Nowa seria, ciekawe składniki aktywne i polska marka, którą uwielbiam. Dziś na blogu goszczą drożdże w bardzo ciekawym wydaniu! Nie będzie wypieków, a tym bardziej słodkiego przepisu. Dziś polecam coś z pielęgnacji, coś do cery mieszanej i coś o rewelacyjnym działaniu...
BANDI SEBO CARE - delikatnie złuszczająca maseczka oczyszczająca dla cer mieszanych i przetłuszczających się niezależnie od wieku, posiada lekką formułę, która przyspiesza naturalny proces odnowy komórkowej. Skutecznie obkurcza pory skórne bez uczucia ściągnięcia. Odświeża cerę, odblokowuje ujścia gruczołów skóry, przeciwdziała powstawaniu grudek i zaskórników, poprawia koloryt.
Zwróćcie uwagę na skład tej maski BANDI. Mamy tu bazową wodę, parafinę, glicerynę, enzymy drożdżowe, wyciąg z fermentacji bakterii Lactobacillus, wyciąg z komórek drożdży, konserwanty, związki zapachowe itd.
PMF - Faktor Ochrony Nawilżenia - to innowacyjne fermenty z wyselekcjonowanych komórek obronnych drożdży, które wykazują zbliżoną strukturę i działanie do ludzkich komórek skóry. Dzięki bio-zgodności stymulują metabolizm komórkowy, wzmacniają i naprawiają komórki skóry dodając im witalności. Są odpowiedzialne za efekt nieskazitelnie gładkiej cery.
Enzymy drożdżowe - bogate w witaminy z grupy B, które są niezbędne dla regulacji wydzielania sebum, zmniejszają widoczność porów, korzystnie wpływają na florę bakteryjną na skórze.
Maseczka skryta jest w miękkiej tubce o pojemności 75 ml i okresie przydatności 6 miesięcy. Co ważne, produkt został przebadany dermatologicznie i nie był testowany na zwierzętach!!!
Nakładamy maseczkę na oczyszczoną skórę twarzy z pominięciem okolicy oczu, a po 15 minutach zmywamy ją letnią wodą. Stosujemy 1-2 razy w tygodniu.
Producent zaznacza, że przeciwwskazaniem do użycia owego produktu jest nadwrażliwość na którykolwiek ze składników preparatu!!!
Czas przejść do najważniejszego! Konsystencja rzeczywiście lekka i przyjemna, delikatnie beżowa. Nie zastyga na twarzy i szybko się zmywa. Wchłania się w pewnym stopniu, jednak uwierzcie mi, że zastosowanie wody po 15 minutach jest koniecznie! Zapytacie dlaczego? Chodzi o zapach.
Jedyny minus jaki znalazłam stosując ową maseczkę BANDI to jej aromat. Wyczujecie dość mocno coś na wzór drożdży, może sfermentowanego mleka. Mi ten zapach kojarzy się z kwasem mlekowym, który świetnie działa na skórę. Niemniej jednak ten aromat jest tak silny, że po aplikacji maski na twarz będziecie go odczuwać przez 15 minut i tu właśnie wchodzi woda, która idealnie go niweluje.
O ile uwielbiam ładnie pachnące kosmetyki to tutaj jestem w stanie przymknąć oko na zapach, bo działanie tego kosmetyku jest rewelacyjne. Skóra staje się przepięknie gładka. Po kilku użyciach zwrócicie uwagę na mocno zmniejszone pory oraz ilość zaskórników w okolicy nosa czy brody!!! Dodatkowy plus to nawilżenie, zero podrażnienia, zero ściągnięcia czy zaczerwienienia. Po trzech tygodniach stosowania maski ( 2 razy w tygodniu ) zauważyłam również, że strefa T mniej się błyszczy w ciągu dnia, a to dopiero początek!!!!
Jestem pod ogromnym wrażeniem maseczki z serii SEBO CARE! Co z tego, że nie posiada ładnego zapachu, jak działa obłędnie!!!! Czasem śmieje się, że muszę założyć sobie klips od prania na nos, a wtedy nic już nie będzie mi straszne ;) Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!!!! Kosmetyk godny inwestycji!!!
Cena - 38,00 zł
XOXO
40zł, wow! a jak wydajność? Trzeba jej sporo nałożyć?
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! Zarówno cena jak i działanie ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ma parafinę w składzie :/
OdpowiedzUsuńFaktycznie ma parafine w składzie, ale cena wygląda naprawdę zachęcająco więc chętnie spróbuję!
OdpowiedzUsuń