AHAVA Extreme Radiance Lifting Mask - maseczka liftingująco - rozświetlajaca

7/28/2014

AHAVA Extreme Radiance Lifting Mask - maseczka liftingująco - rozświetlajaca

Mogę spokojnie przyznać, że odkryłam kolejny produkt w tym miesiącu, który mogę zaliczyć do Kosmetycznego Odkrycia! Jestem pod jego wielkim wrażeniem i totalnie się w nim zakochałam. A jak już wiecie, jestem wielką fanką marki AHAVA i tym razem kosmetyk spełnił moje wszelkie oczekiwania. Gotowi poznać bohaterkę dzisiejszego posta?


Odrobina złota w suchym olejku YASUMI!

7/21/2014

Odrobina złota w suchym olejku YASUMI!

Lato w pełni, a my cieszymy się piękną pogodą, wysoką temperaturą i cudownym słońcem. Oczywiście pamiętamy o stosowaniu filtrów przeciwsłonecznych, ale chcemy również złapać troszkę tego słoneczka. Dziś przedstawię Wam produkt, który nie tylko dobrze nawilża, jak i podkreśla naszą opaleniznę. To będzie coś dla miłośników oliwek i wszelkiego rodzaju olejków. Na rynku, właśnie w okresie letnim praktycznie każda marka wypuszcza coś podobnego, a ja opowiem Wam o suchym olejku YASUMI z pięknymi złotymi drobinkami.

 
Jakiś czas temu marka YASUMI wydała na rynek serię Gold Sensation, czyli produkty zawierające złote drobinki, które pozostają na skórze, rozświetlając ją i nadając jej zdrowy wygląd oraz złocisty blask. Produkty te są bogate w aktywne składniki, a sprawdzą się one doskonale w pielęgnacji każdego rodzaju cery.
 
Dry oil - to suchy olejek ze złotymi drobinkami i odżywczymi olejami, który można stosować do ciała, twarzy i włosów. Błyskawicznie się wchłania, pozostawiając skórę miękką i satynowo gładką, a włosy jedwabiste i błyszczące.
Olejek zawiera olej arganowy bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe o silnych właściwościach regenerujących i naprawczych, witaminę E oraz kwas ferulowy o działaniu antyoksydacyjnym. Zapobiega starzeniu się skóry i chroni ją przed uszkodzeniami spowodowanymi czynnikami zewnętrznymi. Olej macadamia odżywia i silnie regeneruje skórę, poprawia jej nawilżenie i sprężystość. Łagodzi podrażnienia i leczy niewielkie uszkodzenia. Olej ze słodkich migdałów nawilża i regeneruje. Olej jojoba chroni przesuszoną skórę, poprawia jej elastyczność i jędrność.
Skład preparatu jest zbliżony do naturalnego składu sebum, dzięki czemu reguluje jego wydzielanie i może być stosowany również przy cerze skłonnej do powstawania trądziku i przetłuszczającej się.
 
 
 
Olejek znajduje się w miękkiej, małej buteleczce o pojemności 100 ml, więc możecie spokojnie zabrać go ze sobą na wakacje i podróż samolotem.
Nakładamy go na skórę, a następnie wmasowujemy.
Przeznaczony jest do użycia przez cały rok, ale należy pamiętać o wstrząśnięciu opakowaniem przed użyciem.
 
Jak wszystkie kosmetyki marki YASUMI nie był testowany na zwierzętach.
Na opakowaniu znajdziecie termin przydatności.
 
 
Cena: obecnie w promocji 1+1 za 69,00 zł
 
Skład:
 
 
Rzeczywiście znajdziemy tu olej arganowy, olej macadamia, olej ze słodkich migdałów, olej jojoba, witaminę E, ale również mikę, dwutlenek tytanu, dwutlenek żelaza, związki zapachowe itd.
 
