Bohaterem dzisiejszego posta jest LE'MAADR A glikolowy 12% peeling.
Dostałam go do przetestowania od InfoPlus.
Czym jest ten peeling? Jak widzicie na zdjęciu jest to specjalistyczny preparat zawierający 12 % kwas glikolowy przeznaczony do walki ze starzeniem i nie tylko.
O kwasie glikolowym pisałam Wam tutaj. Dodam również, że jest to kwas dobrze rozpuszczalny w wodzie, a także łatwo przenika on do warstwy podstawnej naskórka.
Kwas ten stymuluje podziały w żywych warstwach naskórka, porządkuje jego architekturę, pobudza fibroblasty do produkcji kolagenu i mukopolisacharydów. Przy długotrwałym stosowaniu stymuluje odbudowę włókien sprężystych, poprawia elastycznośc skóry i oczywiście zmniejsza zmarszczki.
Według producenta produkt ten powoduje:
zmniejszenie zaskórników, przebarwień i blizn potrądzikowych
obkurcza pory skórne przy tłustej cerze
zwiększa napięcie tkankowe i nawilżenie skóry
stymuluje mikrokrążenie skórne
zmniejsza suchość skóry
oraz uzupełnia kurację fotoodmładzającą
Część z Was teraz pewnie zapyta: no dobrze, ale tu jest aż 12 %??? Czy to jest bezpieczne? W innych kosmetykach producenci stosują mniejsze stężenia, czy mam się czegoś obawiać???
W przypadku tego kwasu nie musicie się niczego obawiać!!!
W niskich stężeniach zmniejsza on spójność wiązań korneocytów warstwy rogowej naskórka i prowadzi do jej złuszczenia.
W stężeniu 12 - 15 % działa nawilżająco i oczyszczająco, przyspiesza niewidoczne dla oka złuszczenie warstwy rogowej naskórka. Jest to mechanizm zbliżony do procesu fizjologicznego.
W wyższych stężeniach ( 20-35% ) kwas ten zapewnia efekt powierzchniowego peelingu. Reguluje on syntezę melaniny, ogranicza zmiany pigmentacyjne, rozjaśnia, a w przypadku skóry tłustej rozpuszcza nadmiar tłuszczu i wydzieliny łojotokowej.
Dopiero w bardzo wysokich stężeniach, czyli 50 - 70 % silnie pobudza procesy regeneracyjne w skórze właściwej. Dlatego też możecie zauważyć, że ten produkt nie zrobi Wam nic złego ze skórą :)
Kwas glikolowy nadaje się do każdego rodzaju skóry i często dodawany jest do innych peelingów lub stosowany osobno!!!
Skład:
Zwróćcie uwagę, że w składzie kwas glikolowy znajduje się już na drugim miejscu!!! Dodatkowo mamy tu l-arganinę, która przyspiesza proces gojenia się skóry, wzmacnia barierę obronną skóry oraz działa przeciwbakteryjnie i przeciwwirusowo!!!
Produkt zamknięty jest w miękkiej tubce o pojemności 40 ml.
Jego cena to 33,00 zł
Dostępny jest w aptekach oraz Super - Pharm.
Jak widzicie peeling jest w postaci lekkiego, białego kremu, którego konsystencja przypomina bardziej gęste mleczko.
Nie sprawia żadnych problemów z aplikacją na skórę.
Bardzo szybko się wchłania.
Jak go stosujemy?
Preparat nakładamy na suchą i czystą skórę. Omijamy okolice oczu. Przez pierwsze 2-3 dni ( najlepiej wieczorem ) nakładamy cienką warstwę preparatu i pozostawiamy ją na skórze na 5 minut. Następnie zmywamy go płynem micelarnym lub letnią wodą. Stopniowo wydłużamy czas aplikacji do maksymalnie 15 minut. Po wszystkim nakładamy krem nawilżający.
Oczywiście producent przestrzega nas przed objawami jakie mogą pojawić się w czasie kuracji ( najlepsze rezultaty daje ona po 2 - 3 tygodniach ).
Może pojawić się lekki rumień, uczucie mrowienia i delikatnego pieczenia. Złuszczenie skóry będzie widoczne po kilku dniach. Należy pamiętać o stosowaniu wysokich filtrów.
Nie stosujemy tego preparatu również przy aktywnym trądziku pospolitym, przy zmianach ropnych, rozszerzonych naczynkach i cerze alergicznej.
Moja opinia!!!
Przy pierwszej aplikacji czułam dość mocne szczypanie!!! Nawet delikatne pieczenie, ale dało się wytrzymać :) Oczywiście rumień też się pojawił. Przy każdym zastosowaniu moja skóra coraz bardziej przyzwyczajała się do tego uczucia i nie miałam problemów z wydłużeniem czasu aplikacji.
