przed nim bronię, a tu klops :P uwielbiam wszlekiej maści podkłady, mam kilka i uzywam na zmianę, w zalezności od nastroju czy potrzeb.. ten kremik mnie bardzo zaciekawił.. muszę wypróbować koniecznie :D
OdpowiedzUsuńPolecam go przetestować, bo myślę, ze warto :)
Usuńa ja uwielbiam CC od Max Factor:)
OdpowiedzUsuń