 
Olejek sam w sobie jest bezbarwny, choć zawiera złote drobinki, które dają efekt żółtego koloru. Oczywiście na skórze nie ma o tym mowy!
Drobinki są bardzo delikatne i nie przypominają brokatu, więc nie musimy obawiać się, że będziemy świecić się jak choinka!
Zapach tego preparatu jest niesamowity i przypomina luksusowy kosmetyk. Utrzymuje się na skórze dość długo i jak dla mnie to również przemawia na jego korzyść.
Kolejna sprawa to wchłanianie. Część z Was może obawiać się, że pozostawi tłustą warstwę na skórze, która może brudzić ubrania. Spokojnie! Olejek wchłania się natychmiast, a o tłustości też nie ma mowy :)
Duży plus za dobre nawilżenie! Skóra po jego aplikacji jest gładka, miękka i rozświetlona, jak również pięknie błyszczy w słońcu.
Zero podrażnień, zero zapychania!
Rewelacyjnie podkreślona opalenizna!
Czego chcieć więcej? Jak dla mnie ten produkt spełnia wszelkie oczekiwania.
Plus za obecną promocję i jeszcze jeden gratis! Do końca lipca dostawa powyżej 50 zł jest darmowa!
Jeszcze zastanawiacie się nad jego kupnem?
Ja gorąco polecam!
 
 
XOXO
ZIAJA Liście Manuka i pasta do głębokiego oczyszczania twarzy, przeciw zaskórnikom

7/17/2014

ZIAJA Liście Manuka i pasta do głębokiego oczyszczania twarzy, przeciw zaskórnikom

Nie jestem wielką miłośniczką marki ZIAJA. Owszem, znam kilka perełek jak choćby seria z Kozim Mlekiem czy bardzo fajne kremy do rąk. Jednak tym razem zaciekawiło mnie hasło reklamowe i wielki napis " liście manuka" na opakowaniu. Nie będę oryginalna wspominając Wam o dobroczynnym działaniu słynnych miodów Manuka. Z tego też względu bardzo chciałam się przekonać, czy i tym razem ZIAJA zaskoczy mnie pozytywnie. W tej serii jest wiele produktów do oczyszczania skóry, ale ja zdecydowałam się tylko na jeden, a dokładnie na pastę do twarzy. Dziś zapraszam Was na recenzję tego produktu...


Głęboko oczyszczający, spłukiwany produkt w formie pasty. Skutecznie redukuje niedoskonałości skóry. Przywraca skórze naturalną równowagę i świeżość.

Produkt odblokowuje pory skóry z nadmiaru sebum. Ma delikatne właściwości ściągające i złuszczające. Zapobiega powstawaniu zaskórników. Przeciwdziała tworzeniu niedoskonałości skóry. Przygotowuje ją do zabiegów pielęgnacyjnych.


Produkt zamknięty jest w miękkiej tubce o pojemności 75 ml, na którym znajduje się również termin przydatności.
Preparat testowany dermatologicznie i alergologicznie.
pH naturalne

Cena: 7,40 zł

Skład:


Znajdziemy tu dużo chemii, parabeny, SLS, związki zapachowe, glicerynę, dwutlenek tytanu, pantenol, krzemionkę, substancje ścierne jak polietylen, gumę celulozową, ekstrakt z liści manuka, itd.


Konsystencja tego produktu rzeczywiście przypomina rzadką pastę.
Jest biała i zawiera małe drobinki, białe i niebieskie.
Zapach intensywny, ciężko go opisać bo nie jest ani kwiatowy, ani owocowy. Troszkę przypomina mi zapach aptecznej pasty do zębów!!!
Samą pastę rozprowadzamy na dłoniach i nakładamy na zwilżoną twarz. Ponieważ drobinki są dość ostre musimy ominąć okolice oczu. Podobna do peelingu drobnoziarnistego i mocno trze też po skórze. Totalnie nie nadaje się dla wrażliwców, skór delikatnych czy też naczynkowych. Będzie za to idealna dla cery mieszanej i tłustej.
Ja niestety muszę z nią uważać, gdyż po zastosowaniu jestem cała czerwona, a moja skóra tego nie lubi. Pasta nie podrażniła mnie na tyle, bym później cierpiała, ale raz w tygodniu mi w zupełności wystarczy.
Po jej zastosowaniu skóra jest gładka i przyjemna w dotyku. Oczywiście dzieje się tak za sprawę mocnego ścierania, ale co jest fajne w tym produkcie to uczycie świeżości jakie pozostaje po aplikacji. Ten kosmetyk to idealne rozwiązanie na lato!!!
Nie odczułam żadnego ściągnięcia, czy przesuszenia.
Fajna sprawa na przygotowanie skóry przed nałożeniem innych produktów.
Niestety przy spłukiwaniu jej z twarzy najlepiej zastosować gąbeczkę lub ściereczkę, bo granulki nie rozpuszczają się pod wpływem wody i mogą pozostawać na skórze.
Szczerze, nie wiem co sądzić o tej paście?
Jak dla mnie skład jest średni mimo liści manuka. Mocne ścieranie, które nie jest dla mnie wskazane i do tego te drobinki!
Z drugiej strony lubię odczucie na mojej skórze po zastosowaniu tego produktu. Nie zauważyłam wielkich zmian, ale świeżość jaka pozostaje na twarzy jest super.
Sami zdecydujecie, czy chcecie zainwestować te 8 zł w kolejny kosmetyk ZIAJA.
I dajcie znać, czy już testowaliście któryś z nich?

