Uwielbiam maseczki i mogę stosować je nawet codziennie. Oczyszczające, wygładzające, w płacie lub całonocne. Nie pytajcie ile mam ich w łazience ;) Każda ma odpowiednie działanie, każda dostosowana jest do innego problemu skóry. I właśnie dziś przedstawię Wam kosmetyk, który odkryłam dzięki beGlossy! Kremową maseczkę, dla skóry z pierwszymi oznakami starzenia i w dodatku dla cery zmęczonej...
Maseczka przeznaczona jest do wypełnienia zmarszczek, ujędrnienia skóry twarzy, szyi i dekoltu, szczególnie w przypadku skóry zmęczonej z tendencją do przesuszenia i szorstkości. Zawiera całkiem ciekawy skład o działaniu spowalniającym procesy starzenia, a także remineralizuje i pielęgnuje ona szczególnie wymagającą skórę.
Producent gwarantuje nam wygładzoną, pełną blasku, zregenerowaną i zrelaksowaną skórę, a twarz powinna odzyskać witalność i naturalny koloryt.
Wśród składników aktywnych mamy masło Shea, wyciąg z alg, glicerynę, olej migdałowy, panthenol, olej arganowy, atlantycki mech perłowy, witaminę E, alantoinę, kwas hialuronowy. Znajdziemy również konserwanty, związki zapachowe, emolienty itp.
Maseczkę aplikujemy na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu, a następnie delikatnie ją wklepujemy. Pozostawiamy do całkowitego wchłonięcia i możemy ją stosować 2-3 razy w tygodniu.
Produkt znajduje się w miękkiej tubce o pojemności 50 ml i ma przydatność 12 miesięcy.
Przebadany dermatologicznie!
Cena: ok.12,00 zł
Konsystencja maski jest bardzo specyficzna. Z jednej strony biała i kremowa, ale po nałożeniu staje się bezbarwna i lekka. Przy pierwszych użyciach bardzo szybko wchłaniała się w skórę. Z czasem ten proces zaczął się wydłużać.
Podoba mi się opcja, że nie trzeba jej zmywać, a to sprawia i mogę stosować ten kosmetyk bez problemów na noc zamiast kremu!!!
Nic absolutnie mnie nie podrażniło, nie doszło do ściągnięcia skóry i tym bardziej nie pojawił się wysyp jakichkolwiek niespodzianek!!!!
Kolejny plus to jej zapach, który jest bardzo delikatny i szybko ulatnia się ze skóry!!!
No dobrze, ale co się działo po aplikacji i czy rzeczywiście przynosi ona takie efekty jak gwarantuje nam producent? Zauważyłam iż skóra staje się przyjemnie gładka i miła w dotyku. Ukojona i lepiej nawilżona. Zmarszczki nie znikają, ale cera nabiera ładnego kolorku, zostaje rozświetlona i zdecydowanie nie przypomina już zmęczonej!
Myślę, że produkt jest wart polecenia. Sprawdzi się przy każdym typie cery, zwłaszcza suchej, odwodnionej, palacza, zmęczonej i poszarzałej. Nie liczcie na cuda, że zmarszczki po niej wygładzą się jak po zastosowaniu żelazka ;) Mimo wszystko skóra będzie wyglądała ładnie, a o to chyba nam chodzi!
XOXO
Bardzo ciekawy produkt:) na pewno wypróbuję
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ;)Ja teraz używam właśnie więcej maseczek nawilżających ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu :)
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie jest na mojej liście zakupowej, właśnie szukam jakiś fajnych miseczek
OdpowiedzUsuńJa w beGlossy miałam z Enilome krem do rąk i jestem w nim zakochana :) Maseczkę też bym chętnie poznała.
OdpowiedzUsuń