Krem do codziennej pielęgnacji ciała przeznaczony do każdego rodzaju skóry, nawet bardzo suchej. Doskonale odżywia i silnie nawilża, pozostawiając skórę miękką, gładką i pachnącą słodkimi owocami.
Jego regularne stosowanie zapewnia odpowiednie nawilżenie i odżywienie skóry, a podczas aplikacji jest ona otulana zniewalającym zapachem truskawki.
Skład:
Znajdziemy tu glicerynę, masło Shea, olej z awokado, olej ze słodkich migdałów, związki zapachowe, witaminę E, wyciąg z owoców truskawki, wyciąg z granatu, wyciąg z borówki, sok z aloesu, barwniki, zagęstniki, stabilizatory emulsji, konserwanty itd.
Truskawka chroni przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych, zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry, poprawia jędrnośc i elastycznośc skóry.
Granat regeneruje skórę, przyspiesza odnowę i łagodzi podrażnienia. Silnie nawilża, wiąże wodę i zapobiega jej ucieczce. Likwiduje uczucie ściągnięcia i pieczenia skóry. Odżywia, odmładza, napina i ujędrnia.
Borówka to silny przeciwutleniacz. Odżywia skórę, rewitalizuje i zapobiega przedwczesnemu starzeniu się.
Masło Shea chroni skórę przed jej wysychaniem. Jest źródłem prowitamin A, E, F. Rewitalizuje i rozświetla skórę.
Aloes działa łagodząco, regeneruje i nawilża podobnie jak olej z awokado czy olej migdałowy.
Jak wspomniałam we wstępie balsam ukryty jest w miękkiej tubce o pojemności 200 ml.
Żaden z produktów marki YASUMI nie jest testowany na zwierzętach!!!
Dodatkowo przeprowadzono testy dermatologiczne.
Na opakowaniu znajdziemy też datę zużycia kosmetyku.
Jego cena to: 59,00 zł
Dostępność: http://yasumi.eu/
Konsystencja balsamu jest lekko różowa, bardzo gęsta, kremowa niczym masło, jednak wydobyte z tubki.
Sprawia troszkę problemów przy wyciskaniu z opakowania.
Na skórze, pod wpływem ciepła zmienia się na lżejszą, ale podczas aplikacji trzeba się delikatnie natrudzić, by dobrze rozsmarować balsam.
Gdy już to uczynimy kosmetyk szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze tłustej warstwy.
Pachnie owocowo, słodko, podobnie do truskawkowej " Mumby" !!!!
Zapach utrzymuje się przez jakiś czas na skórze.
Już po chwili od użycia czujemy przyjemne nawilżenie, miękkość i wygładzenie.
Po kilku tygodniach stosowania skóra jest bardziej napięta, zregenerowana i nawilżona.
Nie ma mowy o przesuszeniu czy też podrażnieniach.
Dodam również, że na tym produkcie można wykonywać masaż antycellulitowy czy też relaksacyjny. Balsam ze względu na swoją konsystencję świetnie się do tego nada.
Cena może wysoka, jak na balsam do ciała, ale jego wydajność jest ogromna!
Jeśli macie ochotę na takie słodkie rozkosze, uwielbiacie domowe SPA i dodatkowo chcecie zadziałać na Waszą skórę ten kosmetyk spełni Wasze oczekiwania.
Polecam!
Więcej na temat YASUMI Red Fruits Body Cream znajdziecie tutaj:
Życzę Wam udanego weekendu i zapraszam już w poniedziałek!
XOXO
Widziałam że mają też wersję pistacjową, o ile mnie pamięć nie myli. Lubię rozpieszczanie zapachem
OdpowiedzUsuńBalsam wydaje się bardzo fajny, ale rzeczywiście cenę swoją ma. Choć tak mnie zachwyciłaś tym zapachem, że sama nie wiem, czy się nie skuszę mimo wszystko ;)
OdpowiedzUsuńNiepozorne opakowanie, ale działanie i zapach kusi :)
OdpowiedzUsuńZe zdjęć wygląda jakby miał naprawdę świetna konsystencję :( ciekawy produkt, chętnie bym go u siebie sprobowała :)
OdpowiedzUsuń