Wiecie również , że moja skóra jest dość wrażliwa i w większości przypadków staje się dość mocno podrażniona. Tu nie było o tym mowy. Skóra przyjęła bardzo dobrze produkt, a efekty było widać już po pierwszym zastosowaniu.
Co bardzo mi się spodobało to niesamowita gładkość, mocne nawilżenie. Zniknęły drobne grudki i krostki pod skórą. Jeśli chodzi o zaskórniki wokół nosa i na brodzie, zauważyłam po kilku dniach ich totalny brak!!!
Najbardziej zaskoczyła mnie reakcja mojej mamy, która zwróciła uwagę na zmniejszenie moich zmarszczek mimicznych wokół ust ( byłam już po prawie 2 tygodniach kuracji ).
No i miała rację :) Zniknęły też delikatne przebarwienia, a skóra nabrała blasku.
Nie twierdzę, że produkt ten zdziała cuda. W swoim składzie ma tylko 12 % kwasu glikolowego, dlatego też przy dużych i bardzo głębokich zmarszczkach raczej nie da rady. Nie mniej jednak jest to fantastyczny peeling do użytku domowego, a przy tym nie musimy obawiać się zabiegu z kwasem.
Co również bardzo mi się podoba to jego cena. Opakowanie starczy nam na długo, a nawet na kilka serii. Produkt jest bardzo wydajny mimo 40 ml.
Jeśli macie ochotę na taką właśnie kurację to polecam Wam skorzystanie z tego peelingu. Musicie tylko pamiętać o bardzo ważnych zasadach zabiegów z kwasami, a także zastosować się do wszystkich zaleceń producenta. Jeśli macie jakieś obawy zapytajcie się dermatologa lub kosmetologa, czy możecie używac takiego kwasu!!!
Po więcej informacji o produktach LE'MAADR zapraszam na stronę:
XOXO
o, wreszcie jakiś tańszy odpowiednik IsisPgarma Glyco-A 12% :) na pewno wypróbuję w przyszłości
OdpowiedzUsuńHmm chodzę do kosmetyczki na kwasy, ale jak dotąd tylko na migdałowy, który radził sobie nieźle z zaskórnikami, z którymi się zmagam. Ale mówiła, że glikolowy jest silniejszy a nie słabszy od migdałowego :-> migdałowy to podobno jeden ze słabszych kwasów :-> tak mi też mówiła koleżanka kosmetyczka z wizażu.
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo kusząco, chętnie bym spróbowała :-) napisałaś, że jest bardzo wydajny i wystarcza na kilka serii, ale nie doczytałam się co ile dni robiłaś sobie ten peeling? :-)
Jesli chodzi o działanie to kwas glikolowy jest słabszy od migdałowego, ale diametralna różnica polega na tym, że kwas glikolowy jest umiarkowanie drażniący. Oznacza to, że powoduje lekkie zaczerwienienie skóry, pieczenie czy mrowienie. W wysokim stężeniu silnie złuszcza i regeneruje skórę. Nie nadaje się też do cery naczyniowej, właśnie ze względu na efekt po zastosowaniu. Natomiast kwas migdałowy nie powoduje zaczerwienia skóry, podrażnień pozabiegowych, w wysokich stężeniach jest dobrze tolerowany nawet przez skórę wrażliwą i nadaje się do każdego typu cer w tym też naczyniowej. Z tego też względu często uważa się, że kwas migdałowy jest słabszy, a klientka w salonie nie boi się efektu po zastosowaniu kwasu na skórę.
UsuńA jeśli chodzi o ten produkt to wykonywalam peeling codziennie przez 2 tygodnie, czyli według zaleceń producenta :)
Dziękuję za odpowiedź :-) jeszcze o nim poczytam :-) nie wiem czy na moje zaskórniki nie potrzebuję czegoś mocniejszego.. Zastanawiam się jeszcze nad produktami Ziaja Pro, a konkretnie Eksfoliator 25% AHA.
UsuńWitam, podobno kolejność składu wszelkich substancji to ich w kolejności procentowy udział. Tak więc, tutaj mamy wodę na pierwszym miejscu. Kwasu jest 12%, czyli płacimy za 12 % tego co chcemy kupić, reszta to woda i "wypełniacze".
UsuńLepiej kupić 100 % kwas i rozcieńczać. Wystarczy na rok albo dłużej. Najważniejsze, żeby znać się na proporcjach i robić właściwe stężenia. Pozdrawiam.
Orientujesz się może czy kwas glikolowy jest mocniejszy od migdałowego?
