5/27/2016

VITA LIBERATA MARULA - suchy olejek samoopalający z SPF 50

Marula Self Tan Oil został stworzony aby otulić skórę luksusowymi suchymi olejkami oraz nadać jej naturalny blask opalenizny równocześnie zapewniając jej wysoką ochronę przed promieniowaniem” Alyson Hogg – właścicielka marki. I tymi słowami przedstawię Wam bohatera dzisiejszego posta. Serdecznie zapraszam do dalszej części ...






Marula Dry Oil Self Tan to coś czego potrzebujemy na wakacyjny letni czas! Pierwszy na świecie produkt samoopalający z filtrem SPF 50.

Orzeźwiająca i lekka konsystencja olejku posiada wiele cennych właściwości które są doskonałym uzupełnieniem przy wyjątkowej opaleniźnie. East African Marula Oil jest 4-krotnie bardziej nawilżający niż olejek arganowy oraz zawiera 4 razy więcej witaminy C niż pomarańcze.
Tahitian Monoi Oil odbudowuje skórę i dogłębnie ją nawilża. Technologia pHenO2® nadaje stopniową i naturalnie wyglądającą opaleniznę, która już po jednej aplikacji utrzymuje się nawet 4-krotnie dłużej niż po zastosowaniu innych produktów samoopalających. Certyfikowane składniki organiczne odżywiają i pielęgnują skórę zapewniając równocześnie szerokie spektrum ochrony SPF 50.



Nie jestem wielką fanką olejków czy oliwek w codziennej pielęgnacji, ale jeśli chodzi o opaleniznę to już inna bajka. Dlatego też, kiedy usłyszałam że marka wyprodukowała tego typu produkt, samoopalający i w dodatku z filtrem w głowie przeszła mi myśl - Muszę wypróbować!!!!

Jak ogromne było moje zdziwienie po otworzeniu kartonika i wyciągnięciu z niego szklanej buteleczki z ciemną mazią. Nie byłam pewna czy będzie z tego miłość czy znów nienawiść. Nie mniej jednak, mając dobre wspomnienia z pianką samoopalającą VITA LIBERATA postawiłam wszystko na jedną kartę i zabrałam się do testów. Muszę się również przyznać, że czekałam do momentu aż wyjdzie mocniejsze słońce i będę mogła założyć lżejszą bluzkę. Co się okazało?



Konsystencja to rzeczywiście lekki olejek o bardzo ciemnej barwie i maleńkich złotych drobinkach. Niech Was jednak nie zwiedzie kolor, bo podczas rozsmarowywania staje się on prawie niewidoczny, ale jest też plus takiego odcienia. Widzimy, gdzie dokładnie go rozsmarowujemy!!!!
Warto także zwrócić uwagę na przyjemny zapach, a co za tym idzie brak typowego aromatu dla standardowych samoopalaczy podczas jego utleniania na skórze!


Co zatem znajdziemy w składzie? Wodę, glicerynę, olej marula, mikę, olej z trawy cytrynowej, wyciąg z ogórka, olejek pomarańczowy, olejek kokosowy, wyciąg z Monoi, dwutlenek tytanu, barwniki i inne związki chemiczne. Sami widzicie, że mamy tu substancje odżywcze, wiele olejków, a także naturalne filtry. Jak dla mnie bomba!!!!

Zobaczcie teraz jak wyglądała moja skóra przed zastosowaniem: 


A jakiego ładnego, złotego koloru nabrała po 3 aplikacjach olejku:


Moja opinia: 

Nie twierdzę, że odcień mojej skóry należy do najjaśniejszych, bo już od jakiegoś czasu stosuję samoopalacze marki VITA LIBERATA. W związku z tym nie wiem, jak sprawdzi się olejek przy bardzo jasnej karnacji. Jeśli o mnie chodzi to jestem niesamowicie zadowolona. Wystarczyły 3 użycia, by odcień zrobił się bardziej złoty, a co za tym idzie skóra wyglądała zdrowiej.

Inną kwestią jest wysoka ochrona i za to wielki plus dla producenta. Jeszcze nigdzie nie spotkałam się z tym, by samoopalacze posiadały takie filtry. To oznacza, że możemy stosować olejek latem, bez nakładania na niego dodatkowej ochrony!!! Świetne i ekonomiczne rozwiązanie!!!

Kolejna ważna sprawa to konsystencja! To jest suchy olejek, który bardzo szybko się wchłania. Oznacza to również, że nie pozostawia na skórze tłustej i lepkiej warstwy!

Wielki plus za skład, piękne szklane opakowanie choć mały minus muszę przyznać za cenę ( 100 ml = 165,00 zł ). Kosmetyk ten dostępny jest w perfumeriach Sephora i sklepie internetowym. Jego dodatkowym atutem są złote drobinki cudownie mieniące się w słońcu.

Plus za łatwość aplikacji, podkreślenie opalenizny i działanie nawilżające. Nie podrażnia, nie zapycha porów, nie powoduje zaczerwienienia. Jestem w nim zakochana!

***

Koniecznie dajcie znać, co myślicie o takim połączeniu samoopalacza z wysoką ochroną? Czy macie ochotę na taki olejek? I co Wy stosujecie w chwili obecnej?

 http://www.vitaliberata.com/

 http://www.sephora.pl/Cialo-i-Kapiel/Pielegnacja-sloneczna/Samoopalacze/Self-Tan-Dry-Oil-SPF-50/P2468019

XOXO

5 komentarzy:

  1. moja skóra jest bardzo jasna i ten efekt był od razu ładny po pierwszym nałożeniu:) bardzo lubię

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojaaa faktycznie robi dużą różnicę i wygląda rewelacyjnie, bez smug i pomarańczowej skórki ... ale faktycznie cena powala na kolana ... także chyba wolę naturalne słoneczko, które jest za darmo <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Anitko, a jak z kąpielą czy zmywa się równomiernie, chyba się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kuszący,właśnie szukam dobrego samoopalacza bo aż wstyd wyjść z białymi nogami ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam póki co do niego mieszane uczucia. Nie wiem, być może coś robię źle. Po nałożeniu mimo dokładnego wmasowywania go w skórę wyglada ona niezbyt ciekawie. A co do efektu po to przyznam że jakoś nie powala. Zdecydowanie wolałam piankę

    OdpowiedzUsuń

Instagram

Copyright © 2017 COCO COLLECTION