XOXO
Kosmetyczne Odkrycie Miesiąca - YASUMI Clean & Fresh Silky Powder

7/15/2014

Kosmetyczne Odkrycie Miesiąca - YASUMI Clean & Fresh Silky Powder

I tym razem odkryłam coś bardzo fajnego, coś czego nigdy wcześniej nie używałam! Produkt oczywiście marki YASUMI, którą ostatnio bardzo polubiłam. I mimo iż przyzwyczajona jestem do kosmetyków oczyszczających typu żele, mleczka czy płyny ten skradł mi serce. A dlaczego? O tym dowiecie się w dalszej części posta! Zapraszam...


The Body Shop Early-Harvest Raspberry Body Scrub - sezonowa malina ukryta w peelingu do ciała!

7/10/2014

The Body Shop Early-Harvest Raspberry Body Scrub - sezonowa malina ukryta w peelingu do ciała!

Sezon na owoce trwa! Truskawki, czereśnie, wiśnie, a teraz też maliny. Kto z nas nie lubi ich podjadać? Kto z nas nie lubi ich smaku czy zapachu? Lato to idealny moment na korzystanie z tych cudów natury. A co powiecie na malinę zamkniętą w peelingu do ciała? W zeszłym roku oszalałam na punkcie masła, a teraz nie mogę się rozstać ze scrub'em!

 
The Body Shop - malinowy peeling do ciała
 
Pachnący i smakowity scrub do ciała z maliną w postaci czerwonej galaretki.
Pięknie wygładza skórę i nadaje jej gładkość i miękkość. Rewelacyjny zapach pobudzi w letnie poranki i zrelaksuje w letnie wieczory.
 
 
Produkt zamknięty jest w dużym, plastikowym opakowaniu o pojemności 200 ml.
Jego cena to ok. 60 zł, ale ja kupiłam go na wyprzedaży za 39,00 zł.
Dostępny oczywiście w sklepach stacjonarnych The Body Shop.
Jego przydatność od otwarcia to 12 miesięcy, ale gwarantuję Wam, że zużyjecie go znacznie szybciej!
 
Skład:
 
 
Oprócz chemicznych składników znajdziemy tu między innymi nasiona malin, ekstrakt z łupiny orzecha włoskiego, związki zapachowe, glicerynę, miód pochodzący z Etiopii, wyciąg z maliny właściwej, barwniki itd.
 
 
 
Konsystencja produktu przypomina lekką galaretkę, może troszkę dżem, w którym znajdziemy łupinki orzecha i pestki malin. Barwa mocno czerwona!
Szkoda, ze nie możecie powąchać tego peelingu! Mieszanka świeżych malin i soku malinowego, tak właśnie mi się kojarzy. Nie wyczuwam żadnej chemii, alkoholu itp. Zakochałam się w tym bajecznym aromacie!
Podczas rozprowadzania go na ciele nie czujemy tłustego filmu. Za to dobrze ściera on naskórek, choć nie jest to peeling solny czy cukrowy. Dzieje się tak za sprawą drobinek pestek czy orzecha, a nie musimy obawiać się o podrażnienia czy zaczerwienienia.
Można spokojnie używać go zarówno podczas porannego prysznica czy wieczornej kąpieli.
Skóra po nim jest gładka i niesamowicie pachnąca.
Nie mogę potwierdzić mocnego nawilżenia, bo takiego nie ma i dobrze jeśli przy suchej skórze zastosujemy po nim jeszcze balsam. Przy normalniej nie będzie to konieczne.
Peeling nie brudzi wanny i nie zostawia na niej tłustej warstwy.
Dobrze się zmywa z ciała, nie klei się.
Jak dla mnie najlepszy jest w nim zapach! Dla samej przyjemności używania go w kąpieli warto skorzystać z wyprzedaży i nabyć ten produkt!!
Polecam Wam go z czystego serca, no chyba że wolicie inne konsystencje, czy też mocne zdzieraki ;)
 
A jeśli macie ochotę poczytać o malinie w masełku, to zapraszam Was tutaj:
 
 
XOXO
YASUMI Argan & Karite Hand Cream, czyli coś dla naszych dłoni!

7/08/2014

YASUMI Argan & Karite Hand Cream, czyli coś dla naszych dłoni!


Krem do pielęgnacji dłoni jest równie ważny jak inne smarowidła. Skóra w tym miejscu bardzo szybko się starzeje, a oprócz tego narażona jest nie tylko na słońce, ale również wszelkie detergenty, które stosujemy każdego dnia w naszym domu. Powinniśmy pamiętać o wsmarowaniu kremu w nasze ręce po ich umyciu. Dobrze, by znalazł się on też w takich miejscach, jak przy umywalce czy przy zlewie. Ja lubię nosić krem również w torebce i trzymam go także przy łóżku. Staram się o nim zawsze pamiętać!!! Od jakiegoś czasu bardzo polubiłam się z kosmetykiem YASUMI i mogę spokojnie polecić go Wam w letniej pielęgnacji. Dlaczego właśnie letniej? Zapraszam na dalszy ciąg recenzji...

 
Krem przeznaczony jest do suchej i zniszczonej skóry dłoni. Szybko się wchłania i pozostawia delikatny film ochronny na powierzchni skóry. Już po pierwszym zastosowaniu przynosi ulgę i uczucie komfortu.
Regularne stosowanie kremu sprawia, że skóra dłoni staje się miękka i gładka.
 
Skład:
 
 
Mamy tu glicerynę, masło Shea, olej arganowy, hydrolat z pszenicy, związki zapachowe, witaminę E, konserwanty, emolienty, substancje powierzchniowo czynne itd.
 
Jak już pewnie wiecie olej arganowy jest źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych ( omega - 6 i omega - 9 ). Posiada silne właściwości regenerujące i naprawcze.
Witamina E działa antyoksydacyjnie. Zapobiega starzeniu się skóry i chroni ją przed uszkodzeniami spowodowanymi czynnikami zewnętrznymi.
Masło Shea jest bogatym źródłem NNKT oraz witamin A, E, F. Wzmacnia cement międzykomórkowy, odnawia warstwę lipidową skóry, poprawia jędrność i elastyczność, a także opóźnia proces starzenia się skóry.
Gliceryna posiada silne właściwości nawilżające, wiąże wodę w głębszych warstwach naskórka, zapewniając efekt 24 godzinnego nawilżenia.
Co jest również ważne, producent zrezygnował z parafiny i jak dla mnie to duży plus!
 
 
Kremik zamknięty jest w miękkiej tubce o pojemności 100 ml, która nie stwarza problemów z jego wydobyciem.
Na opakowaniu znajdziemy informację o tym, że kosmetyk przetestowano dermatologicznie oraz jego termin trwałości.
Żaden z produktów YASUMI nie jest testowany na zwierzętach!!!
 
Cena: 29,00 zł
 
 
Krem posiada bardzo delikatny, przyjemny zapach, który nie utrzymuje się na skórze.
Konsystencja jest lekka, ale nie jest też rzadka.
Dobrze rozprowadza się na dłoniach i nie zostawia tłustej, lepkiej warstwy.
Bardzo szybko się wchłania przez co idealnie nadaje się dla wszystkich osób, które prowadzą samochód i nie chcą martwic się o ślizgające dłonie na kierownicy!
Możemy zaaplikować go na dłonie przed wyjściem z domu bez problemów i po kilku minutach cieszyć się nawilżeniem.
Jak wspomniałam we wstępnie bardzo dobrze sprawdzi się on latem właśnie ze względu na lekką konsystencję i szybką wchłanianie.
Poza tym jest to dobry produkt dla tych z Was, którzy nie lubią zapachu na dłoniach!
Po pierwszej aplikacji kremu zauważyłam bardzo dobre nawilżenie, zero szybkiego przesuszenia. Po dłuższym stosowaniu skóra na moich dłoniach stała się miękka, gładka i totalnie zapomniałam co to znaczy mieć zniszczone czy suche dłonie.
Polecam Wam ten kosmetyk, bo ma całkiem dobry skład, fajnie nawilża, szybko się wchłania , a jego opakowanie jest wygodne w użyciu. Jest to jeden z lepszych kremów do rąk jaki posiadałam.
 
 
A czy Wy macie swojego ulubieńca w pielęgnacji dłoni?
A może nie ma to dla Was zupełnego znaczenia?
 
XOXO

Instagram

Copyright © 2017 COCO COLLECTION