Dziś mam dla Was kolejną porcję informacji o kontrowersyjnych składnikach i to właśnie dziś przyjrzymy się silikonom. Wiele osób stara się ich unikać, tworzą się ogromne teorie na temat ich szkodliwości. Pytanie tylko czy słusznie? Ile wiemy o tych substancjach, co jest prawdą a co nie?
Silikony w kosmetykach są stosowane od ponad 50 lat. Znajdziemy je w składach produktów kolorowych, podkładach, balsamach do ciała, kosmetykach do włosów, żelach itd. Warto pamiętać, że silikon jest to związek krzemoorganiczny, otrzymywany przez polimeryzację monomerów dialkilosilanoli i stosowany w preparacie w celu lepszej aplikacji, czy ochrony przed promieniowaniem i innymi szkodliwymi czynnikami.
Zastosowanie silikonów w odżywkach, szamponach lub maskach do włosów powoduje, że wnikają one do struktury włosa i poprawiają ich stan. Włosy stają się gładsze i bardziej błyszczące, a także łatwiej się rozczesują. W produktach do stylizacji pełnią funkcję ochronną przed działaniem gorącego powietrza czy też zabezpieczają przed promieniowaniem. Minusem może być tworzenie filtru na włosie, który znów nie przepuszcza pozostałych cennych składników aktywnych, a także jest on trudny do zmycia i po pewnym czasie włos staje się dodatkowo obciążony.
Jak jest w przypadku kosmetyków pielęgnujących skórę? Badania potwierdzają, że zawarty w nich silikon jest neutralny na naskórka, nie wywołuje podrażnień i może być stosowany u osób posiadających AZS. W zależności od ich rodzaju silikony mogą ułatwiać transport substancji pielęgnacyjnych czy też zabezpieczać skórę przed utratą wody. Mogą, ale nie zawsze to robią!!! Co więcej, nie powodują one zatykania gruczołów łojowych i nie zwiększają ryzyka pojawienia się trądziku!!! Mimo wszystko osoby z cerą mieszaną i tłustą powinny raczej zrezygnować z tego typu kosmetyków. Dlaczego? Bo jak już wspomniałam wyżej są one trudne do usunięcia, a niedokładnie umyta skóra to brudna skóra!!!! Wy już chyba wiecie co się dzieje dalej???
Zastosowanie silikonów w kosmetykach do makijażu ma również wiele pozytywnych stron. Po pierwsze łatwiej będzie wykonać nam makeup, który również dłużej utrzyma się na naszej skórze. Jednak uwaga, częste stosowanie tego typu kosmetyków może nie być aż tak dla nas korzystne. Dlaczego? Bo tu znów pojawia się problem z trwałością silikonu. Podobnie jak w przypadku włosów, jeśli niedokładnie usuniemy produkt z silikonem to możemy spodziewać się, że substancje aktywne zawarte w preparatach pielęgnacyjnych ( które później aplikujemy na skórę ) nie przedostaną się do jej wnętrza, a to może spowodować nadmierne przesuszenie. Efekt będzie odwrotny i pamiętajmy, że silikony nie mają absolutnie żadnego działania nawilżającego!!!
O czym warto pamiętać?
O stosowaniu kosmetyków z głową! Zawsze czytamy dokładnie składy. Znajdziemy w nich listę substancji, które producent zastosował w produkcie pielęgnacyjnym. Może się tak okazać, że będą tam silikony należące do grupy tych łatwiej rozpuszczalnych w wodzie, lub też tych nierozpuszczalnych. Jeśli postanowicie korzystać z preparatów zawierających te kontrowersyjne składniki pamiętajcie o dokładnym oczyszczaniu włosów i skóry. Nie przesadzajcie z ich ilością. Umiar jest zawsze lepszy niż leczenie skutków przedobrzenia ;)
XOXO
W końcu rozsądny głos w blogosferze! :D Wszyscy tak krzyczą, że silikony zapychają, a nie wiedzą nawet, co oznacza "zapychać". :) U mnie silikony ratują życie mojej skórze z łojotokowym zapaleniem skóry i działają o wiele lepiej niż naturalne oleje. :)
OdpowiedzUsuńOooo dziękuję :)
UsuńSuper! Dzięki za wpis ;)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :)
Usuńbardzo fajny wspis duzo wyjasnia :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Ci się spodobał :)
UsuńNajbardziej lubię używać silikonów w postaci serum do włosów. W produktach do twarzy jednak ich unikam :)
OdpowiedzUsuńDzięki, bo też nie wiedzieliśmy jak to jest z tymi silikonami i żona się już bała.
OdpowiedzUsuńSą jakieś badania konkretne na ten temat? :)
OdpowiedzUsuń