The Body Shop Vitamin E Gentle Facial Wash - krem do mycia twarzy
Delikatny krem do mycia twarzy z witaminą E. Oczyszcza skórę pozostawiając ją miękką i gładką. Przeznaczony do każdego typu cery.
Skład:
Skład jest dość długi i zdecydowanie nie jest naturalny!!!
Krem zamknięty w miękkiej tubce o poj. 100 ml, wygodnej w dozowaniu. Nic się nie przelewa, nie ulewa i nie brudzi :)
Konsystencja kremowa, bardzo przyjemna o lekkim, różowym zabarwieniu.
Nie pieni się.
Zapach identyczny, jak u pozostałych produktów z tej serii.
Delikatny, nie podrażnia nosa!
Krem ładnie oczyszcza skórę z pozostałości po demakijażu. W awaryjnych przypadkach nadaje się również do zmywania makijażu, ale osobiście polecam go już po tej czynności.
Nie podrażnia skóry, co dla mnie jest bardzo ważne.
Nie wysusza, a nawet delikatnie nawilża! Uczucie ściągnięcia? Zapomnijcie!
Dodam również, że kosmetyk ten nie zapycha porów więc nadaje się do cery mieszanej :)
Z wydajnością też jest bardzo dobrze. Choc nie należy do najtańszych rozwiązań ( cena ok. 35 pln ) ten krem pozostanie z Wami na długo. Jedynie mała kropelka wystarczy, by ładnie umyć nam twarz.
Po aplikacji skóra jest gładka, oczyszczona i miękka, czyli taka, jak obiecuje nam producent :)
Mogę spokojnie polecić Wam ten kosmetyk, który już od dawna zajmuje wysokie miejsce na mojej liście produktów idealnych do pielęgnacji skóry.
XOXO
Przypomniałaś mi o nim, dzięki! Muszę zakupić:)
OdpowiedzUsuńA proszę bardzo ;)
UsuńTego kremu do mycia nie miałam,ale mam maseczkę z tej serii i uwielbiam ją:)
OdpowiedzUsuńTeż miałam maseczkę! Dla mnie cała ta seria jest super :)
UsuńOstatnio zastanawiałam się nad tym produktem, bo kończy się moja pianka do porannego mycia twarzy :) Kochana, a miałaś może z tej serii mgiełkę do twarzy? ja posiadam tą z wit.C i nie wiem czy kolejny raz kupić tą samą czy może teraz zakupić z tej serii :)
OdpowiedzUsuńMgielka jest jedynym produktem z tej serii, którego nie miałam, ale słyszałam o niej dobre opinie! Osobiście nie wierze w jakieś specjalne działanie mgielek do twarzy, no ale może warto ja wypróbować ;)
Usuńja bardzo lubię spryskiwać sobie nią twarz po umyciu, przed nałożeniem kremu, w lecie dla ochłody albo podczas maseczek algowych kiedy trochę zasychają :)
UsuńNigdy nie miałam, ale będę musiała przetestować :)) W ogóle bym chciała coś przetestować z TBS.
OdpowiedzUsuńZ tej serii z wit e mam mgełkę do twarzy, która niestety pozostawia na mojej skórze tłustą warstwę.
OdpowiedzUsuńMyśłałam że to może ja coś źle robię. Niestety efekt jest taki sam.
Będę musiała się z nią jednak pożegnać.
Jak już wspomniałam wyżej, mgiełka jest jedyny produktem z tej serii, którego nie miałam!!! ;)
Usuńnie słyszałam o nim nigdy. Może przetestuję :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie. Muszę w końcu wybrać się do TBS :)
OdpowiedzUsuń