OdpowiedzUsuńKwas glikolowy i migdałowy to kwasy AHA i mają podobne działanie. Wszystko zależy od tego, jaki masz rodzaj cery i na czym Ci zależy oraz od zastosowanego stężenia. Kwas migdałowy działa łagodniej na skórę co oznacza, że nie powoduje podrażnień, zaczerwienienia i nieprzyjemnego pieczenia. Inaczej jest z kwasem glikolowym, którego cząsteczka jest mniejsza od migdałowego, ale też sam kwas jest drażniący, a co za tym idzie podczas zabiegu możesz odczuwac nieprzyjemne pieczenie, mrowienie czy swędzenie no i skóra też będzie zaczerwieniona. Ważne jest również to, że kwasu glikolowego nie stosujemy przy cerze naczyniowej. Jest wiele czynników, które decydują o tym jaki kwas wybrac. Nie powinnas też patrzec na to, który jest mocniejszy tylko zwrócic uwagę na to, jaki masz problem. Jeśli zależy Ci na powierzchniowym peelingu czy dobrym nawilżeniu i zniwelowaniu niewielkich przebarwień wybierz produkty z kwasem glikolowym, a jeśli masz ochotę na zniwelowanie zmarszczek lub większe problemy z trądzikiem wybierz się na zabieg z kwasem migdałowym. Najlepiej będzie jesli poradzisz się dermatologa!!! :)
UsuńDziękuję za taką pełną odpowiedź. Moja cera jest wrażliwa, naczyniowa i mieszana. Choć w okresie zimowym stała się bardziej normalna i lekko przesuszona. Ale naczynka dały się mi we znaki. Zależy mi przede wszystkim na zmniejszeniu porów i zniwelowaniu moich pierwszych zmarszczek na czole :)
UsuńW takiej sytuacji tylko kwas migdałowy. Jeśli twoja skóra jest wrażliwa kwas glikolowy może ją podrażnic. No i oczywiście cera naczyniowa, czyli tylko migdalowy!!! :)
UsuńMusze sie na niego skusic;) Obecnie "krece" sama kwas migdalowy od e-naturalne i tez super efekty sa:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie się zastanawiałam, który jest silniejszy... Czy glikolowy, czy migdałowy. ALe wszystko już wiem po przeczytaniu komentarzy^^
OdpowiedzUsuńUwielbiam tutaj wpaść i się troszkę dokształcić w dziecinie kosmetologii - świetny post :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i zapraszam częściej :) Jest mi bardzo miło!!!
UsuńOstatnio się dowiedziałam że firma IsisPharma wycofała się z produkcji Glyco-A ale przejął to inny producent? Czy to jest ten sam kosmetyk?
OdpowiedzUsuńświetnie się ten produkt prezentuje, na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie stosuję go od ok tygodnia ;) ciekawa jestem czy, u mnie też się sprawdzi tak jak u Ciebie;)))
OdpowiedzUsuńkochana czy stosowalas go codziennie przez 3 tygodnie ? czy co 2 dni ?
OdpowiedzUsuńHmmm nie wiem czy tu ktos zaglada jeszcze.. Z tego co wyczytalam i nawet mowila mi jedna z kosmetyczek, to kwas migdalowy nie jest mocniejszy od glikolowego oraz kwas migdalowy poodbno nie nadaje sie do zluszczania za bardzo.. wszedzie pisza, ze glikolowy lepszy na zmarszczki.. w tym momencie nie wiem co myslec.. :-/ bo sama chce sie skusic i nie wiem na ktory,,
OdpowiedzUsuńKwas migdałowy ma zupełnie inną cząsteczkę niż kwas glikolowy. Oba stosuje się do złuszczania ( w zależności od ich stężeń ), ale każdy daje inny efekt. Najczęściej stosuje się migdałowy, gdyż nie podrażnia on zbytnio skóry, a podczas zabiegu nic nas nie piecze. Poza tym migdałowy bardzo dobrze działa też na zmarszczki i można stosować go przy delikatnej skórze. Z glikolowym jest troszkę inaczej. Najczęściej występuje on w mieszankach np. z kwasem mlekowym i wtedy pięknie złuszcza ( w wysokim stężeniu ). Jeśli chcesz bym lepiej Ci to wytłumaczyła i dokładniej zapraszam na priv i wtedy dokładnie przedstawię Ci co i jak :)
UsuńA co sadzisz o parafinie w skladzie?
OdpowiedzUsuńWłaśnie potrzebowałam takiego produktu , który zmniejszyłby przebarwienia i blizny potrądzikowych. Właśnie znalazł się na mojej liście do kupienia.
OdpowiedzUsuń