6/14/2013

Odżywka do rzęs QUICKMAX - efekty po 4 tygodniach stosowania!

Dziś przychodzę do Was z recenzją produktu, który otrzymałam do przetestowania od LUX-STYLE  już jakiś czas temu. Tak się jednak stało, iż następnego dnia musiałam wziąć udział w szkoleniu z przedłużania rzęs i sama też się jemu poddałam. Pomyślałam, że najlepiej odżywka sprawdzi się dopiero po zdjęciu sztucznych rzęs, a efekty będą tym samym najlepiej widoczne. Minęły już 4 tygodnie, jak stosuję QUICKMAX i możecie też zobaczyć dziś na blogu, co ten produkt zdziałał z moimi rzęskami :) Jeśli jesteście ciekawe, zapraszam...



Odżywka QUICKMAX pozwala uzyskać dłuższe, grubsze rzęsy w szybkim czasie.
Pierwsze rezultaty widoczne już po 7 dniach, a po 15 przyciemnione i zdrowsze rzęsy!!!


Sam produkt zamknięty jest w dość ładnym opakowaniu.
Aplikator zakończony cienkim pędzelkiem.
Poj. 5 ml - cena ok. 150,00 zł
Konsystencja bezbarwna, bezzapachowa.

Skład:

Znajdziemy tu przede wszystkim enzym EPM, wodę destylowaną, geny z włókien wełny???, sorbitol, keratynę, kolagen, kwas linolenowy, kwas z kiełków pszenicy, ekstrakt z pokrzywy, olejek z kwiatu pomarańczy, naturalny ekstrakt z celulozy A, witaminę E, witaminę C, panthenol, alantoinę, glicerynę.

Jak stosujemy odżywkę!
 Na ulotce producent nakazuje nałożenie produktu przy linii rzęs, a po 2 minutach ( czyli jak już wsiąknie ) zmycie chłodną wodą. Można dodatkowo wzmocnić efekt nakładając ciepłe waciki na oczy w trakcie kuracji.
Oczywiście przez pierwszych kilka dni tak właśnie robiłam. Później dowiedziałam się, iż na stronie dystrybutora jest zupełnie inna informacja, aby serum pozostawiać na całą noc. Zmieniłam więc moje codzienne przyzwyczajenie!

Pierwsze wrażenie?
Wiecie, że mam bardzo wrażliwe oczy i muszę ze wszystkimi produktami bardzo uważać. Tu na szczęście nie doszło do jakiegokolwiek podrażnienia :)
Was pewnie interesuje cały przebieg 4 tygodniowej kuracji w zdjęciach. Dlatego też zabieramy się do omawiania.


Zacznijmy od tego jak wyglądają moje naturalne rzęsy i jak wyglądały po przedłużeniu i zdjęciu sztucznych rzęs.
Po pierwsze są bardzo jasne, cienkie i rzadkie. Ciężko było mi zrobić zdjęcia w takiej postaci, więc musicie mi to wybaczyć. Nie mogę zrobić też henny rzęs właśnie ze względu na moje wrażliwe oczy.
Postanowiłam do tego celu zastosować zwykły, tani tusz do rzęs, który miał je tylko przyciemnić jedną delikatną warstwą :)


Przedłużanie rzęs totalnie zniszczyło moje naturalne. Nie dość, że wypadła mi ich ogromna ilość to jeszcze strasznie się połamały. Dostałam też alergii na klej i przez tydzień leciałam na lekach!!!

Przyznam się Wam, że byłam strasznie załamana. Nie dość, ze straciłam swoje naturalne rzęsy, to jeszcze miałam krótkie "szczotki"!!!


Teraz możecie zobaczyć, jak rzęsy wyglądały po nałożeniu jednej warstwy tuszu.


To jeszcze nie jest koniec! W kącikach zewnętrznych zupełnie straciłam rzęsy!!!
Same zobaczcie!


Niestety, efekt mnie załamał! Więcej nie zmusi mnie nikt do przedłużania rzęs!
Jedyne co mnie ratowało, to posiadanie QUICKMAX i myśl, że ta odżywka może uratować moje naturalne rzęsy.
Od razu zabrałam się za kurację. Przez pierwszy tydzień nie widziałam żadnych efektów. Zaczęło zastanawiać mnie, dlaczego producent obiecuje pierwsze rezultaty już po 7 dniach, gdy tego nie ma??? Oczywiście, każdy z nas ma inne rzęsy i trzeba liczyć się z tym, że to serum nie na wszystkich podziała tak samo. Nie poddałam się i dalej sukcesywnie każdego dnia stosowałam odżywkę.
Minął kolejny tydzień, a tu dalej nic!!!
Zauważyłam, iż rzęsy przestały mi już wypadać i to było jedyne pocieszenie z całej tej sytuacji.
Dopiero po 3 tygodniach zwróciłam uwagę, iż w kącikach oczu odrosły mi moje rzęsy!!!
Nawet nie wiecie, jaka byłam szczęśliwa!!! Pytanie tylko czy to było efekt stosowania QUICKMAX czy ich naturalny wzrost????

