Kremowy podkład beztłuszczowy, który nadaje skórze subtelny koloryt, naturalny,
promienny i świeży wygląd. Optycznie zmniejsza drobne zmarszczki i wyrównuje
niedoskonałości skóry. Formuła odporna na ścieranie. Do każdego typu cery.
Skład:
Cyclopentasiloxane, Water (Aqua), Phenyl Trimethicone, Ethylhexyl Palmitate,
PEG-12 Dimethicone Crosspolymer, Silica Dimethicone Silylate, Butylene Glycol,
Glycerin, Isononyl Isononanoate, Polysilicone-11, Dimethicone, Sodium Chloride,
Phenoxyethanol, Trihydroxystearin, Diisopropyl Dimer Dilinoleate Ethylhexyl
Hydroxystearate, C30-45 Alkyl Cetearyl Dimethicone Crosspolymer, Sorbitan
Sesquioleate Propylparaben, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben,
Isobutylparaben, Glyceryl, Acrylate/Acrylic Acid Copolymer, Retinyl Palmitate,
Tocopheryl Acetate, Silk Powder (Serica), Ascorbyl Palmitate,
Saccharomyces/Xylinum/Black Tea Ferment, Propylene Glycol,
Hydroxyethylcellulose, Camellia Sinensis Leaf Extract, Potassium Sorbate. May
Contain (+/-): Titanium Dioxide (CI 77891), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI
77499), Mica (CI 77019).
Opakowanie to miękka tubka o pojemności 35 ml. Zdecydowanie bardziej wolę podkłady w buteleczkach z pompką, ale tu nie mam większych zarzutów.
Przydatność od otwarcia to 6 miesięcy.
Dostępność: perfumerie Douglas
Cena : ok. 200,00 zł
Posiadam kolor Beige Ivory, który idealnie dobrała mi makijażystka marki. Ona też zaleciła nakładanie podkładu gąbeczką przez delikatne wklepywanie. Ten sposób sprawdził się u mnie rewelacyjnie.
Konsystencja podkładu jest lekka, może troszkę wodnista o standardowym zapachu podkładu, który po nałożeniu bardzo szybko się ulatnia.
Produkt nie podrażnia mojej wrażliwej skóry, nie przesusza jej, a tym bardziej nie zapycha porów. Muszę jednak nadmienić pewną sprawę. Producent zaleca go do każdego typu cery. Ja się tu jednak nie zgodzę. Moim zdaniem jest on za lekki dla tłustej czy typowo mieszanej, ale też może jeszcze bardziej wysuszyć bardzo przesuszoną skórę. Ja posiadam wrażliwą, suchą na policzkach i mieszaną w strefie T. Do tego mam delikatne teleangiektazje ( czyli rozszerzone naczynka na twarzy ). Nie mam wyprysków, nie mam suchych skórek na twarzy, nie potrzebuje ogromnego krycia ze względu na mało przyjemną cerę. Według mnie podkład sprawdzi się najlepiej właśnie na takiej skórze jak moja lub normalnej, suchej, lekko przesuszonej czy też delikatnie mieszanej.
Przejdźmy więc do krycia i efektu jaki pozostawia na skórze.
Ponieważ odcień został do mnie idealnie dopasowany nie byłam nawet w stanie uchwycić tego na dłoni. Sami widzicie na zdjęciach, że efekt jest praktycznie niewidoczny. Zobaczmy więc jak jest z twarzą.
Tak prezentowała się moja skóra przed nałożeniem podkładu...
... a tak już po. Widać, że kolor został wyrównany. Jest lekkie krycie przy jednej warstwie, bo pieprzyków totalnie nie zakrył. Jest też lekkie rozświetlenie. Nie ma mowy o efekcie " maski ". Skóra wygląda bardzo naturalnie i można by tu rzec, że podkładu praktycznie na niej nie widać.
Mnie taki rezultat bardzo zadowala i dążę do tego, by było jak najmniej widać produktu na skórze.
Nie podkreślił mi żadnych skórek, bo takich nie posiadam.
Nie przesuszył mi cery i jej też nie zapchał.
Podkład utrzymuje się na mojej skórze wiele godzin, ale niestety po kilku godzinach w strefie T troszkę zaczynam się świecić. Nie jest to jednak bardzo mocny efekt.
Wypróbowałam ten kosmetyk również z bazą Laura Mercier i byłam jeszcze bardziej zadowolona. Oczywiście przedłużyła się trwałość podkładu, a tym samym skóra była jeszcze bardziej aksamitna.
Cóż mogę więcej dodać? Skóra wygląda na młodą, zdrową i naturalną. Nie jest obciążona. Jest bardzo wydajny, bo wystarczy użyć go dosłownie odrobinę by pięknie wyglądać.
Jedyny według mnie minus to jego cena! Jest ogromną i nie każda z nas będzie mogła sobie na niego pozwolić. Pytanie tylko czy chcemy zainwestować w taki produkt czy mamy inne potrzeby? Czy chcemy wyglądać pięknie i naturalnie czy mieć widoczny makijaż? A może potrzebujemy takiego cudeńka na jakieś ważne okazje i wyjścia?
Na te pytania same sobie możecie odpowiedzieć i wtedy będziecie widzieć, czy warto kupić ten podkład czy też nie! Na rynku można znaleźć wiele innych tańszych zamienników, ale jeśli ja mam wybierać to stawiam na ten. Wolę zrezygnować w nowych palet cieni i postawić na piękną cerę!!!
XOXO
Nawet fajny podkład. Też nie mam większych problemów z cerą i od podkładu wymagam lekkiego krycia, rozświetlenia i naturalności. Aż mnie zaciekawiłaś tym podkładem. Z ciekawości jeszcze trochę poszperam w necie i o nim poczytam
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Widziałam, że są zwolenniczki i przeciwniczki tego podkładu. Jednak moim zdaniem najlepiej jest wcześniej poprosić o próbkę i przetestować go zanim się zainwestuje :)
UsuńTak się składa, że wczoraj doszło zamówienie z tym podkładem. Zaraz zabieram się ze testowanie. Jestem bardzo ciekawa czy u mnie się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak ;)
Usuńpięknie wygląda, szkoda że nie mam dostępu do tych kosmetyków chlip chlip
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ale z tego co wiem, to można zamawiac na stronie Douglas'a ;)
UsuńMnie z kolei strasznie kusi wersja beztłuszczowa w takiej samej tubie, ale w D pani nie mogła mi zrobić próbki (brak testera w moim kolorze) więc na razie cierpliwie poczekam :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znac, czy przetestowałaś i jak się u Ciebie sprawdził!
Usuńuważam, że na podkład warto wydać jednak kasę. Ale prawda jest taka, że mamy już taki wybór kosmetyków na rynku, że można znaleźć dla siebie genialny kosmetyk z drogeryjnej i tańszej półki :)
OdpowiedzUsuńOwszem, zgodzę się z Tobą, że podkład to podstawa całego makijażu i warto wydac na niego kasę, jeśli oczywiście jest dla nas dobry. Co do kosmetyków z niższej półki to też jest prawda. Ja mam już swój ulubiony zamiennik z PAESE, który kosztuje 35,00 zł i jest równie fajny!
Usuńładnie wygląda buzia po nim :)
OdpowiedzUsuń