ESTEE LAUDER Sumptuous Extreme
Efekt maksymalnego pogrubienia rzęs.
Rzęsy natychmiast wydają się powiększone, pogrubione i uniesione.
Wyjątkowa mieszanka trzech specjalnie opracowanych włókien budujących rzęsy sprawi, że każdy będzie się zastanawiał czy Twoje rzęsy są prawdziwe!!!
Produkt zawiera kompleks Lash - Advancing Vitamin.
Głęboki kolor sprawi, że Twoje spojrzenie będzie bardziej wyraźne, a oczy będą wydawały się większe.
Opis producenta całkiem ciekawy, czy rzeczywiście tak się dzieje???
Czy nie są to tylko obietnice??
Opakowanie piękne, eleganckie, dość ciężkie!
Szczoteczka jest duża, a włoski gęsto na niej usadzone i dodatkowo, wyjątkowo miękkie.
Tusz nie oblepia szczoteczki, dzięki czemu nie musimy obawiać się, że nabierzemy zbyt dużo produktu.
O sklejaniu rzęs nie ma mowy!!! Grudki??? Zapomnijcie!
Szczoteczka, mimo swoich rozmiarów bardzo dobrze wyciąga, rozczesuje i wydłuża nawet najmniejsze rzęski.
Efekt pogrubienia jest widoczny już przy pierwszej aplikacji.
Co również podoba mi się w tej maskarze? A to, że fajnie podkręca rzęsy i nie trzeba używac zalotki :) Można wyczarować efekt sztucznych rzęs tylko przy kilku machnięciach szczoteczką.
Wiecie również, że moje oczy są bardzo wrażliwe. Na szczęście tusz ich nie podrażnia, oczy nie łzawią i mogę cieszyć się cały dzień " pięknymi, długimi firankami".
Jak z trwałością? Jak wspomniałam nic się w ciągu dnia nie zmienia. Tusz się nie osypuje, nie rozmazuje, a tym bardziej nie znika z rzęs.
Oczywiście nie jest to produkt wodoodporny, dlatego też nie powiem Wam jak zachowa się w kontakcie z wodą, wilgocią czy innym mokrym środowiskiem!
Podczas demakijażu nie sprawia problemów. Ładnie zmywa się z rzęs, nie tworzy efektu " pandy" czyli czarnych śladów wokół oczu.
Zobaczcie, jak tusz prezentuje się na moich rzęsach.
Moim zdaniem jest to bardzo fajny tusz do rzęs!!!
Ale...
Jedyny minus to jego cena! Za 135 zł mamy odrobinę luksusu na naszej twarzy, tylko czy jesteście w stanie wydawać taką kasę za każdym razem???
Ja polubiłam Sumptuous Extreme! Wiem, że będę do niego wracać choc już czaję się na coś nowego!
XOXO
Fantastyczny efekt na oczkach przy 2 warstwach, ale chyba nie byłabym wstanie tyle za niego płacić :(
OdpowiedzUsuńNiestety, cena dośc wysoka!!
UsuńBardzo ładny efekt daje, ale myślę, że udałoby mu się znaleźć tańszych zamienników ;>
OdpowiedzUsuńRobi dobre wrażenie:)nie miałam nigdy żadneo tuszu EL , jestem wierna Clinique:)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię Clinique, ale tym razem miałam ochotę na coś innego, nowego :)
UsuńMiałam kiedyś tusz tej firmy. Nie pamiętam dokładnie który, ale był całkiem dobry. Jednak nie na tyle, abym kupowała go za każdym razem ;) Teraz używam tuszu Full Action Sephora i to jest mój zdecydowany ulubieniec. Nie zamienię go na żaden inny, a cena dość przystępna (65zł).
OdpowiedzUsuńBardzo ladny efekt, ja jednak nie dałabym tyle za tusz :) Też bardzo lubie MF 2000 Calorie.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tuszami EL. Po jednej aplikacji efekt mi się podoba, bo dwóch rzęsy jak dla mnie są trochę sklejone:(
OdpowiedzUsuńCena wysoka ale od czasu do czasu można sobie pozwolić, zwłaszcza że efekt jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńTa cena faktycznie przeraża, ale efekt daje bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńale mega efekt:) nigdy nie myślałam o tuszach od Estee chyba czas to zmienić
OdpowiedzUsuńraz, czy tam dwa razy mogłabym za niego tyle dać, ale co dalej.. nie wiem czy kupowałabym kolejny tusz za tę cenę :)) a efekt megaa!!
OdpowiedzUsuńcena!!! bombastyczna , że tak powiem:) pewnie jest wart swojej ceny, tylko czy na dłuższą metę się opłaca...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki drogi:(
OdpowiedzUsuńOjaaaaa, ale piękny efekt ♥
OdpowiedzUsuń