Już pod koniec 2017 roku wiedziałam, że coś się święci! A jednak, Nowy Roku przyniósł nowości i to w najlepszym wydaniu. Kiedy tylko na profilach społecznościowych PROVOCATER pojawiła się zapowiedź miniaturek lakierów hybrydowych pomyślałam: Oooo to coś dla mnie! Muszę je mieć! I tak właśnie wybrałam 4 kolory, których jeszcze nie miałam w kolekcji, a jak tylko do mnie przyszły postanowiłam od razu zabrać się do ich testowania....
W dzisiejszym poście poznacie nie tylko zalety najnowszych miniaturowych wersji lakierów hybrydowych PROVOCATER, ale i pierwszą stylizację, którą wykonałam przy ich użyciu. Kiedy wstawiłam zdjęcie na Instagramie padło wiele pozytywnych komentarzy, a nawet opinie, że kolorystyczne połączenie przypomina Wam kawę latte, cappuccino czy też idealną wersję śniadaniową ;)
Co wyróżnia miniaturki lakierów hybrydowych PROVOCATER?
Zacznijmy od najważniejszej kwestii, czyli pojemności i opakowań. Różnica jest ogromna, ale za to podobny design. I dobrze, bo mi oryginalne wersje bardzo przypadły do gustu. Pierwsze lakiery, które wyróżniają się na naszym rynku. Jedni twierdzą, że wyglądają jak narzędzie zbrodni. Drudzy, że są bardzo niepraktyczne i niewygodne w użyciu. A ja stwierdzam, że są w moim ulubionym rockowym stylu i świetnie się prezentują.
Miniaturki przypominają zewnętrznie oryginały, ale ich pojemność to 4 ml. Mają tak samo wygodne pędzelki i co ważne, ich konsystencja nie uległa zmianie. Według mnie są przesłodkie! Kosztują też mniej - 18,99 pln. Świetna zachęta do przetestowania. Świetne rozwiązanie dla osób, które jeszcze nie znają marki PROVOCATER i jeszcze lepsze rozwiązanie dla tych z Was, które wykonują manicure hybrydowy w domu i lubią często zmieniać stylizacje paznokci.
Podczas wykonywania manicure pędzelek z ostrą skuwką leży bardzo dobrze w dłoni. Jest tak wyprofilowany, że nie musicie obawiać się, iż wbije się w oko ;) Oczywiście żartuję, co nie zmienia faktu o wygodzie w użyciu!
Na jakie kolory postawiłam i dlaczego?
Pierwsze dwa, zaczynając od nr 36 i 40 to tonacje różu. Wybrałam je z myślą o wiosennych stylizacjach, ale też łączeniu ich z innymi "nudziakami", które już posiadam. Z kolei nr 77 i 71 to już niebieskie odcienie, lecz w nietypowej koncentracji.
Zwróćcie uwagę na nr 77. Jest to przezroczysta formuła, a w niej zatopione maleńkie niebiesko - fioletowo - grafitowe drobinki. Przy dwóch warstwach dają intensywne krycie. Wyglądają bardzo interesująco i jestem ciekawa, jak zaprezentują się w połączeniu z czarnym, granatowych, a nawet fioletowym lakierem.
Kolor 71 zachwycił mnie, gdy tylko wyłonił się na liście miniaturek. Nie wiem, dlaczego wcześniej nie przyciągnął mojej uwagi? Z jednej strony iskrzący się, głęboki odcień. Z drugiej kolor, który w kombinacji z szafirem i srebrem będzie obłędnie piękny!
Pełną gamę kolorów znajdziecie pod tym linkiem : https://provocater.pl/pl/c/Lakiery-hybrydowe-4ml/49
W kolejnym poście planuję pokazać Wam kilka stylizacji. Być może będą one propozycją dla Was w karnawałowym czasie lub też sprawdzą się na studniówkę i nie tylko. Chcę pomieszać miniaturki, które Wam zaprezentowałam z lakierami z wcześniejszych kolekcji. Oczywiście polecam Wam śledzenie mojego Instagrama, gdzie na bieżąco wstawiam zdjęcia paznokciowych inspiracji. A nawiązując do inspiracji - zdjęcie, o którym już wcześniej wspominałam i moje "kawowe mani".
Kawowy manicure!
Nie wiem, co mnie natchnęło do stworzenia takiej stylizacji. Być może ten piękny karmelkowy kolor ( nr 010 ) , który widzicie na zdjęciu i uzupełnienie go miniaturką ( nr 36 ). Dodałam do tego miedziany brokat i otrzymałam delikatny, kobiecy manicure.
Nie byłam pewna czy owa kompozycja się Wam spodoba, a co się jednak okazało, ilość Waszych like'ow oraz zapisanych zdjęć na Instagramie przeszła moje oczekiwania. Cieszę się, że tak pozytywnie odbieracie moje stylizacje. Dlatego też czekajcie z cierpliwością na nowy post. A tymczasem dajcie znać, czy podobają się Wam nowe wersje lakierów hybrydowych PROVOCATER i kto z Was skusi się na słodką miniaturkę!
XOXO
Na zdjęciu gdzie trzymasz lakiery wyglądał mi trochę jak Frappe z Semilaca, ale jednak kolejne zdjęcie dementuje moje widzi misię :]
OdpowiedzUsuńByć może dlatego, że na zdjęciu, gdzie trzymam lakiery jest jaśniejsze światło. Jego rzeczywisty kolor znajduje się na zdjęciu z Instagrama ( co prawda to zdjęcie było robione w świetle dziennym, rano ).
UsuńSuper:) Dzięki Tobie poznałam i pokochałam te lakiery (po 2 latach z marką Semilac):) świetnie się u mnie sprawdziła ich baza/top 2w1. Świetnie, że pojawiła się ich mini wersja, będę mogła sobie pozwolić na więcej kolorów:)
OdpowiedzUsuńJest mi bardzo miło i cieszę, że polecane przeze mnie produkty tak dobrze się sprawdzają, a marka Provocater jest godna zaufania <3
UsuńLakiery prezentują się świetnie, butelki inne niż wszystkie inne :) kolorki też mają całkiem fajne :)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Design opakowań jest jest wyjątkowy :)
UsuńMani wyszedł Ci świetnie :) świetnie że wyszły mniejsze wersje lakierów, chętnie po nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuń