Coraz więcej kosmetyków zawiera w swoich składach kwas hialuronowy czy kolagen. Powstają specyfiki na ich bazie, a w mediach słyszymy o ich cudownym działaniu. Jak jest w rzeczywistości? Ile wiecie na temat KH czy kolagenu? W dzisiejszym poście przybliżę Wam kilka ważnych informacji, które mam nadzieję pozwolą Wam zdecydować czy warto inwestować w takie preparaty czy też nie ;)
Kolageny stanowią grupę białek włókienkowych, które są głównym
składnikiem większości tkanek łącznych, w tym skóry właściwej. Białka te pełnią
funkcję rusztowania stabilizującego strukturę skóry właściwej. Spadek ilości
kolagenu związany ze starzeniem chronologicznym i działaniem czynników
środowiskowych skutkuje obniżeniem gęstości skóry właściwej i jej uwodnienia, a
co za tym idzie skóra staje się mniej odporna na działanie czynników
mechanicznych i na jej powierzchni zaczynają pojawiać się zmarszczki.
Dojrzały kolagen to białko nierozpuszczalne i bardzo wytrzymałe na
działanie kwasów, zasad i temperatury. Charakteryzuje się ono dużą
rozciągliwością i mechaniczną wytrzymałością. Można je rozpuścić dopiero po
rozdrobnieniu i intensywnej obróbce chemicznej lub enzymatycznej.
Co ciekawe, większość kolagenu stosowanego w kosmetyce to produkty
częściowej lub całkowitej hydrolizy kwasowej lub zasadowej, w wyniku której
otrzymywana jest mieszanina aminokwasów, peptydów i białek o różnej masie
cząsteczkowej (INCI: hydrolyzed collagen). W produktach kosmetycznych
stosuje się także tzw. atelokolagen (INCI: atelocollagen), a ten znów
jest produktem hydrolizy enzymatycznej pozwalającej na wyekstrahowanie z
włókien białkowych pojedynczych cząsteczek superhelisy, czyli atelokolagenu.
Ze względu na swoje właściwości
biologiczne, nietoksyczność, biozgodność ze wszystkimi organizmami żywymi oraz
rozpowszechnienie, kolagen jest powszechnie stosowany jako biomateriał w
farmacji oraz medycynie, a także kosmetyce. Niestety wielkość
cząsteczek kolagenu nie pozwala na je go wnikanie w głąb skóry i tym samym jego
działanie kosmetyczne ogranicza się do tworzenia na powierzchni skóry błon
ochronnych, które powstają w wyniku sieciowania się cząsteczek kolagenu.
Ok, a jak jest z kwasem hialuronowym (ang. hyaluronic acid, HA),
który podobnie jak kolagen, jest elementem budulcowym naszej skóry. Występuje w
macierzy międzykomórkowej (ang. extra cellular matrix, ECM) naskórka i
skóry właściwej.
Kwas hialuronowy (KH) został po raz pierwszy wyizolowany w 1934 roku
przez Karla Meyera i Johna Palmera z ciała szklistego oka bydlęcego. Miejsce
odkrycia oraz szklisty i przejrzysty wygląd zdecydowały o jego nazwie,
zaczerpniętej z greckiego słowa hyalos, co znaczy szkło. Pięćdziesiąt
lat później Endre Balazs po raz pierwszy wykorzystał tę substancję do celów
komercyjnych i opatentował w procesie piekarniczym jako zamiennik jaj kurzych.
Jak pozyskuje się kwas hialuronowy?
Izolowany jest on z różnych części organizmów zwierzęcych: gałek ocznych
kręgowców, skóry rekina, pępowiny, a największą jego zawartość, 7500 μg/ml, stwierdzono w grzebieniach kogucich. W celu
otrzymania substancji jako materiał wykorzystuje się również ludzką pępowinę! Stosowanie
kwasu hialuronowego pochodzenia zwierzęcego wiąże się z możliwością wystąpienia
reakcji nadwrażliwości, ze względu na zawartość związków, powstających w
efekcie połączenia kwasu z innymi polimerami.
Właściwości okluzyjne KH powodują, że kosmetyki z jego zawartością
tworzą zbliżony do naturalnego film chroniący warstwę rogową naskórka. Działa
on też jako substancja spajająca i uczestniczy w tworzeniu barier biologicznych
ograniczających rozprzestrzenianie się substancji chemicznych i bakterii. KH to
również składnik kremów ochronnych i nawilżających, które bezpiecznie można
stosować w okresie zimowym. Warto jednak pamiętać, że jego
cząsteczki są jednak zbyt duże żeby przeniknąć przez naskórek do skóry
właściwej, a poprawa nawilżenia skóry następuje poprzez
wytworzenie okluzji i tym samym zmniejszenie przeznaskórkowej
utraty wody (TEWL). Czyli mamy tu podobne działanie jak w przypadku kolagenu.
Ciekawostką dla Was może być fakt, iż w dermatologii estetycznej kwas
hialuronowy zastosowano po raz pierwszy w roku 1992. Już w 1966 roku firma
Pharmacia Upjohn zaczęła propagować hialuronian w terapii zmarszczek.
Cząsteczka kwasu jest jednak zbyt duża, aby przeniknąć z preparatu kosmetycznego do skóry i stąd też pojawiła się idea podawania kwasu
hialuronowego śródskórnie. Jednak okres półtrwania,
wynoszący zaledwie ok. 12 godzin, był zbyt krótki, aby stosować kwas
hialuronowy w terapii zmarszczek. Dlatego poddano go stabilizacji, przedłużając jego czas półtrwania do kilku miesięcy. W tej postaci kwas
hialuronowy wykorzystywany jest z powodzeniem w terapii
zmarszczek, wypełnianiu ust czy rewitalizacji skóry i w tym celu stosuje się również preparaty nieusieciowane. Usieciowany
kwas hialuronowy został zaaprobowany przez FDA w grudniu 2007 roku.
***
Na koniec zadam Wam pytanie, czy warto korzystać z kosmetyków
zawierających kwas hialuronowy lub kolagen? Czy nie lepiej zacząć wykorzystywać
te substancję podskórnie? Dermatolodzy medycyny estetycznie doskonale znają
odpowiedź na to pytanie. Jeśli będziecie mieli ochotę przygotuję dla Was
materiał na temat wypełniaczy na bazie kwasu hialuronowego czy kolagenu. Jestem bardzo ciekawa, co sądzicie na ten temat ;)
XOXO
z gałek ocznych??? tego nie wiedziałam... ble :D pępowina??? :D o matko :D a na wstrzykiwanie podskórne raczej nigdy się nie skuszę...
OdpowiedzUsuńJa używam teraz serum paese z potrójnym kwasem hialuronowym :) o stężeniu 1,5 % swoją drogą produkt wart uwagi :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa, muszę wypróbować w najbliższym czasie!
OdpowiedzUsuńJa zabieg powiększania ust przechodziłam w klinice https://cosmed24.pl/produkty/251-kwas-usieciowany-auralya-3-deep-1ml-wypelniacz.php i jestem bardzo zadowolona. Cena była na rozsądnym pułapie, dodatkowo efekt przeszedł moje oczekiwania. Warto do nich zadzwonić i wypytać o dodatkowe informacje.
OdpowiedzUsuń