9/03/2018

PŁYN ZŁUSZCZAJĄCY CLINIQUE VS. TONIK ZŁUSZCZAJĄCY PIXI - KTÓRY WYBRAĆ? CZY JEST RÓŻNICA W ICH STOSOWANIU?

Nawilżanie skóry to podstawa, ale ogromne znaczenie ma również systematyczne złuszczanie martwego naskórka. Możemy wykonywać je na wiele sposób. Sięgamy po peelingi różnego typu, drobno i grubo ziarniste, enzymatyczne, na bazie kwasów. Wykonujemy złuszczanie w salonach kosmetycznych, ale możemy także korzystać ze specjalnie przygotowanych płynów, które zawierają w sobie substancje złuszczające, a dodatkowo nie dochodzi tu do podrażnienia mechanicznego skóry i można je dobierać do potrzeb naszej cery. Jak zapewne doskonale już wiecie, korzystam od lat z takiego płynu marki CLINIQUE, ale ostatnio przetestowałam również inną bardzo popularną markę PIXI, która jest już dostępna w perfumeriach Sephora. Dziś zrobimy porównanie obu preparatów. Jestem ciekawa, który z nich wybierzecie? 



Z marką CLINIQUE jestem związana już wiele lat. Uwielbiam w niej to, że stawia na kosmetyki bez substancji zapachowych, czyli na takie, które będą odpowiednie do skóry wrażliwej. Przetestowałam wiele produktów ( choć nie wszystkie ) i mam już swoje perełki, do których wracam od lat. Z kolei PIXI to dla mnie nowość. Pamiętam jak pojawiła się na polskim YT i jaki był na nią szał. Ja podchodzę do nowości z dużą rezerwą. Wiem, że blogerki lubią zachwalać produkty, które są popularne, a nie zawsze są dobre jakościowo. Przykładam też uwagę do wnętrza danego kosmetyku, jednak dziś nie będę się o tym rozpisywać. Pomyślałam jednak, że zrobię dla Was takie porównanie. Nawet ostatnio ktoś zapytał mnie na IG, który z płynów wybrać i czy jest różnica w ich stosowaniu? Jak myślicie? 



CLINIQUE PŁYN ZŁUSZCZAJĄCY 1.0 

Zacznę od mojego ukochanego płynu złuszczającego. Jeszcze jakiś czas temu sięgałam po wersję 1 aż pojawiła się ona - 1.0 - bez alkoholu. No dobrze, zacznijmy od składu. Na pierwszym miejscu jest bazowa woda, a po niej wyciąg z oczaru wirginijskiego, który kocha cera mieszana i tłusta. Jest też gliceryna, kwas hialuronowy oraz kofeina. Jeśli chodzi o substancję złuszczającą to tutaj mamy działanie kwasu salicylowego. Co ważne, ta wersja nie zawiera alkoholu oraz substancji zapachowych. 

Kwas salicylowy zalicza się do kwasów BHA. Posiada właściwości antybakteryjne, antygrzybiczne i przeciwzapalne. Jest polecany osobom z cerą trądzikową, w walce z zaskórnikami oraz rozszerzonymi porami. Jest on dość delikatny dla skóry i bardzo rzadko powoduje podrażnienia. Sam kwas ma także działanie regenerujące, ale i keratoplastyczne, a to oznacza, że stymuluje on odnowę naskórka.

Co lubię w tym płynie? 

Oprócz świetnego składu przede wszystkim działanie. Tak, jak już wspomniałam wcześniej nie posiada on zapachu, konsystencja jest bezbarwna, a przy zetknięciu ze skórą nie powoduje podrażnienia, zaczerwienienia i ściągnięcia. Nie czujemy działania kwasu, ale też złuszczanie jest niewidoczne. 

Regularne stosowanie owego preparatu powoduje, że skóra jest rozświetlona, wygładzona, ma naturalny blask. Pory są zauważalnie zmniejszone. Kosmetyki lepiej się wchłaniają. Nawet nie wiecie, ile razy spotkałam się ze stwierdzeniem, że ten płyn nic nie robi. Nie zawsze złuszczanie musi być widoczne! Która kobieta lubi mało estetyczne suche skórki odznaczające się na makijażu itp.? Tego typu kosmetyk działa w magiczny sposób, a najbardziej zauważycie to, gdy go odstawicie. Jak zmieni się wtedy Wasza skóra!!!! 