Zobaczcie teraz, jak prezentowały się moje rzęsy po 3 tygodniach:




I co myślicie? Ja zauważyłam ich delikatny wzrost. O pogrubieniu niestety nie ma mowy.
Zagęszczenie? Też bardzo małe! Już nie wspomnę o tym, że nie ma mowy o przyciemnieniu, na którym też mi zależało.
Minął już 4 tydzień a efekt nadal ten sam!!! Nic specjalnego się nie dzieje.
Utrzymuje się i tyle :(
Według mnie to strasznie słabo, jak na słowa producent!
Za tak wysoką cenę oczekujemy czegoś lepszego!
Gdzie są moje firanki???

Podsumowanie kuracji zrobię Wam, gdy skończę już ten produkt. Zobaczymy wtedy, czy rzęsy się wydłużyły, pogrubiły i przyciemniały. Będę relacjonować dla Was wszystkie etapy w zdjęciach i same ocenicie czy warto czy też nie! Na tą chwilę zdecydowanie NIE!!!

Więcej o QUICKMAX poczytacie tutaj:

XOXO

10 komentarzy:

  1. Myślę że to, że odrosły ci rzęsy, to zupełnie naturalny proces, niekoniecznie zasługa odżywki ;-)
    Bardzo ładnie wyglądają twoje rzęsy po nałożeniu tuszu :-) Są ślicznie wywinięte i wydłużone. Mogę zapytać, jakiego tuszu używasz? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym odrostem rzęs też mi się tak wydaje :) W tym przypadku użyłam tylko jednej cienkiej warstwy zielonego tuszu WIBO, ale nie powiem Ci jak się nazywa bo mam go już od dawna, napisy się starły, a ja strasznie go nie lubię :)

      Usuń
  2. Hmm... W sumie to ciężko oceniać taki produkt gdy zaczęłaś go stosować po takim zniszczeniu.
    Ja cały czas zastanawiam się nad Revitalash... tylko jakoś szkoda mi kasy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po revitalash rosną rzęsy, ale nastepuje taka jakby remisja i wszystkie nowe ładne długie wypadają i rosną na nowo, więc tego produktu nie polecam, bo chodzisz z takimi rzęsami tak jakbyś nigdy tej odżywki nie uzywała.
      Polecam natomiast xlash uzywam jej teraz i efekt jest zaskakujący, aż moje długi rzesy zaczęły mi przeszkadzać ;)

      Usuń
    2. Anna, myślę, że właśnie powinno się oceniac stosowanie tej odżywki przy zniszczonych rzęsach, bo przecież to właśnie ona ze względu na swoje właściwości powinna przywrócić rzęsy do dobrego stanu!

      Usuń
    3. Asia, ja do tego typu produktów podchodzę bardzo sceptycznie. Wiadomo, te odżywki pobudzają naturalny wzrost włosa dość drastycznie, a skoro to robią to taki włos też szybciej wypadnie niż zwykle. Cały cykl życia włosa zostaje naruszony i przyspieszony. Stąd też takie a nie inne efekty :)

      Usuń
  3. W takim razie gorąco polecam olejek rycynowy za 10zł, nakładany codziennie lub parę razy w tygodniu na brwi przyciemnia je (efekt na 100% pewny i sprawdzony), zagęszcza i pogrubia (w moim wypadku się sprawdziło). Gorąco polecam, zaoszczędzisz 140zł za buteleczkę która starczy na 2 miesiące (jak tylko na rzęsy to nawet i może na 3, zalezy jak często). Naprawdę warto spróbować bardziej naturalnie :)

    Sama muszę wrócić do stosowania olejku, mam 3 tyg, przerwy w sumie nie wiem czemu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem, że olejek rycynowy jest dobry. Jednak mało kto wie, że właśnie ten olejek powoduje zapalenie spojówek i jest odradzany przy wrażliwych oczach. Dlatego też, posiadaczka takiego typu wrażliwych oczu jak ja nie może stosować olejku rycynowego :) Niestety!!!

      Usuń
  4. Myślę, że jeszcze jest za wcześnie na ostateczną ocenę tego produktu. Ja stosowałam Revitalash i również przez pierwszy miesiac nie zauważałam nic, aż nagle bum! Wyraźny wzrost i do tego śliczny skręt! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydaje, ze jest jeszcze za wcześnie na podsumowanie tego produktu, dlatego też dam znac, jak wykończę buteleczkę. Najgorsze jest to, że producent wciska kity o widocznym efekcie po 7 dniach!!!

      Usuń

Instagram

Copyright © 2017 COCO COLLECTION