Ostatnio mogliście poczytać o bardzo fajnym kosmetyku marki AVENE, który podbił moje serce, a pokochała go moja skóra. Dziś chcę przedstawić Wam kolejny produkt z serii Cleanance. Z niego już nie jestem aż tak zadowolona, a dlaczego o tym w dalszej części posta. Zapraszam...
Preparat na niedoskonałości skóry
Działa osuszająco. Połączenie pudru i glinki absorbuje sebum, a Laurynian glicerolu reguluje jego wydzielanie. Działa również oczyszczająco za sprawą kluczowych składników zmniejszających proliferację bakterii. Dodatkowo posiada działanie złuszczające. Zawartość BHA, o uznanych właściwościach regulujących rogowacenie naskórka, sprzyja eliminowaniu niedoskonałości skóry.
Skład:
Znajdziemy tu woski mikrokrystaliczne, olej roślinny, wosk z wilczomlecza, olej jojoba, mikę, kwas salicylowy, kaolin, kwas cytrynowy, lecytynę, dwutlenek tytanu, witaminę E i troszkę chemii.
Produkt w cienkim sztyfcie, który zapewnia łatwą i szybką aplikację.
W przypadku ekspozycji na słońce należy używać odpowiedniej ochrony przeciwsłonecznej.
Produkt hipoalergiczny, nie powoduje powstawania zaskórników.
Waga : 0,25 g
Przydatność od otwarcia : 12 miesięcy
Dostępność: apteki
Cena: ok. 40,00 zł
Sposób użycia:
Stosujemy miejscowo dwa do trzech razy dziennie na niedoskonałości skóry. Preparat może powodować lekkie mrowienie, które jest tymczasowe i związane ze skutecznością i działaniem produktu.
Sztyft przypomina mi białą kredkę do oczu, ale oczywiście nie takie jest jego przeznaczenie ;)
Sama konsystencja produktu jest miękka, lecz dobrze zbita. Po wysunięciu i przy użyciu lubi się łamać i ma słabą przyczepności do skóry.
Posiada biały kolor, który po aplikacji na niedoskonałości staje się bezbarwny.
Zapachu nie wyczułam.
Nie ma mowy o podrażnieniu, wysuszeniu, ale też nie odczułam mrowienia, o którym wspomina producent.
Stosowałam sztyft na wypryski, zarówno te małe jak i bolące grudki. Jedyne co zauważyłam to zmniejszenie zaczerwienienia. O walce z niedoskonałościami nie było mowy!
Poza wymienionym plusem ten produkt nie robił u mnie nic, a spodziewałam się wiele. Nie niwelował wyprysków, nie zmniejszał ich, nie wysuszał. Nawet przy kilkakrotnym stosowaniu go w ciągu dnia!!!
Ja się pytam dlaczego? Dlaczego pozostałe kosmetyki z serii Cleanance tak dobrze się u mnie sprawdzają, a ten produkt tak mnie rozczarował?
Nie mogę polecić Wam sztyftu, ale kto wie, może u Was lepiej on zadziała niż u mnie.
Cena wysoka, wydajność słaba, konsystencja na nie i jeszcze zero działania.
Mam nadzieję, że AVENE udoskonali kiedyś ten sztyft. No cóż, poczekamy zobaczymy ;)
XOXO
eh, myślałam, że może coś lepszego, a tu jednak kolejny bubelek...
OdpowiedzUsuńa szukałam coś podobnego :/
OdpowiedzUsuńnie przepadam za takimi produktami, ale pozytywne opinie słyszałam o Uriage Hyseac Bi-Stick.
OdpowiedzUsuńmoże o nim warto poczytać i się zastanowić.