Przedstawiam Wam moją TOP 10 - tkę kosmetyków, które regularnie kupuję i do których zawsze wracam. Gdy tylko dotykają denka robię ich zapas i mam pewność, że zawsze będą czekać na swoją kolej. Wśród nich pojawiły się też nowości, ale już wiem, iż będą to moi faworyci w przyszłych latach.
Płyn delikatnie złuszczający z serii 3 kroków CLINIQUE to moje must have. Owszem, jest drogi, ale za to bardzo wydajny, a opakowanie 200 ml starcza mi na kilka miesięcy.
Kolejny produkt CLINIQUE to nowość w mojej dziesiątce. Jest ze mną od grudnia i mam wrażenie, że wcale się nie kończy. Niesamowite, jak bardzo jest wydajny. I do tego przyjemny w użyciu. Nie ma zapachu, nie podrażnia i dobrze oczyszcza skórę.
Maska do włosów BIOVAX z serii naturalnych olejów jest moją faworytką wśród innych maseczek tej marki. Uwielbiam jej zapach, działanie i zawsze do niej wracam. W chwili obecnej nie używam innych masek do włosów, bo ta wystarcza mi w 100 %.
Jakiś czas temu mogliście zobaczyć mój codzienny makijaż. Nie ma w nim cieni, ale jeśli tylko najdzie mnie ochota lub mam jakąś specjalną okazję zawsze po nie sięgam.
Nie widzę potrzeby inwestowania w inne marki, gdyż INGLOT zaspokaja moje oczekiwania.
W ofercie znajduje się wiele pięknych kolorów, które są dobrze napigmentowane i trwałe.
Lubię też kompletować moje własne, indywidualne paletki.
No i cena!
Mydełka do rąk Bath & Body Works to również nowość na mojej liście. Tak bardzo się do nich przyzwyczaiłam, że nie wyobrażam sobie używania teraz innych.
W moim przypadku nie ma mowy o przesuszeniu. Do tego dochodzą przepiękne zapachy, które długo utrzymują się na skórze.
Zawsze korzystam z promocji i kupuję je w dużej ilości. A kto jeszcze nie poznał tych pachnideł niech żałuje.
Jeszcze kilka lat temu uwielbiałam krem do rąk z masłem Shea od L'occitane, ale małe opakowanie jest masakrycznie drogie mimo iż zapach i działanie na 6! Odkąd odkryłam krem The Secret Soap Store również z masłem Shea, ale w większej pojemności, niższej cenie i tak samo pięknym zapachu, więcej nie wróciłam do L'occitane. Nie widzę takiej potrzeby, a tym bardziej w kwestii przepłacania.
Produkt do ust, który podbił moje serce. Działa i to bardzo dobrze. Nawilża, odżywia, wygładza, pięknie pachnie i jest bardzo wydajny. Mowa oczywiście o miodowym balsamie NUXE. Nie ma sobie równych!
Tusz idealny? Ja znalazłam i jest to oczywiście widoczny na zdjęciu CLINIQUE.
Nie należy jeszcze do tych najdroższych, a efekt jaki daje w przypadku moich rzęs jest fenomenalny.
Trwały makijaż? Tu pojawia się puder fixujący od Kryolan. Najlepszy z najlepszych. Dostępny w kilku wersjach kolorystycznych i w dwóch pojemnościach. Utrwala makijaż na wiele godzin i sprawdza się w każdej sytuacji. Nie jest to puder do codziennego użytku, ale warto posiadać go w swojej kosmetyczne.
I na koniec błyszczyki do ust. Lubię inwestować pieniądze w produkty tego typu zwłaszcza marki CHANEL. Sprawdzają się one u mnie już od lat. Są trwałe, mają piękne kolory i dają cudowne wykończenie na ustach. Kosztują swoje, ale ja staram się kupować je na lotnisku bo wtedy mogę troszkę zaoszczędzić.
Tak wygląda moja 10 - tka. Każdy z nas posiada inny gust i inne potrzeby. Każdy też zwraca uwagę na inne szczegóły. Jeśli o mnie chodzi, nie miałam problemu z wybraniem tych kosmetyków i od razu po nie chwyciłam.
A jaka jest Wasza 10 - tka? Jakie kosmetyki sprawdzają się u Was od lat?
XOXO
Koniecznie muszę wypróbować puder fixujący Kryolan. Tyle dobrego się o nim naczytałam.. :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jest numerem 1 i nie ma sobie mocnych ;)
UsuńMaskę Biovax uwielbiam! Błyszczyki Chanel mnie oczarowały. Chciałabym mieć taką perełkę w kolekcji. Również jestem Inglotomaniaczką :) cienie tej firmy są trwałe i świetnie napigmentowane.
OdpowiedzUsuńZgadam się w 100%
UsuńMaska Biovax i u mnie gości obecnie, sprawdza się dość zadowalająco.
OdpowiedzUsuńInglot coraz częściej uwodzi mnie swoimi kolorami.
Kolory mają cudowne, a ta maska Biovax jest teraz na promocji w Super Pharm ;)
Usuńciekawi mnie ten krem do rąk :)
OdpowiedzUsuńTo zapraszam do lektury jutrzejszego posta ;)
UsuńJa też bardzo lubię tą maseczkę Biovax :) A płyn z Clinique miałam w wersji 2 i wypalał twarz, więc już do niego nie wróciłam...Ciekawe, jak jest z jedynką.
OdpowiedzUsuńWersja 2 też jest dla mnie za mocna, ale 1 sprawdza się super nawet w przypadku mojej wrażliwej skóry!
UsuńIle kosztuje taka paletka z inglota??
OdpowiedzUsuńPojedynczy cień okrągły kosztuje 10 zł, a jeśli skompletujesz całą paletkę z 3 cieni plus opakowanie kosztuje to coś ok. 40 zł
Usuńja również bardzo lubię cienie z Inglota, natomiast mydła z B&BW wyjątkowo mocno przesuszają mi dłonie :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie! U jednych te mydła się sprawdzają, a u innych niestety nie!
Usuńwidzę same cudowności, które sama z chęcią bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńcienie z Inglota i ja uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńSkoro ten krem do rąk jest lepszy od Loccitane, to muszę go przy okazji wypróbować.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Clinique - ten balsam dla mnie jest cudny :)
OdpowiedzUsuńNie mam takiej złotej 10. Moja cera często zmienia swoje potrzeby a za tym idzie zmiana pielęgnacji. Z kolorówki uwielbiam błyszczyki Dior, ale jak już pokocham konkretny odcień, to z czasem trudno go kupić. Tak mam teraz z 557.
OdpowiedzUsuń