Kilka słów od producenta:
Unikalne kremowe serum do codziennej pielęgnacji ciała łączy w sobie nawilżającą kremową pielęgnację ze skutecznością skoncentrowanego serum. Bogata morska formuła zadba o każdy rodzaj skóry, szczególnie bardzo suchą.
Serum zawiera algi koralowe Corallina Officinalis, olej z mikroalg i koncentrat wody morskiej. Te cenne składniki zatopione w aksamitnej konsystencji odbudowują i regenerują naskórek, poprawiają jego napięcie i nawilżenie. Serum zapewnia odpowiednią pielęgnację skóry, poprawia jej kondycję, sprężystość i elastyczność, zmiękcza i wygładza naskórek. Bogata formuła bardzo dobrze rozprowadza się na skórze, szybko wchłania, pozostawiając ciało zregenerowane i zadbane, o pięknym zapachu.
Skład:
Rzeczywiście znajdziemy tu masło Shea, glicerynę, ekstrakt z alg, ekstrakt z alg koralowych, ekstrakt z soli morskiej, wyciąg z morszczynu pęcherzykowatego, witaminę E, związki zapachowe, ale i parafinę, stabilizatory itd.
To kremowe serum zamknięto w plastikowym opakowaniu o pojemności 200 ml i dodatkowe jest ono chronione folią.
Co ważne to również termin przydatności od otwarcia równy 6 miesięcy.
Produkt testowany dermatologicznie.
Dostępność: Super Pharm, Rossmann, Natura i sklep internetowy marki
http://www.bielenda-sklep.pl/index.php?p404,bielenda-algi-morskie-kremowe-serum-do-ciala-regenerujace
Cena: ok. 20,00 zł
Od momentu otwarcia opakowania wynurza się nam cudowny, świeży zapach, którego nawet nie jestem w stanie Wam opisać. Z jednej strony słodycz, z drugiej mięta. Odświeżenie, orzeźwienie, ale i ukojenie. Niesamowite połączenie!!!
Kolejna ciekawa sprawa to konsystencja tego serum, która bardzo przypomina delikatne, kremowe masełko, ale zawiera mini drobinki w niebieskim kolorze. Pierwsze skojarzenie? Co tu robią drobinki peelingujące? Nic bardziej mylnego! Te maleńkie kuleczki podczas aplikacji znikają rozsmarowane na naszej skórze. Totalnie ich nie czujemy, ale wzbogacony nimi produkt wydaje się być jeszcze bardziej interesujący.
Konsystencja jest przyjemna, nie jest tłusta, dobrze się rozsmarowuje, szybko wchłania i nie pozostawia mało przyjemnego filmu na naszej skórze. Dodatkowym umileniem jest zapach, który dość długo się utrzymuje, a także lekki efekt chłodzenia. Nie wiem, czy jest to tylko moje wrażenie, być może jest to związane z aromatem tego kosmetyku. Nie mniej jednak aplikacja sprawia mi przyjemność, a już dziś wiem, że to serum świetnie sprawdzi się latem!!!
Kolejna ważna, jak nie najważniejsza kwestia to oczywiście działanie. Mimo iż producent wrzucił do składu parafinę narzekać nie mogę. Nie ma mowy o podrażnieniu czy zapchaniu porów. Nic przykrego na mojej skórze się nie pojawiło. Wręcz przeciwnie. Od chwili nałożenia delikatnej warstwy produktu poczułam ukojenie i nawilżenie. Zimą moja skóra często jest przesuszona, a po takim zabiegu od razu widać rezultat. Od chwili gdy stosuję ten kosmetyk nie ma mowy o przesuszeniu. Skóra jest gładka i miła w dotyku. Jak dla mnie bomba! Nie dość, że tani, ogólnodostępny to jeszcze świetny w działaniu produkt. Zdecydowanie jest wart zainteresowania! Polecam!!!
http://bielenda.pl/
XOXO
Zainteresował mnie jego zapach ;D
OdpowiedzUsuńMuszę się skusić na jakiś produkt z tej serii, bo ponoć pięknie pachną :D
OdpowiedzUsuńO tej serii słyszałam wiele dobrego, muszę coś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBardzo kusząco opisałaś ten zapach. Muszę kiedyś powąchać, ale raczej całego opakowania nie kupię, unikam parafiny. W tej cenie można już znaleźć masło czy balsam bez tego składnika.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dla tego zapachu bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo ciekawa cała ta seria :)
OdpowiedzUsuń