Cena - 200 ml - 92 zł



PIXI GLOW TONIC 

Ok, to teraz czas na wspomnianą nowość, czyli tonik złuszczający - zdecydowany bestseller marki. Działanie tego preparatu jest bardzo podobne do płynu CLINIQUE. Ma on zapewnić naszej skórze blask, odnowę komórkową, ukojenie i równowagę. Przejdźmy do składu, gdzie znów na pierwszym miejscu jest woda, ale tuż za nią kwas glikolowy. Co dalej? Gliceryna, kwas hialuronowy, wyciąg z aloesu, woda z oczaru wirginijskiego, wyciąg z kory kasztanowca, mocznik, alantoina, kwas glutaminowy, wyciąg z żen-szenia, biotyna, panthenol, barwniki i związki zapachowe. Mogę stwierdzić, że skład powala i jest znacznie lepszy niż u poprzednika. Więcej związków aktywnych i kojących dla skóry, ale też barwniki i zapachy. 

Kwas glikolowy - zalicza się do kwasów AHA. Wspomaga regularne złuszczanie naskórka, obkurcza pory i reguluje wydzielanie sebum, czyli bardzo podobnie jak kwas salicylowy, ale... Jest to kwas, który odczuwamy. Oznacza to, że w zetknięciu ze skórą powoduje lekkie szczypanie. W zależności od zastosowanego stężenia będziemy je odczuwać mocniej lub lżej. Na szczęście tutaj producent zastosował tylko 5%, jednak ja, osoba posiadająca skórę wrażliwą, odczuwam go mocniej niż osoba bez owego problemu. 

Kolejna kwestia to zapach. Jest delikatny, ale jest! Konsystencja podobna jak u poprzednika, lekko zabarwiona. A teraz różnice w działaniu! 

Szczerze? Nie ma żadnej! Działa tak samo rewelacyjnie jak mój ulubiony płyn złuszczający CLINIQUE. Jest odświeżenie, jest zmniejszenie porów, nie ma podrażnienia i zaczerwienienia. Jedyne co może przeszkadzać to szczypanie, które trwa kilka minut, ale po nałożeniu serum czy kremu znika w mgnieniu oka. 

Cena - 250 ml - 99,00 zł

Który płyn złuszczający wybrać? 

Jeśli posiadacie skórę wrażliwą lub bardzo wrażliwą i nie lubicie kosmetyków zapachowych to polecam płyn CLINIQUE 1.0 Jeśli natomiast Wasza skóra jest tłusta, trądzikowa to postawcie na tonik złuszczający PIXI. Ja pozostanę przy mojej ukochanej perełce, ale tylko ze względu na to, że nie lubię efektu szczypania. A Wy, który z tych kosmetyków wybierzecie? 

XOXO


COCO COLLECTION - o mnie

Cześć, mam na imię Anita i oprowadzę Cię po świecie kosmetyków. 
Z zawodu jestem kosmetologiem i od dawna interesuję się skórą, dobrze dobraną pielęgnacją, ale też kosmetykami. Lubię testować nowości i sprawdzać ile z obietnic producenta rzeczywiście jest prawdą. 
Na moim blogu znajdziesz nie tylko recenzje i opinie o kosmetykach. Jest tutaj znacznie więcej: 
Czy Wiesz - kategoria dotycząca wielu ciekawostek z dziedziny kosmetyki oraz kosmetologii. 
Porady - jako kosmetolog radzę w doborze odpowiednich kosmetyków, jakie kroki w pielęgnacji wykonywać, ale też jakie skuteczne zabiegi stosować. 
Prywatnie - ciekawostki z życia blogerki. 


Jeśli jeszcze Ci mało koniecznie sprawdź mój Instagram oraz kanał na You Tube - COCO COLLECTION

4 komentarze:

  1. Używam aktualnie Cliniqe, i mimo ze mam cerę wrażliwą czuję ściągnięcie po użyciu toniku, teraz w kolejce czeka Pixi i wpadł mi między tymi produktami jeszcze tonik Origins ☺. Pozdrawiam, Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może za dużo go nakładasz? Ja tak miałam na początku stosowania tego toniku. Wylewałam na wacik, a następnie kilka razy przecierałam nim to samo miejsce. Co się jednak okazuje w przypadku tego typu produktu wystarczy tylko jedno pociągnięcie wacika na dane miejsce i nie trzeba powtarzać. Jeśli robisz podobnie, jak ja kiedyś to wypróbuj moją radę i zobaczysz czy nie będzie lepiej ;)

      Usuń
  2. ANITKO 😘Czy ja moge zastosowac tonik cliniqe przy stosowaniu serum z retinolem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli Twoja skóra nie jest wrażliwa to bez problemów możesz zastosować ten płyn, ale nie więcej niż 2 razy w tygodniu :)

      Usuń

Instagram

Copyright © 2017 COCO COLLECTION