5/06/2019

E. TURLEJ - NACIĄGNIĘTE - JAK POLKI UWIERZYŁY, ŻE TYLKO PIĘKNE BĘDĄ SZCZĘŚLIWE

Kiedy usłyszałam, że wyjdzie ta książka od razu postanowiłam, że muszę ją przeczytać. I chyba nie powinno Was to dziwić. Medycyna estetyczna, kosmetyka i cały ten świat "beauty" od dawna mnie interesują. Gdyby tak nie było, mój blog by nie istniał ... I stało się. Przeczytałam praktycznie jednym tchem. Czy pojawił się szok? Czy książka spełniła moje oczekiwania? No cóż, koniecznie sprawdźcie w dalszej części dzisiejszego posta, czy NACIĄGNIĘTE to pozycja warta poświęcenia uwagi.



Na wstępie ... 

"NACIĄGNIĘTE to podróż w głąb świata, który znamy ze zdjęć w kolorowych magazynach. Instagramu czy programów reality show... " 

I owszem, książka zaczyna się bardzo ciekawie. Smaczki z programów telewizyjnych. Nawet dodam bardzo popularnych swego czasu. Sama oglądałam. Sama śledziłam poczynania bohaterów i zmiany jakie w nich zachodziły dzięki pracy lekarzy oraz innych specjalistów. Jednak... nie miałam pojęcia, jak ten świat wygląda od środka, a pierwsze rozdziały tej książki sprawiły, że potwierdziła się moja teoria. Telewizja to jedna wielka ściema. Jak zwykle chodzi tylko o kasę i oglądalność. Nic poza tym. A skąd taka moja teoria? Otóż dobrych kilka lat temu ja i mój M. mieliśmy szansę wziąć udział w ciekawym programie. Chodziło mniej więcej o pokazanie naszego życia w tym przygotowania do zamieszkania w nowym domu. I na początku wszystko wyglądało fajnie, aż przyszło do podpisania umowy i akceptacji regulaminu. Wtedy otworzyły się nam oczy. Nie mogliśmy uwierzyć w to, co zwierały w treści owe dokumenty. Wycofaliśmy się z programu, a z nami jeszcze kilka innych par. Kolejny przykład? Pierwsza edycja "Zwykłego bohatera"!!! Tak, tak! Ja i moja siostra wzięłyśmy w nim udział. Nie będę rozdrabniała się na szczegóły, ale powiem tylko jedno ... ściema!!! 

Także moi drodzy, jeśli nadal wierzycie, że popularne programy telewizyjne przekazują Wam prawdę i całą prawdę, a wszystko tak fajnie wygląda to radzę podzielić to przez 10, albo i więcej. I właśnie, na początku tej książki dowiecie się, jak wygląda prawdziwa telewizja od środka. 

W dalszej części ... 

I tutaj pojawiają się już historie różnych kobiet borykających się z problemami bulimii, anoreksji, uzależnieniem od leków, uzależnieniem od sportu itd. Ok, cały czas tkwimy w tym naszym kobiecym świecie, ale jak dla mnie autorka książki mogła go pominąć. Szczerze to nie interesuje mnie kwestia terapii uzależnień, depresji czy np. połykanie tabletek z tasiemcem, by schudną. Raczej ( po tytule książki ) liczyłam na smaczki z dziedziny chirurgii plastycznej czy też medycyny estetycznej. 

Rozdział 7 - instarealia a instażycie 

Z jednej strony mówimy o zaburzonym wizerunku świata patrząc przez media społecznościowe. Ok, jest teraz tego tak dużo, że rzeczywiście z żalem serca patrzy się na wszystkie piękności. Mam na myśli tutaj gołe tyłki, napompowany biust, usta jak kaczory i całą resztę. Tak, ten świat jest plastikowy, a kiedy minie ten trend? Nie mam pojęcia. Autorka zwraca nam na to uwagę, podobnie jak i my ( blogerki czy vlogerki ) opowiadamy o tym problemie w naszej twórczości. Jednak prawda jest taka, że jeśli będą to klikać, będą like'ować, będą rozprzestrzeniać w sieci itd. to ten świat będzie istniał taki jaki jest. 

Co mnie zaskoczyło? 

W jednym z rozdziałów jest wypowiedź znanej aktorki. Co ciekawe, kiedyś znałam ją osobiście jeszcze z czasów przed pojawieniem się jej "problemu". I o tym problemie właśnie mowa. Zaskoczyło mnie to. Zaskoczyła mnie jej wypowiedź. Zaskoczył mnie ten rozdział i dodam tylko tyle. Wielkie brawa za odwagę! 

Czy warto przeczytać książkę? 

Myślę, że tak. Na początku bardzo Was zaintryguje i potrzyma w napięciu. Możecie być nawet zniesmaczone. Dalej będzie już nieco nudniej, ale... Być może książka trafi do kobiet, które walczą z problemem piękności, które cierpią na depresje, czy też czują się nieatrakcyjne. Być może, bo moim zdaniem tytuł powinien być zupełnie inny. NACIĄGNIĘTE według mnie ma się nijak do treści, ale oczywiście to jest tylko moja opinia. 

Dodam więcej. Nie znajdziecie w tej książce nazwisk, czy to lekarzy czy innych specjalistów z dziedziny "beauty". Kto się choć troszkę interesuje tym światem pozna o kim mowa i doskonale będzie wiedział co i jak. 

Szczerze? Na początku byłam zafascynowana książką, ale im szłam dalej tym mój zachwyt słabnął. Nie wiem co mam o niej myśleć jako o całości. Przeczytajcie i dajcie mi znać, co Wy sądzicie? Jestem bardzo ciekawa Waszej opinii. 

XOXO

2 komentarze:

  1. Dobry początek a słabe zakończenie, czyli zupełnie odwrotnie niż zazwyczaj oczekuje się od dobrej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy i interesujący post. Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń

Instagram

Copyright © 2017 COCO COLLECTION