Kilka słów od producenta:
Preparat w formie lekkiego hydrofilowego olejku przeznaczony do oczyszczania i mycia skóry twarzy ze skłonnością do utraty nawilżenia, naturalnej sprężystości, jędrności i elastyczności. Zawiera niezwykłe połączenie szlachetnego olejku arganowego z pielęgnacyjnymi i nawilżającymi właściwościami kwasu hialuronowego, co sprzyja znacznej poprawie jakości naskórka, jego regeneracji i odbudowie. Wyjątkowa, lekka olejowa formuła zamieniająca się pod wpływem wody w mleczną piankę, skutecznie rozpuszcza wszelkie zanieczyszczenia podatne na działanie tłuszczu i wody, zmywa makijaż, upłynnia sebum, oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i odświeża ją. Olejek daje efekt satynowej miękkości naskórka, wygładzenia, nie obciąża skóry przy jednoczesnej natychmiastowej redukcji uczucia suchości i dyskomfortu.
Skład:
Znajdziemy tu na pierwszym miejscu ciekłą parafinę, a następnie olej sojowy, olej arganowy, kwas hialuronowy, witaminę E, glicerynę, olej palmowy, związki zapachowe, i inne.
Olejek znajduje się w miękkiej, plastikowej buteleczce z wygodną pompką.
Pojemność to 140 ml
Przydatność od otwarcia: 3 miesiące
Cena: ok. 20,00 zł
Dostępność: Super Pharm, Rossman, Natura
Testowany dermatologicznie, współgra z naturalnym odczynem skóry
1. Nie mogę zgodzić się z producentem co do lekkiej konsystencji, gdyż według mnie jest ona gęsta i tłusta. Owszem tworzy się mleczna pianka, ale ze względu właśnie na taką konsystencję potrzeba kilku kropel do dokładnej aplikacji.
2. Zapach, no cóż! Według mnie przebija tu dość mocno aromat parafiny, która jest mi dobrze znana jako kosmetologowi. Mimo iż producent zastosował kompozycję związków zapachowych to niestety czuć tu mieszankę olejów i to dość mocno. Jak dla mnie słabo, można postarać się o więcej i wzbogacić ten olejek w inne aromatyczne substancje.
3. Skład kosmetyku to dla mnie również zagadka. Parafina jest tu bazowym składnikiem i ja się pytam dlaczego? Rozumiem, że nie jest to produkt naturalny, cena jego jest niska, ale dlaczego akurat olej mineralny. Wiadomo, iż jest to substancja bardzo kontrowersyjna, wiele osób rezygnuje z zakupu kosmetyków, które posiadają ją w swoim składzie choć nie jest toksyczna, a jedyne co może powodować to zapychanie porów, dyskomfort czy też wypryski. Ok, olejek przeznaczony jest do skóry suchej i zdecydowanie nie polecę go osobom, które mają problem z nadprodukcją sebum!!!
4. Fakt faktem, mnie ten produkt nie podrażnił ani nie zapchał. Nic mi po nim też nie wyskoczyło, więc mogę spokojnie go używać. A czy podpasuje i Wam?
5. Teraz czas na najważniejsze, czyli na działanie. Muszę przyznać, iż mimo zapachu czy składu bardzo dobrze usuwa makijaż, wszelkie zanieczyszczenia, radzi sobie z mocnymi pomadkami i ciężkimi tuszami do rzęs. Skóra nie jest przesuszona, ściągnięta, wręcz miękka w dotyku, gładka i przyjemna. Komfort dla bardzo suchej skóry, która wymaga tego typu produktów.
6. Plus za ogólną dostępność, wygodne opakowanie i niską cenę.
Podsumowując:
Według mnie ten produkt to tanie rozwiązanie dla osób, które nie chcą wydawać dużej ilości gotówki na kosmetyk oczyszczający. Sprawdzi się w przypadku suchej skóry i z tego powodu również bardzo wrażliwej. Dobrze usuwa zabrudzenia, radzi sobie z makijażem, a jeśli komuś nie będzie przeszkadzał jego zapach czy też skład to może okazać się bardzo ciekawym olejkiem. U mnie niestety dyskwalifikuje go parafina oraz ciężki aromat, za którym nie przepadam, ale do reszty nie mogę się przyczepić. Decyzję o jego zakupie pozostawiam Wam!
XOXO
Miałam dokładnie te same przemyślenia co do składu jak Ty... Dlatego jednak odłożyłam go na półkę i nie kupiłam ;)
OdpowiedzUsuńKilka produktów od Bielendy bardzo mnie ciekawi, ten natomiast raczej średnio, chyba się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNigdy go nie widziałam w drogerii, ale ciekawy produkt, ja do oczyszczania wolę chyba micele i żele.
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze tego olejku i nie mówię nie. Ale to za jakiś czas. Obecnie jednak wstępne oczyszczanie wykonuje micelem, a do dalszych etapów mam swoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńJakoś sobie nie wyobrażam by oczyszczać tym twarz ;)
OdpowiedzUsuńCo do jego zapachu to mam skojarzenie z tanimi perfumami. Ogólnie to go nie polubiłam
OdpowiedzUsuńSkład do kitu. Ja go kupiłam do mycia beauty blendera - sprawdził się świetnie w tej roli ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go przetestowała ale ciekawi mnie zapach...
OdpowiedzUsuńOlejek i do tego argan no nie ;D!
OdpowiedzUsuńja zawsze robię własne mieszanki olejków :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie produkty ;)
OdpowiedzUsuńskład nie jest tragiczny, ale też ciekawi mnie czemu akurat parafina :) mogli się bardziej postarać :)
OdpowiedzUsuńtyle kuszących nowości... a ja makijaż oczu zmywam oliwą z oliwek, i całkiem dobrze mi służy już od prawie dwóch lat? Potem standardowo myję twarz żelem :)
OdpowiedzUsuńTen żel to niestety niewypał dla mnie, skóra była po nim zaczerwieniona i teraz zastanawiam sie do czego innego można go użyć :/
OdpowiedzUsuń